Depresja jest jedną z poważniejszych chorób wpływających na sposób funkcjonowania społeczeństw. Istnieje przekonanie, że coraz więcej osób na nią choruje. Czy tak faktycznie jest? Trudno stwierdzić. Na pewno jest coraz częściej diagnozowana, ponieważ więcej osób zdaje sobie sprawę, że są chorzy i mogą otrzymać pomoc. Otrzymanie wsparcia zmienia nie tylko jakość życia i relacje z otoczeniem, ale też przekłada się na to, co my możemy dać od siebie innym i jak oceniamy to, co inni dają nam. Depresja to podstępne zaburzenie sprawiające, że czarne macki odbierają chorym siły do życia. Uświadomienie sobie tego i wskazanie źródła własnego bezwładu to połowa sukcesu. Drugą połową będzie ciężka praca nad sobą, które czasami będzie potrzebowało wsparcia farmakologicznego. Jedną z ciekawszych lektur dla każdego odbiorcy wprowadzających w tematykę depresji jest „Wszystko w porządku” Debbie Tung. Wielkim plusem jest to, że jest to osobista historia autorki, dlatego lepiej pokazuje, z czym musi mierzyć się osoba chora.
„Zachowuj się łagodnie wobec innych. Ale nie zapominaj o łagodności również wobec siebie”.
Historia zaczyna się od wchodzenia młodej kobiety w dorosłe, samodzielne życie.
To sprawia, że musi pracować, zdobywać doświadczenie, mieć czas na bliskich,
zdobywać uznanie. W świecie, w którym wszyscy pędzą nie jest to łatwe.
Zwłaszcza, kiedy włącza się nam mechanizm porównywania. Autorka pokazuje nam,
że często innych traktujemy dobrze, ale wobec siebie jesteśmy niesamowicie
krytyczni. Inni zawsze wypadają lepiej: mają ładniejsze zdjęcia w mediach
społecznościowych, lepszą i stabilniejszą pracę, szczęśliwsze życie, większe
sukcesy, brak porażek (bo kto o nich publicznie mówi?), więcej robią. Każdy
jest lepszy z czegoś innego, ale kiedy ciągle się porównujemy to nie skupiamy
się na tym, że często te cechy różnych osób tylko jak my wypadamy na ich tle.
To prowadzi do zaniżenia samooceny. I tak jest też w przypadku przepracowującej
się Debbie, która ma coraz bardziej negatywne myśli na swój temat, przejmuje
się zdaniem innych oraz sama bardzo surowo się ocenia.
„Nie zdawałam sobie sprawy, że kiedy cierpisz na chorobę psychiczną i za długo
wszystko w sobie tłamsisz… w końcu się rozpadasz.”
Widzimy jak z każdą stroną, która może być odzwierciedleniem procesów
trwających miesiące, bohaterka traci siły i dopadają ją różnorodne zmory w
postaci lęków, złego samopoczucia. Później śledzimy diagnozę i kolejne kroki
pracy z psychologiem poznawczym zmieniającym jej nastawienie do wielu rzeczy.
Praca nie jest łatwa. Wychodzenie z depresji trwa wiele tygodni. Na szczęście Debbie
wcześnie zauważyła niepokojące symptomy i mogła zwrócić się po pomoc do
specjalisty.
Cała historia jest bardzo osobista i ciepła. Autorka opowiada o sobie i swoich
doświadczeniach z empatią. Pięknie opisuje kolejne etapy wchodzenia w depresję,
zagubienia, a później wychodzenia. Przyglądamy się jej mozolnej pracy z
terapeutką. Pokazuje, w jaki sposób samodzielnie zacząć pracę nad sobą.
Przyglądamy się jej trybowi życia i mamy okazję przemyśleć czy i my nie popełniamy
podobnych błędów.
„Wszystko w porządku” to historia szukania równowagi między pracą, rozrywkami,
czasem poświęconym bliskim i odpoczynkowi. Emocjonalne blokady i spadek formy
pokazany jest tu jako coś normalnego, efekt uboczny kumulujących się
negatywnych czynników. Krok po kroku prześledzimy zmianę nawyków. Jedną z
ważnych rzeczy jest tu rozwinięcie umiejętności doceniania siebie.
Debbie Tung podsuwa nam nie tylko estetyczny i ładny komiks, ale też
wartościową opowieść o tym, dlaczego warto szukać pomocy, jak leczenie
przekłada się na poprawienie jakości naszego życia, jak trudnym procesem jest zdrowienie
i jak dużego zaangażowania osoby chorej potrzebuje.
Ten komiks jest nie tylko świetny treściowo, ale zwyczajnie bardzo ładny.
Chociaż kreska Debbie Tung jest prosta, to równocześnie widać w niej łagodność,
a także dziecięcość pozbawioną infantylności. Z pewnością jest przyjemna dla
oka, ale też daje jakieś nieuchwytne poczucie spokoju. Do tego mamy ważne
przesłanie: sięgnij po pomoc, bo warto sobie pomóc.
Ze względu, że sam proces popadania w depresję i leczenia jest bardzo
uproszczony do kilku tygodni lub miesięcy może wydawać się, że to łatwy proces.
Trzeba sobie uświadomić, że między poszczególnymi wydarzeniami pokazanymi w
komiksie mijają tygodnie i miesiące, a pokazane scenki są reprezentacyjne do
określonego okresu. Właśnie ten powolny proces zmian sprawia, że na początku
chory nie jest w stanie zauważyć, że coś jest nie tak. Po prostu ma mniej
energii i czuje się przepracowany, ma mniejszą koncentrację. Debbie Tung pokazuje,
że dostrzeżenie tego to pierwszy krok ku zmianom. Później trzeba zwrócić się do
dobrego specjalisty i intensywnie nad sobą pracować. Nie ma tu obietnicy, że
będzie szybko, łatwo. Za to mamy pokazane jak praca z psycholożką zmienia
postrzeganie siebie i pomaga w wypracowaniu innych zachowań.
Na końcu lektury znajdziemy wskazówki, gdzie szukać pomocy. Są to ważne numery,
więc znajdziecie je poniżej:
- 112 – Numer alarmowy
- 800 12 12 12 – Dziecięcy telefon zaufania Rzecznika Praw Dziecka (działa
całodobowo/7dni)
- 116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży (działa całodobowo/7 dni)
- 801 120 002 – Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska
Linia”
- 800 199 990 – Ogólnopolski Telefon Zaufania (codziennie od 16 do 21)
- Życie warte jest rozmowy (https://zwjr.pl/)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz