Jeff Kinney (+il.), Dziennik
cwaniaczka. Jak po lodzie, tł. Joanna Wajs, Warszawa „Nasza Księgarnia”
2018
W ramach wprowadzania w „świąteczne i
zimowe klimaty” warto przeczytać dwa tomy „Dziennika cwaniaka”: „No to lecimy”
i „Jak po lodzie”. Oczywiście żadna z tych części przygód Grega nie będzie
„pachniała choinką”, ale zimy w nich nie zabraknie. No, może nie do końca, bo
pierwsza zabierze nas na święta w… tropiki, a przecież nie ma nic mniej
kojarzącego się nam z Bożym Narodzeniem jak urlop pod palmami. Za to możemy być
pewni, że bohaterzy dostarczą nam sporej dawki śmiechu i świetnej rozrywki,
ponieważ nie ma nic bardziej niebezpiecznego od podróży w wykonaniu rodziny
Heffleyów. Kiedy już ochłoniecie z gorącej atmosfery w tym tomie zapraszam do
najnowszego, czyli „Jak po lodzie”. Tym razem zimy będzie sporo, nawet jeśli na
początku wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że nie ma co liczyć
na ochłodzenie. Greg ze specyficznym jemu dystansem poruszy kwestie globalnego
ocieplenia, anomalii pogodowych i stanie się ofiarą sportów zimowych.
Oczywiście w tym wszystkim nie może zabraknąć szkoły i zmagań ze zmieniającą
się pogodą, która przyczyni się do chaosu i bałaganu w szkole, odwoływania
zajęć oraz walki na skarpetki. W ramach walki o przetrwanie nasz bohater będzie
chodził w ubraniach psa swojej babci i ukradkowo ogrzewał się w barze szybkiej
obsługi, ale jak na pechowca przystało nie może go ominąć zimowa walka o
terytorium, a jest czego bronić, bo górka ze śniegiem do zjeżdżania na sankach
w oczach dzieci nie może pomieścić wszystkich i zamiast cieszyć się przyjemnym
zjeżdżaniem zbudują prawdziwe śniegowe forty, które runą w starciu z
odśnieżarką.
We wszystkich tomach „Dziennika
cwaniaczka” akcja mknie niczym pociąg pośpieszny (oczywiście nie w Polsce), a
wydarzenia nieuchronnie następują po sobie niczym w dominie: jeden przewrócony
klocuszek powoduje prawdziwą lawinę zdarzeń, które jedynie może zatrzymać
przewrócenie się wszystkich.
Całość napisano w formie dziennika
wzbogaconego ilustracjami autora. W poszczególnych akapitach pierwszoosobowy
narrator (Greg) przeskakuje z tematu na temat, co sprawia, że lektura jest
bardzo interesująca i wciągająca. Zdania w stronie czynnej, duża dawka humoru –
to wszystko sprawia, że kolejny tom „Dziennika cwaniaczka” wciąga od pierwszych
stron i po przeczytaniu jednej części nie sposób nie sięgnąć po kolejne,
dlatego zdecydowanie polecam wszystkim młodym czytelnikom, którzy uważa, że
książki są nudne. Tu nie ma czasu na znudzenie. Akcja galopuje, do tego kolejne
wydarzenia okraszone prostym humorem sytuacyjnym sprawiają, że lektura zdecydowanie
poprawia humor.
Fabuła każdego tomu zawsze ma temat
przewodni. Raz są nim wakacje, innym razem święta, nauka w gimnazjum, relacje z
rodzeństwem, twarde wychowanie, dojrzewanie, konsekwencje złych czynów,
pierwsze związki, rodzinne wyprawy czy kult przeszłości rodziców. Niedługie
nakładające się na siebie scenki wprowadzające kolejne elementy napięcia i
kończące się zabawnym rozwiązaniem sprawiają, że lekturę czyta się bardzo
szybko i z zainteresowaniem. Aby dodatkowo urozmaicić czytanie w książce nie
zabraknie elementów komiksowych, dzięki czemu sięgają po nią również młodzi
przeciwnicy spędzania wolnego czasu z książką. Naszpikowanie dużą dawką humoru
skutecznie zachęca dzieci do czytania.
"Dziennik cwaniaczka. Jak po
lodzie" to lektura doskonała do czytelników powyżej piątego roku życia
(wtedy oczywiście czytają rodzice). Niewinna fabuła kryje w sobie wiele prawd,
nad którymi można rodzinnie dyskutować, a do tego rozbawi zarówno dzieci, jak i
dorosłych, a opornych czytelników zachęci do czytania. Książka ma tak duże
powodzenie, że powstają kolejne tomy, wznowienia, tłumaczenia, a nawet filmy o
przygodach pechowego Grega. Zdecydowanie polecam wszystkim, którzy szukają
pomysłu na zimową lekturę dla swoich pociech.
"Jak po lodzie" pojawiło się u nas jako prezent mikołajkowy. Jak zwykle - świetna lektura dla dzieci. Cieszę się, z każdego momentu, w którym widzę swoje dziecko z książką. A do czytania przekonał go właśnie cwaniaczek ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra seria dla dzieci. Te czesc Jak po lodzie tez juz mamy. Jak zwykle napisana z poczuciem humoru.
OdpowiedzUsuń