„Uświadomiłam sobie, że jeśli chcę zmiany, to muszę zacząć od siebie. Uwierzyłam, że zasługuję na wszystko co najlepsze, zasługuję, żeby być najważniejszą osobą w czyimś życiu, w życiu mężczyzny”.
Prawdziwa miłość jest jak wulkan wybuchający z zaskoczenia i zmiatający z
powierzchni ziemi wszystko. Tylko skąd może to wiedzieć trzydziestopięcioletnia
Ludmiła Batory, która niby miała narzeczonego, ale w związku brakowało
większych porywów. Jakby tego było mało należy ona do osób pracujących w
kręgach władzy. Mały skandal z powrotem jej byłego narzeczonego do byłej żony
dla niej ma się też skończyć odwołaniem ze stanowiska. Pozostaje jej czekać lub
uprzedzić wypadki. Za namową ojca przeprowadza się do Gdańska, aby zacząć życie
od nowa. A tam po zakończonym remoncie mieszkania przypadkowo trafia do lokalu,
który właśnie ma być otwarty.
„Gdy ja wkraczam do akcji, szatan bierze urlop, żeby nie kłócić się o wpływy”.
Ludmiła bardzo szybko zjednuje sobie właściciela, dobiera zespół, z którym
będzie pracowała i pewnego dnia wpadnie na niesamowicie przystojnego Rosjanina,
który coraz częściej będzie pojawiał się w jej życiu. Między nimi iskrzy. Wokół
niej zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Ma wrażenie, że weszła w krąg mafii. Bohaterka
jest rozdarta między rozsądkiem, a uczuciami. Co wygra?
„Można być dobrym wśród złych albo złym wśród dobrych i cała trudność polega na
tym, żeby odkryć z kim ma się do czynienia”.
Opowieść pokazana jest z dwóch perspektyw, dzięki czemu dowiadujemy się, jakie
naprawdę były początki znajomości bohaterów, wchodzimy do światka
przestępczego, tajnych misji, zbierania materiałów, pościgów, strzelanin,
pokazów siły, handlu żywym towarem i bronią. Kto w tym świecie jest tym dobrym,
a kto złym?
„Jak to jest, że dla człowieka najbardziej niebezpieczny jest drugi człowiek?”.
Akcja „Alter ego” pędzi. Mamy tu rollercoaster narastającej niepewności i
napięcia, które bardziej kojarzą się z powieścią sensacyjną czy thrillerem niż
powieścią obyczajową. Natomiast ilość scen łóżkowych sprawia, że bliżej jej do
powieści erotycznej, po które zwykle nie sięgam. Pozornie jest to prosty
romans, ale co jakiś czas wplatane się wątki gangsterskie, serwowana spora
dawka niebezpieczeństwa, przez którą bohaterzy są tak czujni, że atakują
każdego, kto się skrada.
„Nigdy nie pozwól się poniżać. Jak ktoś kocha, to nie krzywdzi. Nie
usprawiedliwiaj złych zachowań, ale doceniaj dobre”.
„Alter ego” to opowieść o dwóch typach związków. Bohaterka dopiero po rozstaniu
i upływie czasu uświadamia sobie jakie relacje są dla niej ważne. Książka Anny
Barczyk-Mews pomaga zdystansować się do codzienności i zadać sobie pytanie o
relacje. Lekka akcja może być pretekstem do głębszej analizy, poszukiwania
swojego miejsca, przyjrzenia się swojej codzienności z boku. Autorka porusza tu takie ważne tematy jak przemoc, dyskryminacja, toksyczne relacje, handel ludźmi. Pokazuje, dlaczego dobrze w życiu brać sprawy we własne ręce i nie dać się stłamsić. Pod pozornie prostą akcją kryją się ważne przesłania.
„Słowa czy gesty to coś krótkotrwałego, żyją tak długo, jak je słyszysz lub
czujesz, po chwili stają się tylko wspomnieniem”.
„Możesz zatrzymać kogoś przy sobie na siłę, ale gdy będzie się czuł zniewolony
nigdy nie będzie z tobą szczęśliwy i zamiast myśleć o tobie, będzie myślał o
ucieczce”.
„Mówią, że cierpienie uszlachetnia, że nadaje życiu sens. Nie wierz w to. Życie
jest zbyt krótkie, żeby dręczyć siebie i innych. Pamiętaj, że musisz wybrać
tak, żebyś była szczęśliwa, nie krzywdząc innych”.
„Byłam pewna, że będę cierpiała, ale paradoksalnie robiłam to właśnie dla
siebie, dokonując takiego wyboru, dbałam o to, żeby nie przegrać po raz kolejny”.
„Nie kalkuluj i nie szacuj strat, jeśli kochasz i jesteś kochana, to już
wygrałaś. Miłość odmienia, więc nie bój się uwierzyć, że ktoś kogo kochasz
będzie lepszy”.
„Nawet gdy ci się wydaje, że to już koniec, zawsze warto czekać na coś dobrego,
przełom nie pociąg, zjawi się nieoczekiwanie”.
„Gdy masz pewność, że Twoje uczucia nikogo nie krzywdzą, kochaj, jakby od tego
zależało Twoje życie."
Dziękuję za czas poświęcony "Alter ego", za każde zdjęcie, cytat i dobre słowo. Jestem niewymienie wdzięczna. Pozdrawiam Ania Barczyk-Mews
OdpowiedzUsuń