„Pan Borsuk i pani Lisica” to absolutnie fantastyczna seria. Każdy, kto ją poznał albo miał okazję przeczytać jeden z tomów sięga po kolejny. Można powiedzieć, że my jesteśmy wielkimi fankami patchworkowej zwierzęcej rodziny. A wszystko przez to, że każdy tom podsuwa nam ważne tematy i zabiera w świat dziecięcych emocji. W każdym tomie autorki poruszają inny problem, pomagają dzieciom z uporaniem się z nowymi sytuacjami, uczeniu się prawidłowych postaw oraz zachęcają do przedyskutowania postaw bohaterów oraz wyzwań, z jakimi mają do czynienia. A tych w rodzinie pana Borsuka i pani Lisicy jest wiele. Zwłaszcza, że dzieci pochodzą z dwóch związków. On stracił partnerkę, ona musiała z dziećmi znaleźć nowy dom. Wzajemny szacunek, wsparcie sprawiły, że z czasem stworzyli dla dzieci cudowną rodzinę. Każdy tom z serii pozwala poruszyć temat strachu, odpowiedzialności, współpracy, wspólnej zabawy, pracy, poczucia własnej wartości, samoświadomości, wolności, sprawiedliwości, empatii, radości z życia, równości oraz stosunku do innych. Autorki pokazują nam, że na wszystko jest w życiu miejsce i każda sytuacja to pretekst do lepszego poznawania siebie oraz otwierania się na innych. Do tego każdy tom jest autonomiczny, więc można sięgać po nie bez znajomości wcześniejszych przygód. Rozrosła się ona też o podserię dla najmłodszych zatytułowaną „Malinka” i „Rodzina Borsuków i Lisów przedstawia”. Tu z kolei znajdziemy tomy poświęcone emocjom, byciu sobą, pokonywaniu lęków, drzewom i wszelkim zjawiskom z nimi związanym oraz życiu w społeczeństwie. Z każdym tomem jesteśmy coraz bardziej zachwycone sposobem pokazywania i wyjaśniania ważnych rzeczy, wprowadzaniem młodych czytelników do życia społecznego. Tym razem mamy tom „Wspólne życie”. Autorki skupiają się na bardzo ważnych cechach dobrego społeczeństwa.
W tym tomie znajdziemy kilka krótkich opowieści będących punktem wyjścia do
podsunięcia sporej dawki wiedzy o świecie. W centrum znajdują się relacje
między członkami społeczeństwa. Pojawia się temat uprzedzeń, wykluczenia, braku
zrozumienia, akceptacji, naruszania cudzych granic, wolności, współpracy, dyskusji,
dzielenia się swoimi potrzebami, równości, różnorodności i rozumienie innych.
Autorki pokazują jak ważne w społeczeństwie są tolerancja i chęć wysłuchania.
Widzimy jak młodzi bohaterzy dzięki otwartości zyskują na relacjach, wobec
których inni mają negatywne nastawienie. Do tego zobaczymy, że zarówno nietolerancja
jak i tolerancja są zaraźliwe. Ta druga daje większe możliwości.
Brigitte Luciani przy współpracy z Eve Tharlet wprowadza nas do czterech
historyjek z życia Borsuków i Lisów. Pojawiają się tu takie tematy przewodnie
jak wolność, równość, braterstwo i zgoda. Znajdziemy tu codzienność z życia
upersonifikowanych zwierząt, ale mimo tego zabiegu (tak jak we wcześniejszych
tomach) żyją oni w norze, mają określone upodobania dietetyczne,
zainteresowania, talenty i priorytety i z tego powodu mogą zainteresować się
różnymi zjawiskami oraz relacjami. Wiedza zdobywana jest tu przy okazji zabawy.
Młodzi bohaterzy dostrzegają, że niektóre zwierzęta są wykluczane i nie
rozumieją tego. Cechę jaką posiadają izolowani traktują jako świetną tajną
super broń przeciwko zagrożeniom. Do tego zobaczą jak niesamowicie ważne jest w
miłym spędzaniu czasu szanowanie potrzeb innych, nie przywłaszczanie sobie ich
rzeczy, przestrzeni, a także niezakłócanie spokoju. Pojawia się też temat
utrzymania porządku i ustalania zasad z korzystania tej samej przestrzeni.
Ilustracje Eve Tharlet w tej serii są fantastyczne: jasne, wręcz eteryczne,
miękkie, delikatne, tchnące spokojem i lekkością, przywodzące na myśl pozytywne
skojarzenia, dobre relacje i ciepło. W połączeniu z tekstem mamy wciągającą
lekturę podsuwającą mądre treści.
„Wspólne życie” to kolejna autonomiczna publikacja świetnie dopełniająca serię
„Pan Borsuk i pani Lisica”. Po raz kolejny zobaczymy tu ciepły obrazek rodziny,
w której każdy jest inny i przez to ciekawy, a bohaterzy świetnie się
dopełniają. Oczywiście nie zabraknie momentów trudnych, wyzwań oraz sprzeczek,
ale jest też zadziwienie światem, ciepło, uczenie się na błędach. Do tego
autorki bardzo ładnie pokazały dziecięcą spontaniczność, ciekawość, podążanie
za nowymi pomysłami, pęd za zabawami i sposób na rozwijanie wielu umiejętności.
Widzimy tu też jak chętnie chłoną wiedzę i ciągle mają wiele pytań. Ważne
zagadnienia wyjaśniono w bardzo prosty sposób.
Pokazanie różnorodnych charakterów pod maskami zwierząt to nie jest nowy
pomysł, ale w serii „Pan Borsuk i pani Lisica” mamy do czynienia z uwolnieniem
tych postaci od stereotypów. Lisica wcale nie jest cwana tylko ciepła, miła i
tworzy rodzinną atmosferę, borsuk nie jest gburem tylko dbającym o dom ojcem,
który został sam z trójką dzieci. Autorki pokazują, że ojcowie bywają różni:
jedni potrafią stworzyć ciepłą norę, a inni są w ciągłym ruchu i nie potrafią
dorosnąć do odpowiedzialności, ale mogą mieć umiejętności i łatwość
nawiązywania znajomości i w ten sposób pomóc swoim dorastającym dzieciom. Każdy
bohater ma w tej serii inne podejście do wychowania dzieci, ale przecież nie ma
dwóch ludzi, którzy mieliby dokładnie ten sam styl uczenia swoich pociech. Świetnie
pokazano to tzw. rodziny patchworkowe: różne pochodzenie wcale nie oznacza
braku współpracy i miłości. Czasami zdarzają się nieporozumienia, ale one mogą
być wszędzie. Do tego widzimy jak niesamowicie ważne jest słuchanie innych,
korzystanie z ich pomysłów, wspólne szukanie najlepszych rozwiązań.
Komiks bardzo pięknie wydano. Solidna, kartonowa miękka, delikatna w dotyku
oprawa, świetnie zszyte strony i urocze, ciepłe ilustracje z rozmywającym się
tłem. Poszczególne sceny kolory są delikatne, jakby malowane akwarelą, dającą
efekt rozmycia, przechodzenia przez siebie różnych elementów tła, ale zachowano
jednak dużą dbałość o szczegóły, szczególnie w sylwetkach zwierzaków. Całość
estetyczna i pouczająca.
Uważam, że warto sięgnąć po całą serię, ponieważ mamy w niej sytuacje, które są
bliskie dzieciom. Komiksy mogą być świetnym punktem wyjścia do rozmów o
odczuciach związanych z różnymi doświadczeniami oraz uczuciami. Także w
opowieści o drzewach nie zabraknie pokazania zachowań oraz emocji. Podobnie jak
wcześniejsze tomy publikacja jest autonomiczna i nie trzeba znać innych tomów.
Jednak kiedy będziemy je mieć możemy całość potraktować intertertekstualnie:
przyjrzeć się, jakie drzewa rosną w lesie pokazanym w poszczególnych tomach.
Warto też z tą książką udać się na jesienny spacer i przyjrzeć drzewom w swojej
okolicy.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz