Marek Widmark, Tajemnica zamku, il. Helena Willis, tł. Barbara Gawryluk, Poznań „Zakamarki”
2018
„Biuro
Detektywistyczne Lassego i Mai” Martina Widmarka to jedna z tych serii, która
całkowicie pochłonie uwagę młodego czytelnika. Pełne zagadek, niebezpieczeństw
i wyzwań przygody młodych bohaterów staną się wielką inspiracją dla młodych
czytelników. W książkach wchodzimy w zwykła codzienność okraszona tajemnicami,
które trzeba rozwiązać. Zagadki do rozwiązania wymagają analitycznego podejścia,
spostrzegawczości, a przez to uczą indukcyjnego i dedukcyjnego podejścia do
problemów, co przyda się nie tylko w czasie lektury, ale i w edukacji. Szwedzki
pisarz za pomocą interesujących przygód przekonuje młodych czytelników jak
niesamowicie ważne jest krytyczne myślenie, twórcze podejście i ciekawość, a
także chęć cieszenia się życiem. I właśnie ta ostatnia rzecz bardzo często jest
początkiem wpadania dzieci na trop zagadek (niektórzy powiedzieliby, że
wpadania w tarapaty). Główna zasada tu jest taka, aby z wszystkich przygód
wyjść cało, bo inaczej kolejnych przygód nie mogłoby być. Do tego życie dzieci
jest dość zwyczajne: biorą udział w wydarzeniach, w których uczestniczą także
przedstawiciele różnych grup społecznych.
I tak właśnie
jest też w najnowszej książce „Tajemnica zamku”. Chodzące do jednej klasy w
szkole w Valleby dzieciaki jadą rowerami do pobliskiego zamku, gdzie ma się
odbyć degustacja czekolady. Towarzyszy im komisarz policji, listonosz, ksiądz,
emigrant, kosmetyczka, emerytka z psem i wielu innych mieszkańców niewielkiej
miejscowości. W czasie jazdy nie zabraknie zwykłych rozmów, opowieści o miłości
do czekolady oraz wyścigów rowerowych, bo każdy chce tam dotrzeć jak
najszybciej, aby wziąć udział w tak niezwykłym wydarzeniu jak wizyta na zamku oraz
kosztowanie niezwykłego smakołyku.
Piękna
majowa pogoda sprzyja wyprawie i nim się obejrzą dotrą na ekskluzywny
poczęstunek do hrabiego Erica von Farsena zapraszającego mieszkańców pod
warunkiem, że pojawią się u niego rowerami. To sprawia, że odwiedziny stają się
jeszcze atrakcyjniejsze i wydają się kusić jakąś tajemnicą. Na miejscu na moście
zwodzonym wita ich oczywiście gospodarz chwalący się swoją posiadłością oraz
jej unowocześnieniem, opowiada o pobliskiej przyrodzie i konieczności dbania o
nią, co sprawia, że goście są zachwyceni jego empatią i mniej czujni na
podstęp. W stylowo urządzonym zamku służący hrabiego Floyd Nilsson częstuje
gości czekoladą, której smak wydaje się dzieciom bardzo znajomy. W tym czasie
hrabia opowiada o swojej niezwykłej plantacji kakaowców przynoszącej mu duże
bogactwo, pozwalającej na komfortowe życie. Z niewyjaśnionego powodu szybko
odgaduje pragnienia gości, uderza w najczulsze struny i wykorzystuje ich
potrzebę posiadania dóbr, poczucia bezpieczeństwa, potrzeby egzotycznych
podróży. Kiedy już roztacza piękną wizję przyszłości każdy jest gotowy, aby do
niego dołączyć. Jednak nie każdy ma takie możliwości.
Ze
względu na obecność małych detektywów domyślacie się, że gdzieś tu tkwi zagadka
i pojawi się przestępstwo. Lasse i Maja ruszają w wędrówkę po zamku, aby ją
dostrzec i rozwiązać. Zbieranie dowodów, poszukiwanie kolejnych dowodów na to,
że hrabia manipuluje gośćmi wymaga spostrzegawczości i umiejętności poskładania
elementów sytuacji, w której się znaleźli. W czasie „zwiedzania” zamku i
poszukiwania dowodów w ślad za nimi rusza służący gotowy na wszystko. Czy uda
im się uratować oszczędności mieszkańców Valleby? Przekonajcie się sami.
"Tajemnica zamku" to dwudziesty szósty
tom „Biura Detektywistycznego Lassego i Mai”.
W tej świetnej serii bohaterzy nie muszą czekać, aż ktoś sam się zgłosi do ich
biura, aby rozwiązali zagadkę, ale zawsze znajdują się tam, gdzie dzieje się
coś ciekawego i intrygującego, więc zawsze mają ręce pełne roboty. Tym razem zahaczą
nawet o zamkowe lochy. Książka wciąga od pierwszej strony, pozwala spokojnie
wejść w fabułę, intryguje dziwnym zachowaniem poznanych postaci. Duża czcionka,
dobrze rozmieszczony tekst oraz piękne ilustracje sprawiają, że lekturę czyta
się szybko i przyjemnie. Historia intryguje, zachęca do myślenia,
weryfikowania zapamiętanych szczegółów, układania elementów w całość,
logicznego myślenia oraz zachęca do sceptycyzmu. Główne przesłanie przekonuje
nas, że nie należy wszystkim ufać tylko dlatego, że przekonują nas, że ich
opowieści są prawdą. Twarda okładka, bardzo dobrze zszyte strony, świetne
ilustracje Heleny Willis dopełniają całość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz