Etykiety

czwartek, 15 grudnia 2022

Emily A. Duncan cykl "Something Dark and Holy": Tom 1: "Niegodziwi święci" i Tom 2: "Bezlitośni bogowie"


Większość fantastyki bazuje na bardzo prostych chwytach z walką między dobrem i złem na czele. Do tego dochodzą relacje z bogami, magia, nadprzyrodzone zjawiska. Kreowany świat w całości lub części różni się od znanej nam rzeczywistości. Do tego w wielu tekstach znaczenie ma wiara i to z naciskiem na tę właściwą. Wszystkie te problemy zawarte są w książkach Emily A. Duncan z cyklu „Something Dark and Holy” (Coś ciemnego i świętego). Mamy tu jedną właściwą wiarę pielęgnowaną Kalazin i heretyków, którzy na początku napadają na Kostię, aby dopaść znaczącą kleryczkę o imieniu Nadia.

Kiedy wchodzimy do „Niegodziwych świętych” (pierwszego tomu, który nie jest oznakowany jako pierwszy, co mnie zawsze wkurza w przypadku wielotomowych opowieści) widzimy Nadię pracującą w kuchni. Zajmuje się bardzo prozaiczną czynnością: obiera ziemniaki. Aby się nie nudzić bawi się w tworzenie wzorków oraz długich łupek ze skórki bulw. Jako jedyna mieszkanka czegoś na wzór klasztoru potrafi rozmawiać z bogami. Komunikuje się z nimi przy użyciu specjalnego różańca z symbolami. On pozwala nawiązać łączność z określonym bóstwem.
W czasie pracy słyszy odgłosy z kaplicy, rozmawia z osobom towarzyszącą jej, narzeka na swój los. Widać w niej niecierpliwość. Mamy zwyczajną codzienność w monastyrze, gdzie kleryczka jest wychowywana i chroniona, aby móc ocalić w przyszłości państwo, pomóc w wygraniu wojny. Jej nudną codzienność przerywają dziwne wydarzenia. Zdaje sobie sprawę, że jest poszukiwana, ale nie sądzi, że tak szybko zostanie znaleziona. Najazd Serafina, księcia i następcy tronu Tranawi zmusza ją do ucieczki z bezpiecznego schronienia. Początkowy zapał do walki zostaje ostudzony przez towarzyszy.
„Nie bądź męczennicą. Nie potrzebujemy kolejnej świętej”.
Trwająca od lat wojna między Kalazinem a Tranawią, czyli między świętymi i wierzącymi a grzesznikami dosięga też Nadii. Pozbawiona domu dziewczyna musi udać się na tułaczkę, z czasie której będzie chowała się przed księciem będącym jednym z najlepszych magów krwi w królestwie. To właśnie z jego powodu kleryczka musi się ukrywać, bo jeszcze nie ma wystarczającej siły aby stanąć naprzeciw niego i z nim walczyć.
Po ataku na monastyr ona musi uciekać, a on zostaje zmuszony do powrotu do stolicy. Do tego na horyzoncie pojawia się też Malachiasz, tajemniczy młodzieniec skrywający w swoim wnętrzu potwora i chcący zakończyć wojnę. Czy tylko on? Co łączy go z Nadią i Serafinem? Dlaczego dziewczyna jest tak ważnym obiektem poszukiwań? Z jakiego powodu toczy się wojna?
„Wszyscy jesteśmy potworami(...) Po prostu niektórzy z nas ukrywają to lepiej niż inni”.
Widzimy, że każdy z bohaterów ma ten sam cel, ale każdy próbuje osiągnąć go przez ściganie innych, wypełnianie misji. I właśnie dlatego ich losy się przeplatają. Wchodzimy do świata, w którym na początku wydaje się, że dobrą stroną jest ta prezentowana przez mieszkańców Kalazinu. Szybko jednak odkryjemy, że nic nie jest tu jednoznaczne i oczywiste. Każdy ma tu swój cel, który próbuje osiągnąć. Czasami osiągnięcie go wymaga współpracy z wrogiem. Czy to się uda? Co przyniesie bratanie się z obcym obozem. W pełnej przygód opowieści znajdziemy magię, bogów, zamknięte społeczności, ścieranie się sił, tajemnicę, wokół której będzie toczyła się akcja i miłość, która zmieni oblicze znanego bohaterom świata.
Cykl wprowadza czytelnika w mroczny klimat powieści gotyckiej osadzonej w uniwersum wierzeń i mitów słowiańskich, z wielością bogów, mistycznych postaci, niezwykłych zjawisk. Akcja toczy się wokół trzech bohaterów. Kleryczka, Książę i Potwór stają w centrum wydarzeń. Ich losy zostały ze sobą splecione i każdy musi w wydarzeniach odegrać określoną rolę. Początek pierwszego tomu nie zapowiada ich wspólnej drogi. Zmienia się to w drugim tomie. A wszystko za sprawą wydarzeń z pierwszego. Co doprowadziło bohaterów do miejsca, którym się znaleźli? Dlaczego będą musieli stawić sobie czoła? Jakie tajemnice wyjdą na jaw? Co łączy tych bohaterów? Na te pytania znajdziemy odpowiedź w drugim tomie.
„Bezlitośni bogowie” zabierają nas do świata bolesnych przeżyć bohaterów. Wiele rzeczy uległo już zmianie. Do tego znajdujemy się w Grażyku, stolicy Tranawi. Młody władca powinien cieszyć się ze zmian, które nastąpiły. Niestety z jakiegoś powodu nie może powiedzieć szlachcie prawdy o przyczynach śmierci ojca. Z jednej strony przyjął on wiadomość o zabiciu go z ulgą, a z drugiej staje naprzeciw wielu problemów oraz stopniowo odkrywanym tajemnicom.
Z kolei kleryczce Ninie udała się misja. Niestety stało się coś dziwnego, przez co straciła swój niezwykły kontakt z bogami. Zamiast rozmowy w czasie modlitwy jest pustka.
Malachiasz też ma całe mnóstwo dylematów. Jego życie jest zależne od tego jaką drogę obierze. Będzie musiał zdecydować, co zrobić po śmierci króla. Do tego pojawi się wyzwanie w postaci próby pojęcia istoty własnego bytu oraz pokonania wewnętrznych demonów.
Każdy z nich ma wrażenie, że nie ma żadnego wpływu na własne życie tylko leży ono w rękach kapryśnych sił wyższych wykorzystujących ich do własnych celów. A jaka jest prawda? Jak bohaterzy poradzą sobie z wyzwaniami? Czy możliwa jest współpraca trójki w imię uchronienia się od działań szlachty? Jak daleko gotowy jest posunąć się zdesperowany ojciec?
Książki czyta się wolno i powoli wchodzi w wykreowany przez pisarkę świat. Podrzucanie różnorodnych wątków, przeplatanie ich pozwala na stopniowe wchodzenie do świata trzech bohaterów, ale jednocześnie ten zabieg sprawia wrażenie lekkich przeskoków i pewnego rodzaju chaosu, zwłaszcza, że Emily A. Duncan skacze z wątku na wątek i dlatego bardzo ważne jest czytanie obu części w bliskich odstępach czasu, aby nie zgubić się w akcji. Zwłaszcza, że nie mamy tu ciągłego przypominania o tym, co było. W drugim tomie nie wracamy tu do wydarzeń z przeszłości tylko wchodzimy w konkretne chwile i aktualne w nich problemy.
Pomysł na historie, w której mroczny gotycki świat, miał przeplatać się z mistyką słowiańskich wierzeń jest ciekawy. Do tego mamy tu sporo dylematów moralnych zastanawiania się jak postąpić. Wchodzimy w świat bohaterów, którzy z jednej strony dla swoich towarzyszy są w stanie zrobić wiele, a z drugiej potrafią być okrutni. Wykreowany przez autorkę świat jest mroczny, brutalny, pełen dziwnych mocy, zwyczajów, a do tego krew leje się strumieniami. No i główny wątek toczy się wokół wojny o wiarę, czyli w pewnym sensie jest to powieść pokazująca, że lepiej wierzyć niż nie wierzyć (tak troszkę kierując się zakładem Pascala), a to sprawia, że jest to powieść przekonująca do trzymania się przekonań religijnych. Walka trwa między Kalazin wyznającymi wiarę w bogów, a Tranawią, która odwróciła się od nich i wykorzystuje złą magię krwi, co jest bluźnierstwem. Nie zabraknie tu też tematu sekt skupionych wokół magii. Ciekawych tematów wiele, nawiązań też bardzo dużo.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz