Grudzień był
zdecydowanie miesiącem książek mojej córki: przeczytałyśmy ich więcej niż
moich, co mnie bardzo cieszy. O niektórych jej lekturach napiszę i tutaj,
ponieważ uważam, że zasługują na uwagę ze względu na humor, a przecież dorosły
nie zawsze musi wchodzić w świat poważnych dzieł. Czasami może dać sobie
wytchnienie i śmiechem poćwiczyć swoją przeponę. Do takich książek należy „Elf
i pierwsza Gwiazdka” Marcina Pałasza, która powinna przypaść do gustu
zwolennikom i sceptykom rodzinnych świąt oraz miłośnikom psów (inne zwierzęta z
przemyśleniami dotyczącymi ludzkich zachowań też mile widziane).
Do dziecięcych pozycji
można zaliczyć również „Setnik bajek Ignacego Krasickiego” opracowany przez
profesor Krystynę Stasiewicz oraz wzbogacony ilustracjami Roberta Listwana,
które doskonale wpisują się we współczesne trendy w malarstwie, a jednocześnie
są bliskie dziecięcym malunkom. Ten wydany przez „ELSet” tom może posłużyć
młodszym i starszym, jako pretekst do rozmyślań.
Miłośnikom krótkich
form polecam również „Aforystycznie” Wojciecha Edmunda Zielińskiego. W
niewielkim tomiku mamy okazję spojrzeć na różne aspekty naszego świata z
odmiennej perspektywy czy dystansu. To, do czego często podchodzimy bardzo
poważnie tu zostaje wykrzywione przez wciśnięcie w świat języka.
Z dłuższych form
polecam przede wszystkim książki, którym patronuję. Należą do nich opowiadania
Zenona Rogali tom drugi (zachęcam również do sięgnięcia po pierwszy, ale
czytanie drugiego nie wymaga znajomości pierwszego), w którym autor zabiera nas
w świat jego dzieciństwa i młodości. Poczucie robienia czegoś niezwykłego,
świat dorosłych uwypuklony czasami w przewidywalnych miejscach, a czasami
zaskakujących sprawia, że na komunizm patrzymy troszeczkę inaczej. Realia
Polski Ludowej jakie znamy z podręczników tu ubrane są w barwy codzienności i
wiejskości, w której nie zabraknie chłopskiego podejścia do spraw religii. Tom
opowiadań ukaże się w styczniu 2015 roku.
Drugą, która ukaże
już za kilka dni jest „Julka” Małgorzaty Grzywy. Prosta opowieść o
młodzieńczych dylematach powstałych przez despotyczną chęć kierowania własnym
dzieckiem kończy się tragedią, której można było uniknąć. Lekturę polecam
młodzieży i ich rodzicom.
W nieco innej
sytuacji jest bohaterka „Fake” Emilii Plateaux. Nie tylko nikt jej niczego nie
nakazuje, ale nastawiona jest na przełamywanie społecznych stereotypów w
państwie pełnym homofobii. Obraz stworzony ze strzępków przemyśleń podsumowuje
nie tylko jej życie, ale najważniejszych dla niej kobiet w rodzinie.
Zwolennikom prostszych
i pełnych odwołań do historii fabuł polecam „Anatomię spisku” Marcina
Sobeckiego, która będzie bliska wszystkim poszukującym przyczyn zamachu na Jana
Pawła II oraz chcą poznać przypuszczalny ciąg wydarzeń, który mógł doprowadzić
do wyboru Polaka na papieża. Powieści Marcina Sobeckiego zawsze są dopracowane,
przedstawiają teorie dziejów, które mogą być realne, a do tego cechują się
dbałością o język. Nie ma tu zbędnych dialogów, które nie wnoszą nic w akcję,
dlatego mogę śmiało polecić i inne jego książki.
Spisków nie brakuje
również w książce Czesława Sikorskiego „Złoto Bombaju”. Za sprawa narysowanego
przez niego świata powędrujemy w czasy komuny pełnej braków i marzących o
lepszym jutrze Polaków, którzy są w stanie zrobić wiele dla wzbogacenia się.
Autor zmusza nas do postawienia sobie pytań: jak ważna jest przyjaźń?, czy bogactwo
jest dla nas ważniejsze niż bliscy? Szybka i nieco poplątana akcja sprawi, że
nie będziemy się nudzić.
Kolejną książką, w
której wydarzenie goni wydarzenie jest „Endgame” Jamesa Freya. W książce leją
się strumienie krwi, a wybrańcy są wytresowanymi maszynami do zabijania, które
pragną coś czuć. Poza swoją mechanicznością i perfekcją są jednymi z nas:
pełnymi wad i fizycznych mankamentów. „Endgame” to lektura skierowana do
miłośników gier. Nie ma ona jeszcze zakończenia. jej celem jest nawołanie do
udziału w grze, przez co tekst powieści przeplata się z odsyłaczami na witryny
internetowe, na których czytelnicy mogą rozwiązywać kolejne zagadki. Twórcy za
rozwiązanie zagadki przewidują pokaźna nagrodę, więc można połączyć przyjemne z
pożytecznym.
Zbiorem opowiadań mocno osadzonym w naszych realiach jest "Wieża" Ashana Ridha Hassna. Autor zarysowuje problemy z jakimi borykają się młode małżeństwa będące na utrzymaniu swoich rodziców, pracy w korporacjach, zagubienia, ucieczki w świat mediów, łączenia świata wirtualnego z rzeczywistym. Struktura opowiadań jest dość banalna, a przez to bliska temu, z czym mamy do czynienia każdego dnia.
Zbiorem opowiadań mocno osadzonym w naszych realiach jest "Wieża" Ashana Ridha Hassna. Autor zarysowuje problemy z jakimi borykają się młode małżeństwa będące na utrzymaniu swoich rodziców, pracy w korporacjach, zagubienia, ucieczki w świat mediów, łączenia świata wirtualnego z rzeczywistym. Struktura opowiadań jest dość banalna, a przez to bliska temu, z czym mamy do czynienia każdego dnia.
Z książek naukowych polecam
„Skarby sztuki”. Do moich rąk trafiło opracowanie zbiorów Muzeum Narodowego w
Poznaniu. Jest to pozycja, która pozwoli wszystkim miłośnikom dzieł poznać
wycinek historii. Polecam osobom, które wybierają się na studia humanistyczne.
Nieco odmienną od
powyższej jest „Analliza ramowa” Erwinga Goffmana znanego z postrzegania świata
przez pryzmat odgrywania ról. Tu na społeczeństwo i jednostkę stara się
spojrzeć z punktu widzenia obserwatora z boku, który dostrzega ramy ograniczające
ludzkie zachowania. Jest to świetna lektura nie tylko dla humanistów, ale i
wszystkich tych, którzy interesują się życiem społecznym.
Publikacją
mającą na celu przekazanie wiedzy, którą można wykorzystać w praktyce w przedsiębiorstwach jest książka Roberta S. Kaplana i Davida P. Nortona „Wdrażanie strategi dla
osiągnięcia przewagi konkurencyjnej”. Jest to zdecydowanie pozycja
specjalistyczna skierowana do wszystkich, którzy kierują procesami w swoich
firmach. Autorzy uświadamiają nam jak ważny jest proces monitorowania nowości
oraz dają wskazówki jak to robić.
Literatura
piękna:
Książki
naukowe:
Niedługo
z promowanych przeze mnie książek ukażą się:
W
tym miesiącu pod moim patronatem ukazały się:
Na poniższym zdjęciu grudniowy stos Oli, o który niedługo napiszę.
Sporo interesujących lektur przeczytałaś. Sama mam za sobą jedynie "Endgame. Wyzwanie", które bardzo mi się podobało :) Sięgnę z pewnością po książkę Marcina Pałasza, bo uwielbiam przygody Elfa :D
OdpowiedzUsuńCzytam w każdej wolnej chwili sobie i córce (jej nie wszystko z moich się da czytać). Mamy spore szczęście do książek. Wiele z nich są świetne :)
UsuńŻyczę wiele dobrego