Dziś zapraszam Was do przeczytania wywiadu
powstałego dzięki pytaniom czytelników biorących udział w konkursie. Gościem
czytelników była Danuta Pytlak, autorka trzech książek: „Babie lato”, „Medalion
szczęścia” i „Powiem Ci, kim jesteś”.
Edyta Chmura: Co skłoniło Panią do pracy w korporacji? Bo
z opisu książki wnioskuję, że ma Pani raczej złe zdanie na ich temat? :)
Pani Edyto, nie będzie to nic
odkrywczego, jeśli powiem, że pracę w korporacji podjęłam z powodu pieniędzy.
Jak wszyscy muszę płacić rachunki, a niemal dwudziestoletnia praca w Urzędzie
Państwowym nie dawała mi takich możliwości, jak otrzymana wtedy (lata temu)
propozycja zmiany pracodawcy. Skorzystałam z oferty i pracuję w korporacji już
od osiemnastu lat. Nie byłoby tak, gdybym miała złe zdanie na ich temat.
Wysnuła Pani trochę zbyt daleko idący wniosek. To praca jak każda inna, a
atmosferę zawsze i wszędzie tworzą ludzie. Sytuacje opisane przeze mnie w
książce "Powiem ci, kim jesteś" mogły zdarzyć się wszędzie. To żadna
nowość, nowe są tylko pojęcia mówiące o takich sytuacjach - wcześniej nieznany
mobbing i molestowanie seksualne.
Edyta Chmura Z której wydanej książki jest Pani
najbardziej zadowolona / czuje Pani do niej największy sentyment?
Zadowolona jestem z
każdej, ale największy sentyment zawsze będę czuła w stosunku do Babiego lata -
było spełnieniem moich marzeń.
Edyta Chmura Niewątpliwie wielkim atutem w kreacji postaci
literackich jest ich realność - kogoś nam przypominają, mają wady i zalety,
wewnętrzne wątpliwości, popełniają błędy, czyli po prostu, są tacy jak my. Z
bohaterką jakiej książki Pani najmocniej się utożsamia, bo macie podobny
charakter, czuje Pani, że tak samo myślicie, podejmujecie takie same decyzje
itp.?
Nigdy nie utożsamiam
się z bohaterami książek ani filmów. Mogę ich lubić lub nie.
Edyta Chmura Jaki typ zakończenia książki lubi Pani
najbardziej: otwarte, w którym czytelnik może sam wykreować dalszy ciąg
opowieści, happy end, bo szczęśliwe zakończenia odprężają i pozostawiają nas z
uśmiechem na twarzy czy może te nieszczęśliwe, gdy wylewa się łzy, ale ze
świadomością, że tak bywa w życiu i inaczej książka skończyć się nie mogła?
To zależy od nastroju
towarzyszącego mi podczas lektury. Są chwile, dni, ba! nawet całe tygodnie,
kiedy poszukuję czegoś łzawego ze szczęśliwym zakończeniem, potrzebuję tego.
Potem mam fazę na kryminały i dreszczowce - gdy czytam kryminał, oczekuję
zaskakującego rozwiązania. Innym razem wolę zakończenia otwarte. Lubię wtedy
wymyślać ciąg dalszy. Zdarza się także, że ta sama książka przeczytana
powtórnie po latach wywołuje we mnie zupełnie inne emocje i zakończenie, które
kiedyś tak mi się podobało, teraz powoduje niezadowolenie, albo odwrotnie -
kiedyś się nie podobało, a teraz zachwyca i nie wyobrażam sobie, żeby książka
mogła się zakończyć w inny sposób.
Edyta Chmura Mam wrażenie, że obecnie modne są podziały,
tworzenie kategorii, zaszufladkowanie, np. dzielenie literatury na kobiecą i tą
dla mężczyzn. Co Pani o tym sądzi? Do kogo kieruje Pani swoje książki?
Odnoszę to samo
wrażenie, ale o ile tworzenie kategorii mi nie przeszkadza, to szufladkowanie
już tak. Myślę, że kategorie przydają się wielu odbiorcom, pomagając im w
wyborze lektury. W ten sposób czytelnik dostaje to, czego szuka. Wybierze
tematykę taką, jaką lubi (nie mylić z podobaniem się, bo to niekoniecznie musi
się stać).
Dla mnie zawsze
najważniejszy jest czytelnik - jest mi obojętne, czy jest to mężczyzna, czy
kobieta. Ważne, żeby sam dokonał świadomego wyboru. Zdaję sobie jednak sprawę,
że moje książki zaliczane są do niezbyt pochlebnie ocenianej tzw. literatury
kobiecej. I tu możemy porozmawiać, na temat zaszufladkowania :)
Robert Czyżycki Skąd bierze Pani pomysły na książki, czy
może z podpatrywania rzeczywistości?
Dokładnie tak - z
podpatrywania rzeczywistości, obserwowania otoczenia. Czasem z zasłyszanych
historii, które w trakcie pisania zmieniam i czasem pozwalam im pobiec w inną
stronę, niż sama zaplanowałam. Podążam wtedy za nimi.
Robert Czyżycki Interesuje mnie pani warsztat pracy.
Pisarza w trakcie pracy wyobrażam sobie siedzącego za biurkiem, na którym
znajduje się sterta papierów i maszyna do pisania oraz kilka kubków po kawie. W
nogach jakiś kocur...To tak pewnie z jakichś starszych wiekiem lektur mam takie
skojarzenia... Jak wygląda Pani otoczenie podczas tworzenia, co Pani lubi mieć,
co przeszkadza itp.?
Maszyna do pisania to
chyba dzisiaj już historia, choć może są jeszcze osoby, które z nich
korzystają. Ja korzystam z laptopa i bardzo sobie cenię możliwości, jakie mi
daje. Gdy się pomylę, lub zmienię koncepcję, nie muszę żmudnie przepisywać
całych stron, jak to dawniej bywało. Pamiętam te czasy, więc tym bardziej
doceniam edytory tekstów.
W czasie pisania lubię
mieć spokój, wyciszam telefon, raczej nie słucham muzyki. Czasem piszę przy
stole w kuchni (nie korzystam z biurka, choć posiadam), a czasem siedzę w
fotelu z laptopem na kolanach.
Robert Czyżycki Szczęście to pojęcie względne, dla jednych
to zdrowie bliskich, dla drugich dobry samochód i pokaźna suma na koncie, dla
trzecich dobra praca.. A czym dla Pani jest to szczęście?
Zależy od okoliczności
- życie wielokrotnie pokazywało mi, że należy cieszyć się z drobnych rzeczy, że
one właśnie przynoszą szczęśliwe chwile, a z chwil tworzą się szczęśliwe lata.
Dla mnie szczęście to życie bez większych trosk i w zdrowiu. To spokojny sen i
spojrzenie we własne oczy w lustrze bez wstydu i wyrzutów sumienia. Życie bez obawy
o przyszłość.
Jednak muszę przyznać,
że dochodziłam do tej konkluzji przez lata, wyobrażenie szczęścia zmieniało się
z upływem lat i myślę, że takie same przemyślenia dotyczą wielu ludzi. W
obliczu zdarzeń, które niesie ze sobą życie, przewartościowujemy nasze
wyobrażenia o tym, co nazywamy szczęściem.
Robert Czyżycki Jaką złotą myśl, radę, wskazówkę mogłaby
Pani przekazać swoim czytelnikom?
Hmm... rad staram się
nie udzielać, powtarzanie złotych myśli może stać się powtarzaniem komunałów.
Może raczej zwierzę się, że chciałabym, aby po przeczytaniu książki, nie
oceniali przez jej pryzmat autora - oczywiście, że w tym, co piszę znajduje się
część mnie, ale tylko część, nie cały obraz. Jeśli używam wulgaryzmów, nie
znaczy, że tak mówię (choć potrafię). Jeśli wykreuję jakiegoś bohatera lub
bohaterkę nie oznacza to, że się z nią utożsamiam i jest taka jak ja. Jeśli w
książce wyrażam się źle o kimś, nie oznacza to, że tak myślę w życiu realnym.
Robert Czyżycki Co czuła Pani trzymając w dłoniach swoją
pierwszą książkę?
Nie mogłam uwierzyć, że
to dzieje się naprawdę, czyli: szok, niedowierzanie, niewyobrażalną radość i
strach przed tym, co będzie :)
Agnieszka E. Rowka
Czy będąc małą dziewczynką o kim pomyślała
Pani: "O to ten! Tego chcę za męża".
Nie przypominam sobie
takich myśli.
Agnieszka E. Rowka Kto jest dla Pani wzorem do naśladowania?
Nie ma jednej,
konkretnej osoby, którą chciałabym naśladować. Powiedziałabym raczej, że od
każdego staram się czerpać odrobinę, o ile, oczywiście, coś mi się podoba.
Wtedy myślę sobie, że też chciałabym taka być i od tej chwili staram się, choć
nie zawsze mi się to udaje, postępować tak, jak ta osoba.
Agnieszka E. Rowka Do jakiego kraju chciałaby Pani polecieć i
dlaczego akurat tam?
Niespecjalnie marzę o
podróżach. Mam naturę myszki, która lubi chować się w swojej norce i tam czuje
się najbezpieczniej. Poza tym kocham Polskę i jej niewyczerpane piękno. To mi
wystarcza.
Agnieszka E. Rowka
Czy chciałaby Pani, gdyby była taka możliwość,
pojechać na tydzień na koło podbiegunowe?
Rozważyłabym taką
możliwość, ponieważ bardzo chciałabym zobaczyć zorzę polarną.
Agnieszka E. Rowka Na jaką chorobę wylazłaby pani lekarstwo
gdyby Pani mogła?
Nie wiem, jest ich tak
dużo. Przydałoby się wyeliminować każdą.
Agnieszka E. Rowka
Do jakiego momentu z przeszłości
chciałaby się Pani cofnąć i dlaczego?
Szczerze mówiąc, do
żadnego. Niczego nie chciałabym przeżywać raz jeszcze.
Agnieszka E. Rowka
Czy zgodziłaby się Pani za zaproszenie
do czytelniczki na przyjęcie niespodziankę gdyby takowe wpłynęło?
Nie, raczej nie. Jak
Kłapouchy jestem mało towarzyska, nie lubię przyjęć, a tym bardziej
niespodzianek.
Agnieszka E. Rowka
Jakie jest Pani największe marzenie?
Spokój. No, będę
uczciwa - święty spokój :)
Agnieszka E. Rowka Ma Pani jedną walizkę i musi się Pani do
niej spakować na miesięczny pobyt na bezludnej wyspie. Co by Pani zabrała?
Planowany pobyt na
bezludnej wyspie, to chyba jakaś kara :) więc nie sądzę, aby pozwolono mi się
spakować według własnego widzimisię :)
Agnieszka E. Rowka
Jaką kuchnię ceni sobie Pani
najbardziej?
Najzwyklejszą w świecie
- żadnych wynalazków. Moja rodzina i znajomi wiedzą, że wielu rzeczy po prostu
nie jadam i zawsze dociekam, z czego dana potrawa jest zrobiona.
Jagoda Gindera Ma Pani swoje ulubione słowo/słowa?
Jeśli tak to jakie i dlaczego właśnie to? :)
Nie mam ulubionego
słowa :)
Jagoda Gindera
Co jest dla Pani najprzyjemniejsze w
pisaniu? Co jest najtrudniejsze? :)
Najprzyjemniejsze jest samo
pisanie i radość z tego, że akcja się rozwija, a najtrudniejsza jest zawsze
towarzysząca mi myśl, jak to, co napiszę będzie przyjęte przez czytelników.
Jagoda Gindera
Mówi się, że śmiech to zdrowie. A co
Panią bawi i śmieszy? :)
Różne rzeczy, choć
przyznam, że mam dość specyficzne poczucie humoru, takie na granicy czarnego humoru.
Dodam jednak, że potrafię śmiać się z siebie i swoich gaf i wpadek.
Julia Senator Skąd pomysł na taki tytuł? (Sama piszę
amatorsko i z nadawaniem tytułów, a ten wyjątkowo przyciąga tajemniczością)
Tytuł został
wypracowany wspólnie z Wydawnictwem. Roboczy był inny :)
Julia Senator Czy utożsamia się Pani z którymś z
bohaterów "Powiem Ci, kim jesteś?
Nie. Jak już wcześniej wspomniałam,
nigdy nie utożsamiam się z bohaterami książek i filmów.
Julia Senator W jakim wieku zaczęła Pani tworzyć?
Pierwsze opowiadania
powstały, gdy byłam uczennicą liceum. Potem długo, długo nic, a potem...
zaczęłam ponownie po pięćdziesiątce.
Julia Senator Czy jest ktoś kto pomógł Pani w
szczególny sposób podczas pisania?
Nie było nikogo
takiego.
Julia Senator Czy dużo Pani pisze do szuflady?
W ogóle nie piszę do
szuflady, ale wszystko przede mną :)
Julia Senator Jakie jest Pani ulubione miejsce do
pisania?
Mój własny dom - najczęściej
piszę przy stole w kuchni lub w fotelu.
Lilly Rodriguez z
bloga Libros de luna: Czy ,gdyby miała Pani
możliwość wyjechania i zamieszkania w innym kraju ,czy zdecydowałaby się Pani ?
I dlaczego ?
Raczej nie, choć nie
zamykam się na takie możliwości. Nie wiadomo, co jeszcze życie mi przyniesie.
Lilly Rodriguez
z bloga Libros de luna: Co
(nie kogo) Pani kocha najbardziej ?
Ciszę nadmorskich wydm.
I mój czytnik.
Lilly Rodriguez
z bloga Libros de luna: Skąd
się biorą inspirację do książek ?
Z życia i z mojej głowy
:)
Lilly Rodriguez z
bloga Libros de luna: Czy zna Pani angielski lub
miała zamiar się go nauczyć ? Albo hiszpański ?
Hiszpańskiego nie znam
i nie miałam zamiaru uczyć się tego języka. Angielski znam średnio - późno
zaczęłam się uczyć i - ponieważ nie używam - umiejętność po prostu umiera.
Lilly Rodriguez
z bloga Libros de luna: Czy
ma Pani zwierzęta lub ma zamiar i kiedyś miała ?
Nie mam zwierząt, ale
kiedyś miałam myszki japońskie. A w przyszłości na pewno w moim domu
zamieszkają zwierzęta - gdy tylko zakończę aktywność zawodową i będę mogła
spędzać z nimi więcej czasu. Zwierzę to obowiązek, a ja długo przebywam poza
domem i nie byłoby to dobre dla zwierzaczka.
Mag Ska Ile w Pani książkach jest Pani życia,
opowieści znajomych, a ile fikcji?
Mojego życia nie ma tam
wcale, raczej wszystko wymyślam, choć na pewno podpieram się wiedzą o
przeżyciach innych i zasłyszanymi historiami, a także swoimi obserwacjami. Nie
umiem jednak odpowiedzieć na pytanie ile czego tam jest. Nigdy nie myślałam w
ten sposób.
Jedyne prawdziwe
historie, to historie psów - Jawy i Szczęściarza - w Medalionie szczęścia.
Zofia Kowalska Jak godziła Pani różne role społeczne
(bycie córką, siostrą, matką, żoną)? Czy to godzenie ról ma odzwierciedlenie w
Pani książkach?
Godzenie z czym?
Wydaje mi się, że bycie
córką, siostrą, matką, żoną to normalne życie - szczególnie bycie córką i
siostrą, bo na pełnienie tych ról nie mamy wpływu. Są nam przypisane, rodzimy
się w nich. Bycie żoną i matką to już sprawa wyboru i ja chcę wierzyć, że te
wybory są dokonywane świadomie. Chcę również wierzyć, że każdy potrafi ustawić
życiowe priorytety, choć życie nieco weryfikuje moją wiarę w tą umiejętność.
Julia Senator Jakie rady ma Pani dla początkujących
pisarzy?
Sama się uważam za
początkującą, więc niezręcznie udzielać mi rad komuś, kto może jest ode mnie
dużo lepszy. W ogóle nie bardzo lubię udzielać rad, ale może powiedziałabym,
żeby nie porzucali swoich marzeń i nie poddawali się zbyt łatwo pod wpływem
krytyki - oczywiście tej konstruktywnej.
Adrian Wdowiak Jak zaczęła się pani kariera z pisaniem?
Od pomysłu do
realizacji. A potem to już łut szczęścia.
Bożena Trawa Czy ma pani rodzeństwo?
Tak, mam rodzeństwo.
Bożena Trawa
Jak reagują na pani książki?
Mocno mi kibicują i są
pierwszymi czytelnikami :)
Ana Witetska Gdyby powstał film to, jakich aktorów
widziałaby Pani w rolach głównych bohaterów?
He he - nie mam
pojęcia. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Choć ciśnie mi się na klawiaturę odpowiedź
- odpowiednich, ale to byłoby niegrzeczne :)
Gdyby wystąpiła taka
sytuacja (rozpatruję w kategorii sciencie-fiction), to myślę, że raczej nie
miałabym wpływu na dobór obsady. Chciałabym tylko przeżyć to, co przeżyła
autorka Harrego Pottera, gdy zobaczyła wybrane dzieci - była zachwycona i od
początku uważała, że dokonano trafnego wyboru. Przyznam, że i ja się z nią
zgadzam.
Weronika Sara Kulik
Czy w Pani powieści można znaleźć wątki
autobiograficzne?
Nie, w żadnej z moich
powieści nie ma wątków autobiograficznych.
Julia Senator Gdzie Pani najczęściej czyta i jaki jest
Pani ulubiony gatunek książek?
Czytam dosłownie
wszędzie, gdzie się tylko da. Bardzo lubię klasyczne kryminały.
Krzysztof Hawryszczyszyn
Ile czasu zajęło Pani napisanie książki
?
„Babie lato” pisałam z
przerwami około dwóch lat, „Medalion szczęścia” siedem miesięcy i mniej więcej
tyle samo „Powiem ci, kim jesteś”.
Dagmara Kowalewska
Kim Pani chciała być w dzieciństwie?
Przyznam, że nie
pamiętam.
Julia Senator Skąd Pani bierze inspiracje?
Z życia i obserwacji.
Czasem z podsłuchu :)
Dagmara Kowalewska
Pani największe marzenie?
Jak w jednym z
wcześniejszych pytań, cytuję: " Spokój. No, będę uczciwa - święty spokój
:)"
Kasia Kowalska Czym zajmuje się pani na co dzień?
No, to żadna tajemnica
- pracuję w jednym z warszawskich banków w Departamencie Zarządzania Kapitałem
Ludzkim.
Agnieszka Wostal
Jaki jest pani ulubiony gatunek
literacki?
Kryminały, ale nie te
krwiste. Wolę te stare, klasyczne. W mojej młodości ukazywały się takie serie
kryminalne - z jamnikiem i z kluczykiem. Uwielbiałam je i czytałam bez
opamiętania. I bardzo lubię do nich wracać.
Wszystkim bardzo dziękuję za udział i zachęcam do sięgania
po książki Danuty Pytlak.
Miałam ostatnio możliwość przeczytania powieści "Powiem ci, kim jesteś". Po jej lekturze wiem jedno - na pewno przeczytam pozostałe książki autorki :)
OdpowiedzUsuń