Janina Lesiak, Eleonora z Habsburgów Wiśniowiecka. Miłość i korona, Kraków „MG”
2019
Habsburgowie jako władcy państw, z którymi
prowadziliśmy wojny dziś jednoznacznie kojarzą nam się źle. Jednak nie zawsze
tak było. Jeden z ważniejszych europejskich rodów powstałych w X w. ceniono za sposób
prowadzenia polityki, często unikanie wojen. Przedstawicieli dynastii można
było spotkać nie tylko na wielu ważnych dworach Europy, ale też na czele
państw. Panowali w krajach niemieckich, włoskich, Świętym Cesarstwie Rzymskim, Czechach,
Hiszpanii, Portugalii, Burgundii, na Węgrzech i w Chorwacji, w Siedmiogrodzie,
Niderlandach, na Śląsku, ziemiach serbskich, ukraińskich, polskich wołoskich,
koloniach hiszpańskich i portugalskich. Rozprzestrzenieni na cały świat
tworzyli swoistą nić powiązań, interesów, powinności wobec rodu oraz dbałości o
zarządzane kraje. Z tym ostatnim jednak różnie to było, o czym świadczy rewolucja
francuska.
Męska linia dynastii wygasła w 1740 roku. Troszkę
do tego przyczyniły się kazirodcze małżeństwa mające połączyć trony, ale
sprawiające, że kolejne dzieci rodziły się z coraz poważniejszymi wadami, słabe,
ale bardzo inteligentne i wychowane w całkowitym posłuszeństwie.
Tak też wychowano arcyksiężniczkę Eleonorę Marię
Józefę, córkę Marii Anny. Młodziutka habsburżka w 1670 roku trafia do zmąconej
wewnętrznymi waśniami Polski, w której ma do odegrania bardzo ważną rolę: być
idealną żoną niekochanego przez nią i nienawidzonego przez opozycję świeżo
wybranego króla elekcyjnego, Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Wychowana w całkowitym
posłuszeństwie i wielkiej wierze w bożą wolę nastolatka zostaje królową, która
musi złagodzić ataki na jej męża, wyciszyć walki między stronnictwami, aby nie
doszło do wojny domowej oraz w miarę możliwości zadbać o szkolnictwo.
Zniszczony i zwaśniony kraj nie jest dobrym miejscem do realizowania tak
wzniosłych planów.
Janina Lesiak zabiera nas do czasów, kiedy to
ukute przez cesarza Maksymiliana I wzniosłe hasło „Bella gerant alii, tu, felix
Austria, nube” (Niech inni prowadzą wojny, ty, szczęśliwa Austrio,
zaślubiaj) miało się bardzo dobrze i nikt nie był w stanie przewidzieć
tragedii jaka stanie się udziałem kolejnych pokoleń. Rok 1670 to jednak czas
ciągłego rozkwitu linii rodu hasbursko-lotaryńskiego i realizacji celów
politycznych przez kolejne małżeństwa. Tym właśnie był ślub młodziutkiej
Eleonory z Wiśniowieckim, który jako władca Rzeczypospolitej miał dać jej
możliwość objęcia tronu i cieszenia się pozycją społeczną. Silna, inteligentna,
bogobojna nastolatka miała przejść do historii naszego kraju, a szybko została
zapomniana. Jej sylwetkę, trudy życia, dokonania przypomina Janina Lesiak z
wprawą przenosząca nas na dwór Habsburgów, gdzie matka wymaga całkowitego
posłuszeństwa i nie liczy się z uczuciami dzieci, mającymi być takim samym
narzędziem politycznym rodu, jakim była ona.
Szok z powodu informacji o konieczności poślubienia
starszego od panny młodej mężczyzny, długa podróż oraz związane z tym niedogodności,
uroczysty ślub na Jasnej Górze, powierzenie się Marii i szok kulturowy wywołany
tym jak niewiele może w Polsce król, ja bardzo jest nieszanowany, jak wiele
przykrości z tego powodu spotyka jego małżonkę. Nie zabraknie tam nakreślenie
polskiej arogancji, buty, zarozumiałości, zaściankowości. Stajemy się świadkami
sejmików, na których byle szlachcic decyduje o życiu królowej, przeciętny
niepiśmienny mieszkaniec zaścianka znaczy więcej niż wykształcona żona władcy, gdzie
wiedza króla znaczy mniej niż oratorskie umiejętności nieuków, gdzie spokój i
opanowanie oraz racjonalne spojrzenie jest mniej cenione niż buta. W takiej
atmosferze widzimy Michała Korybuta Wiśniowieckiego atakowanego pomówieniami i
uciekającego od codziennych kłopotów w jedzenie, a przez to przybierającego na
wadze. Ku zaskoczeniu wszystkich jego młodziutka żona, którą rodzina pozbawiła
możliwości życia z ukochanym , staje murem za swoim mężem, do którego czuje
sympatię ze względu na wiele wspólnych cech. Krótkie małżeństwo jest dla
Eleonory Wiśniowieckiej prawdziwą lekcją życia.
Sięgając po książkę spodziewałam się powieści, z
której wyłonią się poszczególne wydarzenia, poznam dzieciństwo, wejdę na dwory,
zapoznam się z etykietą. Janina Lesiak serwuje nam coś w rodzaju literackiego
portretu pozwalającego nam to wszystko poznać. Są tu tylko najważniejsze
wydarzenia z życia bohaterki: wiadomość o ślubie z nieznanym władcą, ślub w
Polsce, dziwne życie na polskim dworze, zaskakujące obyczaje, poronienie, próby
detronizacji i wydania młodej władczyni za innego kandydata do tronu, śmierć
męża, konieczność podporządkowania się cesarzowi, ślub z ukochanym i życie,
które wygląda nie do końca tak jak życzyła by sobie tego bohaterka opowieści.
Całość napisana bardzo prosto, przystępnie, dobrze rozmieszczony
tekst sprawiają, że opowieść czyta się bardzo szybko. Twarda, solidna oprawa,
bardzo dobrze zszyte strony czynią z niej książkę estetyczną i trwałą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz