Marzenia i dążenia kształtują wszystkie nasze doświadczenia. To za ich sprawą tworzymy wizję celów, do których chcemy dążyć i wiele poświęcić, aby je osiągnąć. Pierwotne niebezpieczeństwa mogą zatrzeć się w pamięci. I tak jest też w przypadku bohaterki drugiej części szóstego tomu „Świateł Północy” Malin Falch.
Sama historia toczy się wokół niedomówień, nieporozumień, walki o władzę,
dążenia do władzy absolutnej. Relacje między bohaterami w tajemniczym,
magicznym świecie sprawiają, że życie tam jest pełne niebezpieczeństw. Brutalne
realia połączono z pięknymi widokami, które zdecydowanie przyciągają uwagę
czytelników.
Sam fenomen komiksu skandynawskiej twórczyni polega na tym, że swoją karierę
rozpoczął jako internetowa seria, która zyskała dużą popularność oraz uznanie,
dzięki czemu został wydany w formie drukowanej. Sięgając po całą opowieść
możemy zobaczyć jak w poszczególnych albumach rysunki oraz dynamika akcji
ewoluują. W pierwszym tomie ilustracje są mniej dokładne, a sama akcja powolna.
Widać jak wraz z pisaniem kolejnych scen rosną umiejętności Madin Falch. Sam
cykl wielokrotnie nagradzano w Norwegii.
W komiksowej historii wejdziemy do świata skandynawskich mitów oraz obyczajów.
Akcja toczy się wokół pochodzącej z małego miasteczka w Norwegii Sonji.
Dziewczynka ze względu na osiągnięcie określonego wieku przechodzi rytuał,
przez który ma być traktowana jak dorosła. Z tej okazji przygotowywana jest
uroczystość, w której uczestniczy rodzina. Na święto w ostatniej chwili
przybywa wujek będący wędrowcem i malarzem. Właśnie wrócił z dalekiej podróży i
wręcza Sonji z okazji jej święta niezwykły prezent: jest to znaleziona w lezie
zapinka wikingów. Okaże się, że właśnie przez ten przedmiot dziewczynka wyruszy
w daleką podróż do tajemniczej, zaczarowanej krainy, w której mamy
baśniowo-mityczne realia, a przez to jest bardzo brutalnie i niebezpiecznie. I
tak właśnie w pierwszym tomie zaczyna się misja Sonji wyruszającej z Lottą,
Tirill i Espen na wyprawę w poszukiwaniu stryja Henrika. Ma im pomóc Huldra
Trill, ponieważ miejsce, do którego trafiają pełne jest groźnych trolli,
zwierząt mówiących ludzkim głosem, zawistnych ludzi i wikingów walczących z
trollami. Zobaczymy tu magię i zadziwiające zjawiska. Pojawią się pytania o
źródła konfliktu.
Już w pierwszym tomie zobaczymy, że opowieść jest bardzo klimatyczna. Ciemne
strony podsycają nastrój tajemnicy, aurę niebezpieczeństwa. Ciekawie to wygląda
w zestawieniu z mangową kreską. Takie budowanie akcji za pomocą odpowiednich
obrazów jest obecne w każdym tomie.
Drugi tom pt. „Uczennica wyroczni” otwiera spotkania ze stryjem Sonji. Wraca on
do magicznego świata, aby odszukać siostrzenicę i uchronić ją przed
niebezpieczeństwem. Zamiast tego sam już na samym początku spotykając trolle
popada w tarapaty. Są co prawda bardziej cywilizowane, ale nadal nie pałają
sympatią do ludzi. Do tego z ich powodu przebudził się Trym będący olbrzymim
wrednym trollem pożerającym wszystko, co stanie im na drodze: ludzi, zwierzęta
i trolle. Jakby nieszczęść było mało wódz wikingów nawiązuje upiorny pakt z
Wyrocznią z gór i jej młodą uczennicą. Zamierza pokonać magiczne stworzenia. W
tym tomie akcja przyspiesza i nawarstwiają się zagrożenia.
W trzecim tomie zatytułowanym „Siostry wrony” sprawa sporu pomiędzy
Wikingami, a magicznymi mieszkańcami lasów Jotundale nabiera wyrazistości.
Poznając historię Ludzi Gór i poróżnienia się między sobą pewnych sióstr
zaczynamy zadawać sobie pytania o źródła konfliktu między grupami
zamieszkującymi magiczny świat. Zobaczymy, że niechęć do ludzi wynika z
agresywnej postawy Wikingów pragnących zagarniać coraz większe tereny. Jak
bardzo zawiłe są relacje mieszkańców Jotundale odkryjemy, gdy Sonja pomoże
młodej wieszczce dotrzeć do jej rodzinnej wioski ukrytej za magiczną barierą.
Bohaterzy nie są tu jednoznaczni.
„Wyprawa do królestwa trolli” to tom wprowadzający nas do historii powstania
magicznej wyspy i tego jak trafiają tu ludzie. Coraz bardziej widzimy, że
daleko tej krainie od sielanki. Za to na każdym kroku na bohaterów czai się
śmierć. A wszystko przez zawiły i trwający bardzo długo konflikt między ludami,
które tu żyją. Tym razem bohaterzy wyprawiają się do Królestwa Trolli, aby
uratować uwięzionego tam stryja Sonji, który dość często odwiedzał ten świat,
ale nie zdawał sobie sprawy, że jego wyprawy, w czasie których malował i pisał
przyczyniły się do stworzenia zagrożenia dla mieszkańców wyspy. Początkowo
pokojowo nastawieni do magicznych zwierząt i istot ludzie zaczęli dążyć do ich
unicestwienia. Zobaczymy tu jak bezmyślne posłuszeństwo wobec władzy prowadzi
do zła.
„Drzewo portalu – część I” to piąte spotkanie z bohaterami. Wchodzimy tu do
mrocznego świata, w którym zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Opowieść
otwierają nocne sceny zdobywania posiłku. Zobaczymy, że natura nie jest wcale
taka przyjazna, na jaką jest kreowana. Wystarczy chwila nieuwagi lub wybranie
złego miejsca do spania, aby przepłacić tę decyzję życiem. Noc w okolicach
pięknego rozgwieżdżonego drzewa jest niebezpieczna. Ale nie tylko tam. W lesie
pojawił się tajemniczy wilk świecący jednym okiem. Zamieniony w niedźwiedzie
Bjonar zostaje zaatakowany. Trafimy też do chaty wykluczonych ze społeczności
trolli. Dowiemy się, dlaczego schwytali jej stryja, co chcieli w ten sposób
uzyskać, jaki błąd popełnili nawiązując relację z wikingami, którzy ich
oszukali. Z każdą stroną narasta nastrój oczekiwania, żeby później zmienić się
w bitwę i ucieczkę. Wikingowie potrzebują Lotty do zrealizowania swojego złego
planu.
„Drzewo portalu – część II” to dalsze knucie intrygi w celu przywabienia Lotty,
która ma im pozwolić odnaleźć portal i poszerzyć wpływy na znany Sonji świat. Stopniowo
terroryzują mieszkańców fiordów, zagrabiają kolejne ziemie i pokazują swoją
siłę. W tym celu wypływają na jezioro aby rzucić trolla Espena na pożarcie
olbrzymiemu wężowi. Przybycie Sonji, jej opowieść o wyroczni sprawia, że zmieniają
zdanie, ale zwabiony wąż sam weźmie ofiarę. Kto nią będzie? Jak po latach
będzie wyglądało życie Sonji? W jaki sposób uda jej się dostać do domu? Jakie
cele obierze sobie w życiu? Kim się stanie, kiedy dorośnie?
Do tej pory akcja toczyła się szybko, ale w krótkim wymiarze czasu. W tym tomie
mamy przeskok czasowy, który pozwala na wprowadzenie kolejnego tematu,
pokazanie dorosłej bohaterki.
„Światła Północy” to ciekawy cykl przenoszący czytelników do świata
skandynawskich mitów. Pojawiają się tu magiczne istoty na wzór elfów, groźne
trolle, wikingowie żądni ziemi i bogactw, mówiące zwierzęta. Rośliny wydają się
tętnić magią. A z drugiej strony są zwyczajne, naturalnie brutalne. Całość
wygląda ciekawie. Do tego widzimy, że z każdym tomem zarówno ilustracje, jak i
akcja są dopracowane, a cała fabuła nabiera wyrazistości, zmierza w określonym
kierunku. Jestem ciekawa jak zakończy się cała historia.
„Światła Północy” wydano na bardzo dobrej jakości śliskim, błyszczącym
papierze. Zabawa kolorami, światłem, potęgowanie klimatu tajemnicy i zagrożenia
przez osadzenie akcji nocą podsycają nastrój opowieści. Kartki bardzo dobrze
zszyto i oprawiono w solidne, kartonowe okładki, przez co albumy są solidne i
estetyczne. Zdecydowanie polecam miłośnikom baśniowych opowieści ze
skandynawskim klimatem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz