Paul
M. Levit, Fryzjer Stalina, tł.
Grażyna Waluga, Warszawa „Fronda” 2014
Przeciętny obraz Związku
Sowieckiego, postępowania ludzi w obliczu głodu, donosów, zsyłek, próby
poprawienia bytu, wykluczeń społecznych, podejmowania decyzji przez „Wodza” pod
wpływem emocji (i wiele innych) tworzą obraz przerażający. Człowiek z
pochodzący z normalnego świata po rzuceniu w ten niemal Orwellowski oszalałby z
powodu zagubienia. W książce szaleńców też nie brakuje. Jest to jednak dziwny
rodzaj wariatów. Ich nienormalność jest polityczna, a osadzenie w szpitalu
takie spaczone jednostki należące do elit intelektualnych ma wyleczyć ze
szaleńczych ideologii Zachodu, ponieważ socjalizm jest systemem najlepszym,
najdoskonalszym, a Wódz jest „Ojcem Narodu”. Kontrast „bogactwa”
socjalistycznego kraju został spotęgowany przez porównanie z faszystowskimi
pejzażami wygód, w których niedoinformowani obywatele pragną systemu znanego z
broszur propagandowych.
Pretekstem do naszkicowania
i wymalowania drastycznych zarysów różnorodnych warstw społecznych (mimo
równości wszystkich) jest historia skromnego Albańczyka, Awrahama Bahra, który
po śmierci rodziców pod wpływem narastających niechęci społecznych wobec Żydów podróżuje
do Rosji w celu poszukiwania lepszego jutra. Jest człowiekiem bardzo
pragmatycznym i dobrze planującym swoje życie. Czyta prasę, zbiera informacje
na temat sytuacji w różnych krajach. Dowiaduje się, że powstaje znakomity
system, w którym ludzie są bardzo szczęśliwi. Pragnie odmienić swoje życie i po
wielu dyskusjach z przyjacielem postanawia wyjechać do Rosji. Porzuca swój
zakład fryzjerski, który otrzymał w spadku po rodzicach, większość rzeczy
zostawia (podobnie jak budynek) do użytku dla bezdomnych i z jedną walizką
rusza podbijać świat cudownej Rosji.
Zastaje jednak rzeczywistość
pełną trupów, głodujących, prześladowanych. Mimo tego próbuje znaleźć swoje
nowe miejsce i u boku poznanej wdowy oraz jej dzieci wspina się na kolejne
szczeble swojej kariery zawodowej aż do zostania fryzjerem Stalina. Pozycja
bardzo dobra, płaca oraz warunki także, ale rodzina ciągle (podobnie jak wielu
mieszkańców kraju) zostaje wplątana w liczne państwowe intrygi nazywane
spiskami, które ciągle będą trzymały w napięciu, ponieważ wszyscy znajdujący
się blisko Wodza są narażeni na bolesne usuwanie z szeregów. Czy próba
polepszenia sobie bytu przez przeniesienie się z prowincjonalnego miasteczka do
Moskwy okaże się dobrą decyzją? Jaki los spotkał poprzedniego fryzjera?
Poza oddaniem klimatu
Stalinowskiej Rosji, jej paradoksów, pokazania wielu postaci i ich losów autor
dzieli się z nami również swoją wiedzą historyczną. Nie jest to zwykłe czytadło
o państwowej przemocy, ale dość mocno osadzona w realiach ówczesnej polityki i
dobrze napisana powieść, która swoim style przypomina te, które znamy w XIX
wieku, kiedy pisarze dbali o język i sposób budowania świata.
Książka może być swoistą
przestrogą przed pozwoleniem na całkowitą kontrolę obywateli. Obecnie może i
mamy demokrację, wolność słowa, ale media, dostęp do portali społecznościowych,
blogów i tym podobnych źródeł informacji o nas (nawet uczelnie mają bazy
dostępne przez Internet) jesteśmy szpiegowani przez władze. Kiedy owa kontrola
przestanie być jedynie prewencyjna (zapobieganie zamachom, samobójstwom,
morderstwom), a stanie się narzędziem terroru? Tego nie jesteśmy w stanie
ocenić. Warto jednak przemyśleć problem, zastanowić się jak bardzo chcemy
pokazać innym (w szczególności władzom) nasze życie.
„Fryzjer Stalina” jest
pozycją interesującą, ale na pewno nie dla każdego. Na pewno powinna spodobać
się miłośnikom literatury rosyjskiej, ponieważ została napisana w stylu zbliżonym
do „Białej gwardii” Michała Buhakowa, ale realia są zdecydowanie odmienne,
ponieważ bardziej przypominają to, co znamy z „Zapisków z domu umarłych”
(istnieją różne wersje tytułu) Dostojewskiego, "Na nieludzkiej ziemi"
Józefa Czapskiego, "W domu niewoli" Beaty Obertyńskiej, „Archipelagu
Gułag” Sołżenicyna i wielu innych. Surrealizm i absurd zarysowanej
rzeczywistości przypomina to, co znamy z Kafki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz