„Niewierni” reż. Bercot, Cavaye, Coutres, Dujardin,
Hazanavicius, Lartigau, Lellouche, Kounen
Typowa francuska komedia ze zdradą w tle? On zdradza ją, a ona krzyczy na
niego. W tle słychać płacz lub krzyk dziecka. Taka typowa komedia kończy się
ich zgodą i jego wiernością lub jego trwaniem w niewierności. Kryzys wieku
średniego zmusza mężczyzn do szukania odskoczni od codzienności, kryzys
młodzieńczy zmuszał ich do zdrad, żona zajmująca się dzieckiem i domem oraz
robiąca karierę zmuszała ich do zaspokojenia potrzeb seksualnych, niezaradna
żona też. Hasłem bohaterów jest to, że wszystkie gatunki zdradzają, a jak
znajdują wyjątek to określają go za głupi. Wykrycie zdrad lub przyznanie się do
nich w „Niewiernych” kończy się terapię u psychologa, w którego wcieliła się
świetna aktorka znana z „Przygód Mikołajka”.
Fabuła „Niewiernych” ociera się o pornografię: realistyczne
sceny seksu, para doznająca kontuzji podczas igraszek i trafiająca do szpitala,
a wszystko uwieńczone szybkim ujęciem homoseksualnej miłości przyjaciół.
Co mi się podobało w filmie? Muzyka. Lubię francuskie
piosenki, ale nie za to polecam obejrzenie go. Dla mnie najważniejsze jest
przesłanie, które sama od lat staram się propagować: mężczyzna zaliczający
kolejne kobiety jest tym samym, co kobieta oddająca się wszystkim, którzy mają
na to ochotę. Pewnie niektórzy na to porównanie się oburzą, ale ja różnicy nie
widzę między damską i męską prostytutką. To czy za pieniądze czy dla
przyjemności jest nie istotne, kiedy takie osoby są w związkach, a skaczą z
kwiatka na kwiatek.
Nie jest to film wybitny i momentami irytuje jego
spowolniona akcja, ale podoba mi się to cyniczne obnażenie męskich popędów i
ich ciągłe uleganie im. W naszej kulturze zwykło się uważać, że mężczyzna
sypiający z wieloma kobietami na pewno nie ma skłonności homoseksualnych.
Przypisuje się je raczej samotnym kobietom. Kolejnym plusem jest demaskowanie
szczerości znajomych, którzy są świadkami zdrad i pomagają je ukrywać zamiast
ganić zachowania doprowadzające do niewierności, łamania przysięgi małżeńskiej.
„Niewierni” jest typową lekką komedyjką wprowadzająca troszkę słońca i ciepła w pochmurne dni.
Oby słońce, ciepło towarzyszące we wszystkich scenach pozwoliło zapomnieć nam o
długich i zimnych nocach jesieni i zimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz