Moje marcowe
lektury dzielę na trzy grupy: literatura, monografie naukowe, podręczniki dla
nauczycieli oraz publicystykę. Z pierwszej grupy najbardziej wciągającą i
odzierającą przeszłość z legendy niewinności i ideałów serwuje nam Roman
Praszyński w „Córce Wokulskiego” pokazując historię ludzi związanych
książkowymi głównymi bohaterami „Lalki” Bolesława Prusa. Nie zabraknie tam i
osobistości znanych z naszej historii. Idealna przeszłość cnotliwych ludzi
walczących o kochaną ojczyznę zostaje zastąpiona wizją interesów i interesików
oraz trudów, z jakimi mierzą się kobiety niemające praw.
Bardzo miło
wspominam przygodę z „Kosmosem w Ritzu”. Miłka O. Malzahn za pomocą misternie
zbudowanego świata ukazuje nam stary hotel, w którym dzieją się rzeczy
niemożliwe. Całości uroku dodaje piękny język oddziałujący na wyobraźnię.
Bardzo ważną dla
mnie książką jest autobiograficzna powieść Louise Booth „Billy. Kot, który
ocalił moje dziecko”. Autorka dzieli się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi
autyzmu, swoimi lękami i nadziejami oraz obserwacją przemian. Książka pozwala
osobom nieznającym choroby w inny sposób spojrzeć na dzieci o nietypowych
zachowaniach.
„Szklane
skrzydła” Giny Holmes to opowieść o kobiecie, która przeszła przez domowe
piekło zaserwowane przez męża.
Z sielankową
wizją rodziny mamy do czynienia w książce Beaty Wróblewskiej „Wszystko świetnie”.
Lektura pokazuje nam, że wychowanie dojrzałych dzieci w dzisiejszych czasach
jest możliwe.
Bardzo wciągnęła
mnie książka dla dzieci i młodzieży Aleksandry Engländer-Botten "Mateusz w
szkole angielskiej” pokazującej odmienne podejście do edukacji. Wiele
informacji chłonęłam z fascynacją, sporo mnie irytowało. Po przeczytaniu tej
książki dojdziemy do wniosku, że nie ma idealnych szkół. Mogą być tylko
szczęśliwe dzieci, których ciekawości nie tłamsi żaden system.
Z powieści skierowanych typowo do dorosłego czytelnika interesujące jest też „Tengu” Grahama Mastertona. Każdy, kto miał do czynienia z tym autorem wie, że tworzy on narrację, w której napięcie nie słabnie. Krew się leje, niezwykłe rzeczy stają się elementem codzienności bohaterów.
Z powieści skierowanych typowo do dorosłego czytelnika interesujące jest też „Tengu” Grahama Mastertona. Każdy, kto miał do czynienia z tym autorem wie, że tworzy on narrację, w której napięcie nie słabnie. Krew się leje, niezwykłe rzeczy stają się elementem codzienności bohaterów.
Ben Elton w
„Dwóch braciach” sięga do przeszłości. Pokazuje nam codzienność w powojennych
Niemczech, w których rodzi się nazizm, przemiany i problemy, z jakimi mają
ludzie podczas wojny, a później życie po dwóch stronach barykady: wschodniej
(komunistycznej) i zachodniej (demokratycznej) części świata.
Wielką przygodą
intelektualną było dla mnie czytanie prac Michaela Schmidta-Salomona „Poza
dobrem i złem” oraz „Humanizm ewolucyjny”. Książki napisane w bardzo przystępny
sposób pokazują czytelnikowi jak bardzo jesteśmy więźniami pojęć funkcjonujących
w kulturach opartych na religiach, w których walka dobra ze złem jest ważnym
elementem. Lektura obu książek powinna być obowiązkowa dla każdego, kto ma
minimum średnie wykształcenie.
Bardzo przyjemną
i niedługą rozprawą jest praca Jacquesa Derridy „O duchu”, w której Heidegger staje
się pretekstem do opowieści o problemach translatorskich wynikających z niejednoznaczności
oraz odmiennego sposobu kształtowania świata za pomocą języka.
Inną zmuszającą
do myślenia lekturą jest znakomita praca Barbary Skargi „Czas i trwanie. Studia
o Bergsonie”. Wybitna badaczka odwołując się do jej teraźniejszości przybliża
czytelnikowi pewne aspekty filozofii francuskiego filozofa. Nie jest to typowa systematyczna
praca naukowa, przez co wymaga dość dobrej znajomości myśli Bergsona.
Do
intelektualnej wędrówki zmusza czytelnika także Andrzej Turczyński w swoim
eseju „Homo Pictor, Homo Viator” przybliżającym postać Mariana Kratochwila i
realiów w jakich żył.
Typowo naukowymi
pracami są monografie Manueala Castellsa „Społeczeństwo sieci”, Jacka Woźniaka „Współczesne
systemu motywacyjne” oraz zbiór pod redakcją Zbigniewa Bauera i Edwarda Chudzińskiego
„Dziennikarstwo i świat mediów”
Bardzo
przydatnymi publikacjami w pracy z dziećmi są książki wydawnictwa Jedność, które pozwolą
nauczycielom żłobków, przedszkoli i szkół rozwijać zainteresowania
podopiecznych, uczyć ich świata przez zabawę. Szczególnie do gustu przypadły mi
niewielkie książeczki z serii „Nowe gry i zabawy”. „Wielki podręcznik” natomiast
będzie bardzo pomocny dla rodziców zwłaszcza w pierwszych kilkunastu miesiącach
życia.
Książki
publicystyczne są dość różnorodne: od diety po wojnę. Każda niesie interesujące
spojrzenie na przedstawiony problem.
W marcu pod moim
patronatem ukazała się książka Michała Krupy „Maślana. Czas pokoju”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz