Przekazanie życiowych prawd bez nadmiernego moralizowania jest sztuką niesamowicie trudną. Mówienie dzieciom i młodzieży, że powinni postępować w określony sposób lub unikać pewnych sytuacji nie przynosi rezultatów. Powtarzanie ostrzeżeń nie przynosi efektów, ponieważ nie idą za nimi żadne emocje. Można to zmienić sięgając po odpowiednie lektury, które z jednej strony będą przestrzegać, a z drugiej wskazywać właściwe postawy. Aby to osiągnąć historie muszą zapewnić dreszczyk oraz być bliskie dzieciom, być o bohaterach, z którymi mogą się utożsamić. Na to właśnie pozwala książka Tomasza Siwca „Opowiem ci coś strasznego…”.
W publikacji znajdziemy trzy opowiadania. Każde wprowadza nas w obszar innej
tematyki. Mamy tu z jednej strony pokazane jak niesamowicie ważna jest uważność
i empatia oraz umiejętność udzielania pomocy. Nie zabraknie też przestrzeżenia
przed uzależnieniem od urządzeń i gier. Do tego wejdziemy do świata zagrożeń,
porwań. W każdej historii pojawia się poczucie zagrożenia, narasta napięcie,
emocje bohaterów są naprawdę bardzo dobrze pokazane.
Każda opowieść jest mroczna, tajemnicza i zwiastuje, że uczestników wydarzeń
czeka coś strasznego. W pierwszej historii sąsiedztwo cmentarza i ponurego domu
pomaga budować klimat. Do tego do świata nastolatków wchodzimy zimą, kiedy noce
są długie, ponure i przez to wydają się być groźniejsze. Ciemność może osaczać
i przytłaczać. W drugim ponury deszczowy dzień i zapadający zmrok i poczucie
uczestniczenia w mrocznej tajemnicy, kibicowanie osobie uwięzionej w opustoszałej
wierzy, w trzecim tajemnicze siły sprawiające, że znikają kolejne rzeczy, a
nawet ludzie.
Kiedy wchodzimy do opowieści wiemy, że stanie się tu coś niezwykłego, pojawią
się zjawiska paranormalne. I tak jest w każdej historii. Czasami czeka na nas
coś dobrego, a innym razem z zakamarków wyłania się zło. Młodzi czytelnicy
dostają przesłanie, że zawsze trzeba prosić o pomoc odpowiednie służby,
dorosłych, którzy będą wiedzieli, co w określonej sytuacji zrobić, udzielić pomocy
i wsparcia. Do tego dowiedzą się, że nic nie zastąpi kontaktu z bliskimi.
Pierwsza historia toczy się wokół lepienia bałwana, skupiania się na widoku z
okna nastolatka. Bohater każdego dnia widzi cmentarz, co podsyca jego wyobraźnię.
Postanawia, że chociaż zimą pozbędzie się tego upiornego krajobrazu z zasięgu
wzroku. Razem z siostrą, kiedy tylko spada śnieg lepi bałwana. Szybko przekonuje
się, że to nie był najlepszy pomysł, bo przez niego ma wrażenie, że jest
obserwowany. Do tego zwraca uwagę na ponury dom w sąsiedztwie. Żyje w nim
starsza kobieta, która niedawno straciła męża. Dookoła zaczynają dziać się
dziwne rzeczy.
Przygody bohaterów przekonują czytelników, że trzeba uważniej obserwować
otoczenie, być uważniejszym sąsiadem, bo od tego jak się zachowamy może zależeć
czyjeś życie.
Kolejna historia to opowieść o nastolatku lubiącym łowić ryby. Deszczowy dzień
to najlepszy czas na spędzenie czasu na wędkowaniu, dlatego wyprawia się nad
rzekę, gdzie znajduje butelkę z listem w środku. Uwięziona osoba prosi o pomoc.
Chłopak postanawia sprawdzić, co tam się dzieje i uratować uwięzioną. Aby tego
dokonać popełnia wiele błędów. Do tego daje się ściągnąć w zasadzkę, z której
jedynym wyjściem jest znalezienie swojego zastępcy.
Trzecia historia w obrazowy sposób pokazuje uzależnienie od telefonu.
Nastoletnia Justyna uważa, że aplikacje rozwiążą wszelkie jej problemy.
Codzienne obowiązki, szkołę, kontakt z rówieśnikami uważa za zły, bo odciąga ją
od ważnych dla niej gier, dla których jest gotowa na wiele. Nawet na samotność
i utratę rodziny. Ale czy na pewno tego pragnie?
Tomasz Siwiec wprowadza czytelników w ważne obszary zagrożeń. Z jednej strony
mamy ukazane jak ważne jest dostrzeganie tego, co dzieje się w sąsiedztwie,
szybkie udzielenie pomocy, z drugiej mamy przestrogę przed samodzielnym, ratowaniem
kogoś. Nawet, kiedy wydaje nam się, że wezwanie pomocy może być żartem
powinniśmy powiadomić kogoś dorosłego, powiedzieć mu o swoim położeniu, aby nie
wpakować się w sytuację, przez którą sami będziemy potrzebowali ratunku. Do
tego pokazano znaczenie więzi społecznych oraz działania mechanizmu
uzależnienia. Opowiadania są niedługie, wydrukowane dużą czcionką. Wywołanie w
czytelniku emocji sprawia, że przesłanie łatwiej trafi do niego i pozwoli na wyciągnięcie
ważnej lekcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz