Życie w społeczeństwie to ciągła sztuka kamuflażu. Większość osób w pewien sposób dąży do tego, żeby się nie wyróżniać. Z tego powodu mają podobne światy wartości, ubierają się w ubrania o zbliżonym kroju i kolorystyce, a nawet czeszą i malują się w taki sposób, aby wtopić się w tłum. Brak wyróżniania daje większą możliwość bycia akceptowanym, ułatwia zawarcie znajomości i zapewnia bezpieczeństwo. Inność łatwo wychwycić i prześladować. Jeśli tego chcemy uniknąć musimy mieć opanowaną sztukę wtapiania się w tło. Taki temat pojawi się w najnowszym tomie „Czarownicy Zory” Judith Peigen i Ariane Delrieu.
Cykl zabiera nas do świata nastoletniej wiedźmy mieszkającej w małej chatce w lesie znajdującym się na dachu jednej z kamienic w Paryżu. Dziewczyna znajduje się pod opieką babci dbającej o bezpieczeństwo wnuczki. Z tego powodu nastolatka w pierwszym tomie rozpoczyna edukację szkolną. To otwiera w życiu Zory nowy rozdział. Odkryje, że może być prześladowana z powodu stroju, a jej statut społeczny zależy od tego, jak jej ubiór zostanie oceniony przez rówieśników. Uzyskanie lepszej pozycji jednak nie chroni przed wrogami. Zora nie chce chodzić do szkoły, mierzy się tam z prześladowaniami, różnymi formami przemocy czasami nieświadomie nakręcanymi przez teksty czy postawy nauczycieli. Właśnie z tego powodu „Czarownica Zora” Judith Peignen i Ariane Delrieu mnie urzekła. A jak dodamy to tego fantastyczną szatę graficzną to mamy cudowną ucztę dla umysłu czytelnika. W obliczu tak pięknie wydanego komiksu zawsze wzdycham, że to niesprawiedliwe, że w czasie mojego dzieciństwa nie było tak pięknych. Twarda oprawa, bardzo dobrej jakości papier i rewelacyjne ilustracje wydające się tchnąć magią. Świetnie dobrana kolorystyka zdecydowanie podkreśla akcję toczącą się wokół tytułowej bohaterki. A kim ona jest? Czarownicą. Ale nie taką starą, znaną z baśni. Zora jest nastolatką i dopiero wszystkiego się uczy, powoli dorasta, ma swoją wizję świata, w której rozwija swoje zdolności czarowania. Niestety dorośli mają wobec niej inne plany. Posyłają ją do szkoły.
Do pierwszego tomu zatytułowanego „Czarownica idzie do szkoły” wprowadza nas
panorama miasta. Zerkamy na paryskie budynki i na jednym z nich dostrzegamy
ogród. Przeskok zabiera nas do zalesionego zakątka. Jest to malownicze miejsce
przywodzące na myśl las i jego ciszę, a nie gwarne i tłoczne centrum stolicy
Francji. Urocza chatka z zimowym ogrodem oraz drzewa, nad którymi krążą kruki
(ptaki kojarzące się z magią i tajemnicą). Spośród grządek z kwiatami wyłaniają
się wkomponowane w krajobraz kominy. Dookoła drzew krążą duszki. Przyroda
wydaje się tu być wybujała. Kolejny kadr to spotkanie z Zorą czepiającą się
zwisających z drzew pnączy. Stajemy się świadkami pogoni starej wiedźmy za
nastolatką i przy okazji lepiej poznajemy otoczenie. Zobaczymy wnętrze domu
pięknie wkomponowane w drzewo.
Sama akcja jest dość prosta: kruczowłosa i niesforna Zora Silvestrus jest
czarownicą, której nie podoba się pomysł dorosłych. Dziewczyna jako pierwsza ma
pójść do zwyczajnej szkoły zamiast pod opieką babci uczyć się magii. Strach i
przekonanie o nudzie wzbudzają niechęć. Zora jednak nie jest w stanie
przewidzieć zachowania rówieśników. Pozbawiona przez babcię zdolności
magicznych jest bezbronna. Do tego wystrojona w strój vintage rodzi zdziwienie.
Skojarzenia jej imienia i nazwiska przez nauczyciela od przyrody z pająkiem to
kolejny pretekst do kpin. Zora bardzo szybko odkryje, że szkoła to pole bitwy,
na którym trzeba być bardzo uważnym.
W tle pojawia się nowa przyjaźń, uczenie się nowych rzeczy, misje rodziców,
prześladowania czarownic, konieczność dostosowania się do nowych realiów, nudna
nauka, odkrywanie jak mogą wyglądać współczesne czarownice oraz pierwsza
miłość. Do tego czytelnicy zobaczą, że w przypadku osoby wykluczonej każdy
pretekst jest dobry do szykan, dlatego nie warto ich słuchać. Za to więcej
uwagi powinniśmy skupiać na osobach nam życzliwych. Pierwszy tom niesie cenną
lekcję i zapowiada ciekawą opowieść podsuwającą sporo problemów etycznych i zdecydowanie
kolejny tom nas nie zawiedzie.
„Zakazaną bibliotekę” otwierają sceny grozy. Zora ucieka przed ścigającym ją
złem. Szybko odkrywany, że to tylko powracający koszmar. Jej szkolna
codzienność nie uległa zmianie: codziennie wychodzi z domu w stroju z
poprzedniego wieku, w zaułku zmienia swoje odzienie na modne, a później mknie na
lekcje. Tym razem zaskoczy ją wizyta babci w szkole. Będzie musiała zastosować
kolejny kamuflaż: „założyć” strój, który wybrała jej opiekunka, aby nie
zorientowała się, że wnuczka zyskała już moc. Jej działania przysporzą jej
wrogów i nowych przyjaciół. Wspólne tajemnice potrafią łączyć.
Tym razem poza szkołą na Zorę czeka sporo wyzwań. Będzie musiała dostać się do
zakazanej biblioteki, stawić czoła czekającym tam na nią niebezpieczeństwom i wyzwaniom.
Młoda czarownica zrozumie też jak niesamowicie ważna w czasie tworzenia
magicznych kręgów jest koncentracja. Chwila nieuwagi może kosztować kogoś
stratę życia.
Każdy tom komiksu zamyka „Magiczna Księga Zory” zawierająca cenne informacje
historyczne o miejscach przedstawionych w komiksie, wydarzeniach, talizmanach,
rytuałach, magicznych roślinach i zwierzętach, zjawiskach astronomicznych, a
nawet literaturze. Autorki przemycają sporo kulturowych ciekawostek. Całość
rewelacyjna.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz