Etykiety

czwartek, 9 grudnia 2021

Marta Guzowska „Archeologia. Mumie, złoto stare skorupy" il. Joanna Czaplewska


Archeologia jest chyba jedną z tych dziedzin nauki, która owiana jest największą liczbą mitów, wypaczeń. Sama długo (do końca szkoły podstawowej) wyobrażałam sobie tę pracę jak przygodę niezawodnego Indiany Jonesa, czyli niepozornego, oczytanego profesora, w którym zew przygody wyzwalał bohatera gotowego skakać na lassie po swój ulubiony kapelusz i pokonywać łotrów chcących w złych celach wykorzystać niezwykłe skarby z przeszłości. Prawda jest taka, że praca archeologa nie ma nic wspólnego z takimi wizjami oraz bogactwami. Zwykle znalazcy natrafiają na dużo skromniejsze rzeczy. Są to śmieci z przeszłości. Jeśli im się poszczęści mogą znaleźć też biżuterię w grobach o grobowcach, ale to naprawdę rzadkość. Częściej są to szczątki naczyń, przedmiotów użytkowych wykonanych ze stałych materiałów, bo skóry, materiały szybko ulegają rozkładowi. Po co nam zbieranie skorup z przeszłości? A choćby po to, aby zweryfikować lokalne bajki o bohaterstwie ludów, wygranych bitwach, czy zwyczajnym życiu, bo socjologia historii to nie tylko losy władców, ale przede wszystkim zwykłych ludzi, a skąd czerpać wiedzę na temat ich życia. Oczywiście z pracy archeologów. Widzicie jak pięknie nauki się uzupełniają? To jest zadziwiające i za mało mówi się o tym w szkole, ale nauki humanistyczne potrzebują chemii, fizyki i matematyki! W nauce nic nie dzieje się w próżni danej dziedziny. I o tym jest właśnie świetna książka Marty Guzowskiej „Archeologia. Mumie, złoto
  stare skorupy” z ilustracjami Joanny Czaplewskiej.
Z publikacji dowiemy się jak archeologia nie wygląda, jakie wzorce podsuwa nam popkultura, a jak naprawdę wyglądają poszukiwania. Pojawia się fachowa terminologia, opis urządzeń, z których badacze korzystają oraz sposoby pracy. Odkryjemy, że takie zajęcie wymaga dużej cierpliwości i czasami pracy fizycznej, bo czasami trzeba wykarczować teren, aby móc dostać się do skarbów, innym razem należy pracować szybko, aby wykorzystać czas dany przez inwestorów budujących budynki lub drogi. Archeolog okazuje się zawodem na wyciągnięcie ręki, bo czasami jest to praca polegająca na chodzeniu po okolicy i zbieraniu skorup. Innym razem wymaga zastosowania najnowszych technologii. Czytelnicy poznają LiDAR, dowiadują się czym jest archeologia lotnicza i dlaczego ma ona duże znaczenie. Nie zabraknie też tematu określania wieku przedmiotów, badania świata podwodnego, odkrywania skarbów nie tylko na dnach mórz i oceanów, ale i jezior. Pojawia się temat zabezpieczania znalezisk, ale też stroju archeologa, rozwiązywania problemów fizjologicznych, a także tego, kto odkopuje szkielety zwierząt, jakie zagrożenia niesie ze sobą taka praca.
Sporo miejsca poświęcono niezwykłym i ważnym odkryciom. Są tu niezwykłe grobowce, tajemnicze kamienie z napisami, które trzeba rozszyfrować, bogate biblioteki, miasta ukryte w popiołach lub dżungli, mityczne miasta oraz legendarne terakotowe armie, jaskinie, cenne zwoje ukryte w grocie, wielowiekowe zwłoki, labirynty, naścienne malowidła, szkielety pierwszych ludzi, niezwykłe budowle w tropikalnych lasach.
Czytelnicy odkryją też, że poza namacalnymi przedmiotami archeologia przyczynia się do potwierdzania lub obalania mitów, odkrywania losów zwykłych ludzi, zrozumienia zależności społecznych, daje podstawy i materiały do badań dla wielu dyscyplin. Autorka przybliża przykłady obalonych mitów. Znajdziemy tu przekonanie o tym, że rolnictwo polepszyło jakość życia, istnienie Atlantydy, prawdy na temat charakteru Heroda, prawdę o strojach starożytnych Greków oraz wyglądu rzeźb, budowy piramid, inteligencji przodków homo sapiens, wampirach.
Wydawałoby się, że po odkryciu tak wielu rzeczy nie ma już nic do roboty. Nic bardziej mylnego. Nasze otoczenie pełne jest tajemnic z przeszłości. Wcale nie musimy jechać do odległych krajów, aby odkryć niezwykłe rzeczy. Niektóre ciągle czekają na lepszą technologię, sprawniejsze narzędzia pozwalające na wydobycie ich. Do tego dawne teksty obfitują w wiele tematów, których jeszcze nie wyjaśniono. Są też teksty, których nie przetłumaczono. Czytelnicy dowiadują się, jakiej wiedzy o dawnych ludziach poszukują archeolodzy. Pojawiają się tu zwyczajne tematy, czyli problem jedzenia, przetrwania, radzenia sobie w określonych warunkach, używania narzędzi, źródeł pozyskania ich, kontaktów między społecznościami, podróży, handlu, wyglądu , stroju, domostw. A na koniec całkiem sporo informacji o tym, w jakich muzeach możemy zobaczyć wyniki pracy archeologów.
Całość dopełniają piękne, ale zarazem proste ilustracje Joanny Czaplewskiej. Bardzo dobrze zszyte strony oprawiono w solidną okładkę. Zdecydowanie polecam, bo jest to lektura, która uzmysłowi młodym czytelnikom, że każda ciekawostek i przedmiot może być punktem odkrycia czegoś ciekawego.


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz