Uprawiał wujek cytrynę przez 2-3 lata i nawet mu zakwitła i zaowocowała. Przyjechała Ola złożyć życzenia urodzinowe i tak pięknie się zakręciła, tak cudnie i niepostrzeżenie przykolegowała się do owocu, że już nie ma na co patrzeć wieczorami i wzdychać do swojego talentu sadowniczego. My ten talent znamy z domu, bo każde wyjście z domu było skubaniem jabłek
Szczegół, że niedojrzałe. Grunt, że cieszyło zerwanie.
Tradycyjnie odwiedziny w kuchni z próbowaniem różnych urządzeń, eksperymentami z owocami, bo Ola lubi wyciskać, kroić. Może nie koniecznie jeść, ale krojenie i wyciskanie to jedno z ulubionych zajęć. Czasami trzeba dużo owoców i warzyw, żeby dziecko miało, co robić
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz