Jesteśmy krajem sensacji: sensacja goni sensację. Władza,
celebryci i pracownicy instytucji religijnych pomagają nam w dostarczaniu
tematów do zdziwienia. Czasami jednak w tym zadziwieniu się rozpędzamy i
zwracamy na rzeczy mało istotne, wyśmiewamy. I w ten sposób przez internet
przeleciały śmieszki: Ha ha Hi hi ksiądz został sołtysem...
A kto się pośmieje, że nauczyciele bywają sołtysami, urzędnicy, przedsiębiorcy,
rolnicy? Rabin i pastor też mi nie przeszkadzają. Może i jestem krytyczna do
Kk, ale ludzie i władze Kk to część naszego społeczeństwa i sami ludzie takich
urzędników chcą.
Bycie sołtysem to taka dodatkowa funkcja. Jeśli mieszka w danej miejscowości,
ma dużo czasu i energii na kopanie się z władzami gminy, powiatu i województwa
to niech ją spożytkuje dla dobra społeczności wioski. Zwracajmy uwagę na ważniejsze
sprawy: włażenie nam wszystkim do łóżek i mówienie, co jest dobre, a co złe. Jeśli
naprawdę zależy Wam na odchodzeniu ludzi od Kk to przestańcie tam posyłać swoje
dzieci, a nie wyśmiewajcie, że ludzie wybierają księdza na sołtysa. Wybierają,
bo ktoś ich w religię wprowadził, a przecież w małych społecznościach nie ma ważniejszej
osoby niż ksiądz, więc jak startował to go wybrali. Pewnie, gdyby w większej
ilości startowali to też byliby wybierani, więc cała nadzieja w Was i tym jak
wyedukujecie własne dzieci.
Dużo ważniejszym problemem jest kto konkretnie (bo nie pierwszy lepszy ksiądz)
został tym sołtysem. Tu jest sprawa wątpliwa i wymagająca zastanowienie, czy
osoba mająca brudne ręce z powodu tuszowania różnych spraw powinna pełnić tak
ważną funkcję, skoro nawet w szkole nie może pracować nikt kto był karany. Może
w tej sprawie jest ważniejszy problem, ważniejsze pytania: dlaczego prokuratura
jest tak nieudolna? Dlaczego pozwalamy władzom obcego kraju na krycie obywateli
popełniających przestępstwa na terenie naszego kraju (ukrywanie przestępcy to współudział).
A coś na rzeczy musiało być skoro nawet papież łaskawie raczył upomnieć swojego
„podwładnego”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz