Feluś i Gucio to duet, który na dobre zawitał w naszym domu. Tym razem wprowadzają nas w świat zawodów. Młodzi czytelnicy dowiedzą się, co robi weterynarz, kucharz, muzyk, lekarz, budowniczy, fryzjer, policjant, ogrodnik, strażak, aktor, kierowca, artysta, informatyk, nauczyciel, sportowiec, bibliotekarz, paleontolog, mechanik. Mamy tu dość zróżnicowaną grupę, bo z jednej strony zawody tradycyjne, a z drugiej nowsze, mniej powszechne, ale pozwalające pokazać jak niesamowite jest bogactwo zajęć.
Książki Katarzyny Kozłowskiej z serii „Feluś i Gucio” to publikacje pozwalające
dzieciom na oswojenie świata. Pomagają wprowadzić czytelników w świat
przedszkola, emocji, poprawnego zachowania. Najnowsza publikacja to
wprowadzanie w świat wyborów, zainteresowań, podsuwania, czym można się
zajmować. To też inspiracja do zabawy, bo dzieci najlepiej uczą się przez
naśladowanie, odgrywanie ról. I to jest publikacja, która pozwala podsunąć
dziecku pomysły na zabawy, przećwiczenie, wczucie się w rolę. W każdej publikacji
z serii bardzo ważne są też wskazówki dla rodziców, dzięki czemu wiedzą, w jaki
sposób pracować z pociechą. Pokazany przez autorkę świat jest bliski dziecku.
Akcja toczy się wokół odwiedzin przedszkolaków osób pracujących w określonych
zawodach. Mali bohaterzy mogą zobaczyć różne osoby w czasie ich zajęć,
uczestniczyć, pomagać, asystować i w ten sposób oswajać się z określonym
zawodem. Do tego każda wizyta kończy się pytaniem zachęcającym do wskazywania i
opowiadania, dzielenia się spostrzeżeniami i przemyśleniami.
Wszystkie książki o Felusiu i Guciu to solidne lektury z wartościowymi
treściami pozwalającymi dzieciom oswoić się z nową sytuacją, a do tego zrozumieć
emocje, panujące w przedszkolu zasady, co ułatwia uporanie się z wejściem w
nowe miejsce, rozwijaniem samodzielności i stabilności oraz większej pogody
wynikającej z pewności, że pozytywne uczucia są czymś, co możemy pielęgnować, a
te negatywne czasami wynikają z konieczności stawania czoła nowym wyzwaniom. W
publikacji poświęconej zawodom z jednej stromy tłumaczymy dzieciom świat
dorosłych, a z drugiej zachęcamy do rozwijania zainteresowań, próbowania swoich
sił w różnych dyscyplinach, rozwijania różnorodnych talentów. Całość bardzo
estetyczna. Ilustracje Marianny Schoett przyciągają uwagę małego czytelnika i
pomagają mu wejść w nieznany, przedszkolny świat. Strona graficzna książki jest
bardzo miła dla oka, postaci troszkę przerysowane (głowy większe), w ciepłych,
pastelowych kolorach, i zabierają w świat, w którym coś się dzieje. Mamy tu podpowiedzi,
w jaki sposób realizować określone zajęcia w domu, na placu zabaw lub w czasie
wycieczek. Wizyta u lekarza sąsiaduje z opatrywaniem ran kolegi, odwiedzanie
weterynarza to pokazanie też codziennej troski o pupila, a koncert zachęca do
organizowania własnych występów w domu, a nawet pierwszych kroków w prostym
programowaniu. Takie podejście pozwala pokazać dzieciom, że nie ma zajęć zbyt trudnych
dla nich. Mamy tu przede wszystkim postawienie na wzmacnianie wiary we własne
możliwości.
Myślę, że przed posłaniem dziecka do przedszkola warto kupić książki z tej
serii i pokazywać dziecku cóż niezwykłego będzie mogło robić w nowym miejscu z
nowymi znajomymi, w jaki sposób będzie mogło doświadczać miłych rzeczy, uczyć
się, z jakimi emocjami może mieć do czynienia, w co może się bawić. Takie
wyjaśnianie zaowocuje szybszą adaptacją i mniejszymi problemami emocjonalnymi
związanymi z rozstawaniem się na kilka godzin z rodziną. Publikacje warto też
uzupełnić o grę „Feluś i Gucio poznają sylaby”.
Zdecydowanie polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz