Istnieje przeświadczenie, że sami decydujemy o swoim losie. Życie szybko weryfikuje ten idealny obrazem. Z czasem dostrzegamy jak niesamowicie wielkie znaczenie ma pochodzenie, napotkani ludzie, dane nam szanse, wyciągnięte ręce, podłożone nogi. O ile znaczenie takich rzeczy na ludzkie życie dostrzegamy to bardzo często nie zdajemy sobie sprawy z tego jak niesamowicie wielki mamy wpływ na cudze życie. Niewinne decyzje, drobne gesty mogą kogoś kosztować życie. Taką historię podsuwa nam Anna Sakowicz w cyklu „Kamienica Schopenhauerów”.
Wykreowana przez pisarkę historia rozgrywa się na przełomie wieków. Tom pierwszy otwierają narodziny Artura Schopenhauera. Opowieść zaczyna się w 22 lutego 1788 roku w Gdańsk. Stajemy się obserwatorami wydarzeń w tytułowej kamienicy. Życie toczy się tu wokół służby, ich spraw. Ciekawostki z salonów przynoszone są w formie rozmów o chlebodawcach. Na pierwszym planie mamy młodziutką podkuchenną zatrudnioną, aby lepiej odciążyć młodą matkę. Obserwując żonę kupca mogłoby się wydawać, że dawniej kobiety miały lepiej, bo po narodzeniu dziecka mogły liczyć na służbę. To jednak dotyczy tylko tych bogatszych, lepiej prosperujących rodzin, czyli niewielkiej liczby osób, u których pracowało całe mnóstwo ludzi. Niewiasty należące do nizin społecznych skazane były na przemoc z każdej strony i konieczność godzenia słabo płatnej pracy z życiem osobistym. Częściej jednak były zmuszone do rezygnacji z zakładania rodziny, bo małżeństwo wiązało się z utratą pracy i całkowitym uzależnieniem od męża. Anna Sakowicz pokazuje, że doświadczona kucharka jest samotna. Aby mogła zachować swoją pozycję musi zniechęcać potencjalnych adoratorów i odłożyć odpowiednio wysoką sumę. Ten wątek wraca w kolejnym tomie, czyli „Karczmie Pod Rybim Łbem”. Anna Sakowicz uświadamia czytelników, że wybór pracy zamiast rodziny czynił kobietę samotną i porzuconą, kiedy była za młoda na śmierć i za stara na pełnienie służby.
Pojedyncze losy toczą się na tle wydarzeń historycznych. Pisarka pokazuje, z jakimi dylematami mierzyli się mieszkańcy Gdańska. W pierwszym tomie mamy rozbiory Polski, obserwujemy rosnący niepokój. Ludzie starają się normalnie żyć, pracować, zakładać rodziny, walczyć o przetrwanie. Miasto jest prawdziwym tyglem kulturowym, w którym ludzie mówią różnymi językami, prowadzą międzynarodowe współprace, handlują i bogacą się. Tak jest też w przypadku Schopenhauerów, którzy chcą zapewnić swojemu synowi jak najlepszy start. Młoda Johanna z domu Trosiener to kobieta dobrze wyedukowana. Z opowieści służby dostajemy relacje z jej znajomości języków obcych, umiejętności odnalezienia się w nowej sytuacji i nawiązywania nowych znajomości, podróżach. Matka Arthura ukazana jest jako dusza towarzystwa. Z kolei mąż świetnie prowadzi interesy i dzięki temu rodzinę stać na różne zbytki i dużą ilość służby oraz dom poza miastem. Jednak to nie ich losy są tu najważniejsze. Na pierwszym planie jest Frieda przyuczana przez ciotkę do fachu. Młoda kobieta marzy o byli najlepszą kuchmistrzynią. To wymaga dużej wiedzy oraz wprawy, czyli sporej ilości czasu wdrażania w obowiązki. Na ich tle toczy się historia miłosna i kryminalna. W okolicy kamienicy dochodzi do morderstwa. Jednocześnie poznajemy losy Roberta i Bena, których los postawi Friedzie na drodze. Ciągle skazywani za różne przewinienia młodzi mężczyźni są nie tyle źli, co maja talent wplątywania się w kłopoty i pomówienia oraz ściągania na siebie uwagi. Do tego drobne kradzieże pozwalające im przetrwać sprawiają, że mają na swoim koncie wiele kłopotów. Przybycie do Gdańska i podróż w świat ma być początkiem zmian w ich życiu. Marzą o bogactwie, przygodach i możliwości bycia uczciwymi. To ich oczami spojrzymy na zachwycający dobrobyt mieszkańców miasta, ale też zabiorą nas do dzielnic biedy, pokażą patologie, pijanych przemocowców pastwiących się nad żoną i gromadką dzieci. Nie zabraknie tematu wykorzystania dzieci do żebrania, a nawet prostytucji. Wszystko w imię całkowitego posłuszeństwa wobec głowy rodu.
„Karczma Pod Rybim Łbem” to świetna kontynuacja. Po kilkunastu latach (1800
rok) Gdańsk znajduje się pod wpływami pruskimi. Mimo tych zawirowań historii
miasto się rozrasta, powstają nowe dzielnice z szerszymi ulicami, willowymi
domami dającymi bogatym mieszkańcom więcej przestrzeni. Frieda służy na dworze
Uphagenów w Niederstadt. Po latach bycia podkuchenną zostaje kuchmistrzynią i
dzięki temu ma większy wpływ na to, co dzieje się w kuchni. Coraz częściej też
wzdycha do innego życia. Marzenia o karczmie, własnym interesie musiała
porzucić. Praca w kuchni jednak może przynosić więcej satysfakcji. Zwłaszcza,
kiedy trafia na kilkunastoletnią Mathilde mającą bardzo czuły smak. Z małej
złodziejki i żebraczki kształci ją na przyszłą kuchmistrzynię.
Równocześnie śledzimy losy Bena i Roberta poznanych w pierwszym tomie. Tu już
nie są kompanami. A wszystko przez to, że pomimo buntu mieszczan uwięzionego
mężczyzny nie wypuszczono. Po latach wychodzi z lochu. Cudem ocalały obmyśla
zemstę na tych, którzy doprowadzili do jego uwięzienia. Nim odzyska siły musi
minąć sporo czasu. Do tego jego życie początkowo wisi na włosku. Tylko
samozaparcie więziennego kompana może pomóc mu w przeżyciu.
W cyklu „Kamienica Schopenhauerów” Anna Sakowicz uświadamia jak wyglądało w
XVIII i XIX wieku miejsce kobiet w ówczesnej rzeczywistości. Świat urządzany
przez mężczyzn nie jest przyjazny i bezpieczny. Do tego bycie żoną pijaka,
służącą, kuchmistrzynią, opiekunką, karczmarką lub żoną bogatego kupca stawia
kobiety w tej samej pozycji: uzależniania ich losu od kaprysu męża. Jeśli był
łaskawy ich życie toczyło się wokół uszczęśliwiania męża i świadomości, że
wiąże się to z całkowitym posłuszeństwem oraz strachem przed karą. Kiedy był
brutalny nie mogły liczyć na żadne wsparcie otoczenia. Katowane każdego dnia
musiały zabiegać o jak najlepsze samopoczucie oprawców. Widać tu, w jaki sposób
z tą trudną sytuacją braku wolności, bycia zależną radzą sobie niewiasty.
Niektóre wolność dostrzegają w unikaniu jakiegokolwiek związku. To pozwala im
na zbudowanie niezależności, odłożeniu pokaźnej sumki oraz realizowaniu swoich
planów. Jednak i tak zawsze pozostają na łasce mężczyzn, w których domach
służą, którzy mogą odprawić je z dnia na dzień z kwitkiem i znowu będą na łasce
mężczyzn z rodziny. Powoli jednak dochodzi do przemian społecznych. Echa
rewolucji francuskiej oraz zmiany mentalności kobiet docierają do Danzing.
Obserwujemy jak są one postrzegane przez mężczyzn, a jak przez kobiety, które
coraz częściej i śmielej myślą o walce o własną niezależność.
Anna Sakowicz świetnie oddaje w swojej książce jak bardzo zróżnicowany
społecznie był Gdańsk w XVII i XIX wieku. Nakreśla też tło historyczne, w
którym pojawiają się napięcia ówczesnej Polski między Prusami, Austrią i Rosją,
a później stosunek do kampanii Napoleona Bonapartego. Wychwalany przez szlachtę
cesarz Francuzów mieszczaństwu kojarzy się ze zniszczeniami, głodem, wojną,
niepewną sytuacją. Widzimy, że dla zwykłych ludzie te zmiany są niepokojące.
Wątki społeczne pojawiają się jako ważna i integralna część z wątkiem
kryminalnym i historycznym. Anna Sakowicz przez pryzmat tego, co dzieje się w
pomieszczeniach służby i ich relacji z otoczeniem, doświadczeń, walki o lepszy
byt i sprawiedliwość nakreśla codzienność zwykłych ludzi, wplata te wydarzenia
w konkretne realia zmuszające ludzi do zabijania ukochanych zwierząt, aby
przetrwać w trudnym czasie. Wydarzenia historyczne napędzają osobiste dramaty.
Cykl "Kamienica Schopenhauerów" to opowieść o losach Friedy dążącej
do spełnienia marzeń. W pierwszym tomie zobaczymy pracowitą nastolatkę przyjętą
na służbę z polecenia jej chrzestnej, będącą kuchmistrzynią. To dzięki niej
wejdziemy do niewielkich zamieszkałych przez kilka osób pomieszczeń dla służby.
Obserwowanie codzienności to pokazanie jak dawniej wyglądała codzienna toaleta,
wyprawy na targowisko, praca w kuchni. W drugim tomie bohaterka jest już ważną
i poważną kuchmistrzynią, z której zdaniem liczy się nawet surowa ochmistrzyni.
Dzięki temu może pomóc odrzuconej przez rodzeństwo sierocie i odkryć talent
dziewczynki. Na tle pojawi się dawny adorator i nowy konkurent do ręki Friedy.
Każda książka Anny Sakowicz podsuwa cenną lekcję. Tym razem zobaczymy, że warto
dawać szansę innym. Do tego bohaterzy przekonają się jak bardzo życie zemstą
może zniszczyć. Zamiast własnego życia, układania go w taki sposób, aby
zapewnić sobie szczęście i bezpieczeństwo pojawia się niebezpieczeństwo w imię
wyrównania rachunków. Pisarka fantastycznie pokazuje jak wiele możemy zyskać
dzięki umiejętności współpracy i zaangażowaniu.
W obu tomach główna akcja toczy się w kuchni i wokół ludzi tam pracujących.
Zatrudniający służbę pojawiają się gdzieś w tle jako osoby czuwające nad
moralnością służby, sprawujące pieczę nad domem i jego majętnością. To ich
oczekiwania, listy gości oraz kaprysy kulinarne napędzają pracę w całym domu.
Pokazanie bogatych rodów z perspektywy opowieści służby jest ciekawym
zabiegiem. Bardzo podobała mi się historia ukazana w cyklu „Kamienica Schopenhauerów”.
Mam nadzieję, że po "Karczmie Pod Rybim Łbem" będziemy mogli jeszcze
liczyć na dalsze losy bohaterów. Zwłaszcza, że zakończenie podsuwa wiele
niedomówień.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz