Igor Sokołowski, Spokojnie.
To tylko Rosja, Kraków „mg” 2015
Wielkie, groźne mocarstwo wydaje się śmiesznym karłem
z jego biedą, zwyczajami, patologiami, pomnikami, piaszczystymi ulicami,
starymi domami, niewielkimi miejscowościami, umiłowaniem do kilkudniowych
biesiad, szarości, ludzkich tragedii i małych radości. „Spokojnie. To tylko
Rosja” Igora Sokołowskiego to scenki z podróży po Rosji. Nie ma tu patetycznego
zachwytu nad wielkością, historią. Rosja zostaje obdarta z mitu. Pozostaje tylko
codzienność z wszystkimi urokami.
Bohater wędruje z nami od miasta do miasta, od wsi do
wsi i z lekkim dystansem opisuje to, z czym ma kontakt. Nie jest krytyczny. Po
prostu rejestruje i czasami zachwyca się lub dziwi tej inności. Rosja
przypomina nam swojskie obrazki znane nam z dzieciństwa: przez ludzkie nawyki
mieszkańców z prowincji wieś wkradająca się do miast, bezkres szarości,
wielkie, przytłaczające pomniki postawione po wojnie. Z perspektywy dziecka
miały w sobie coś tajemniczego, niezwykłego, a jednocześnie odstraszały. Tak
jest i w tych napotkanych przez autora.
Różni je tylko wielkość: muszą być tak duże jak mit potęgi.
„Spokojnie. To tylko Rosja” to książka, którą czyta
się z pewnym sentymentem i nie ważna jest kolejność w poznawaniu obrazu
mocarstwa. Każda opowieść jest swoistą pocztówką z tego innego świata.
Zadziwiające jest to, że ten piękny obraz stworzył młody człowiek podróżujący
od kilku lat po krajach byłego Związku Radzieckiego. Książkę polecam wszystkim
zainteresowanym kulturą krajów słowiańskich. Całość wzbogacają zdjęcia wykonane
przez autora.
co to za pomnik na 1 zdjeciu ?
OdpowiedzUsuń