Paweł
Jakubowski, Ty, Szczecin, Bezrzecza „Forma”
2010
Kiedy
kobieta ulega mężczyźnie doświadczonemu i majętnemu przychodzi nam dość łatwo
ją zaszufladkować. To „szufladkowanie” prześladuje Pawła, który jest studentem
literatury oraz ma niewinną i delikatną dziewczynę Dorotę. Pewnego dnia spotyka
mężczyznę, który usiłuje popełnić samobójstwo. Ocalenie Damiana staje się początkiem
dziwnej znajomości z Karolą – kobietą doświadczoną i żyjącą w światku
artystycznym, w którym wyssanie lub wypalenie artystyczne jest czymś normalnym
a dzieła powstałe w ten sposób nie mają sobie równych i czytelników prowadzą do
obłędu.
Paweł
ma osobowość podobną do bohatera książki „Kościarza” Luka Rhineharta: igra z
losem i przez to wplątuje się w niebezpieczny romans z kobietą, która obraca
się z sferach przypominających swoistą sektę. Temu związkowi brakuje „chodzenia”,
ale z drugiej strony nie ograniczają się wyłącznie do seksu.
„Ty”
to książka z elementami erotycznymi, w których to kobieta dominuje, steruje,
jest wielką (wewnętrznie) istotą, do której chcą się tulić i korzystać z jej
dobrodziejstw mężczyźni. Wszystko to przypomina nieco Bruna Schulza i jego
przerysowywanie (zarówno w rysunkach, jak i literaturze) postaci kobiecych. Do
tego na pewno nie brakuje śladów humoru i tragizmu niczym z Witkacego i
Gombrowicza. Całości nie brakuje dziwacznych stworów, niezwykłych wydarzeń ocierających
się o horror i fantasy napisanej z perspektywy „Księcia” Machavelliego czy dzieł
Nietzschego, w których ludziom przypisuje się złe intencje. Karola u
Jakubowskiego jest właśnie taką „demoniczną” i egoistyczną postacią, która nie
ma w sobie nic z delikatnej kobiety. Jest prawdziwym wampem, modliszką, która
poluje na młodych, niewinnych i posiadających duże możliwości seksualne
mężczyzn. Ich życie jest mniej ważne od jej znakomitej zabawy.
Bohater
w tym tańcu godowym jest obserwowany gdzieś z boku, a jednocześnie mamy
wrażenie, że narrator jest nim, ponieważ jest on narratorowi najlepiej znanym
bohaterem. Intencji czynów innych może się jedynie domyślać.
Troszkę
zabrakło Jakubowskiemu dopracowania językowego, używania słów, które nie do
końca oznaczają to, co chciałby nam przekazać autor. Czytelnik oczywiście może
się domyślać, ale subtelne różnice istnieją, czego najlepszym przykładem jest
słowo „onanizm” (Onan w „Biblii” praktykował stosunek przerywany i stąd nazwa),
które raczej powinno się zastąpić „masturbacją” (samozadowolenie seksualne).
Z
jednej strony książka jest zlepkiem wydarzeń nieosadzonych w czasie, a z
drugiej mamy delikatne sugestie pór roku. Jednak trudno jest stwierdzić jak
długo trwa znajomość Pawła z Karolą.
Książkę
polecam miłośnikom eksperymentów w literaturze i wielbicielom wyszukiwania
powiązań z różnymi rodzajami sztuki, odwołaniami do twórczości wielkich pisarzy
i malarzy. Nie jest to lektura łatwa w odbiorze ze względu na styl, ale z
drugiej strony nie posiada na tyle zawiłej fabuły, by nie można było się w niej
odnaleźć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz