Wałbrzych
– jedno z brzydszych miast Polski – staje się w zasięgu kamery Andrzeja
Jakimowskiego miejscem, które wielu osobom mającym ponad trzydzieści
lat krajobrazem dzieciństwa. Dla mnie jest to film wyjątkowo osobisty,
ponieważ w Elce (siostrze Stefka) odnalazłam siebie. Mogłam spojrzeć na
pewien etap swojego życia z perspektywy widza. Nie tylko uczyłam się i
pracowałam, ale podczas studiów starszych braci miałam takiego małolata,
który wiecznie coś kombinował w małej główce i trzeba było to opanować.
Życie
bohaterów nie jest łatwe, ale też nie czują się specjalnie
nieszczęśliwi. Na negatywne wydarzenia Elka i Stefek mówią: „Los tak
chciał”. Ich życie toczy się wokół wizyt na dworcu, gdzie Stefek zauważa
mężczyznę z teczką i stwierdza, że to musi być ojciec. Mimo, że był
bardzo mały, kiedy ojciec ich opuścił i nie pamięta jak wyglądał
intuicyjnie odczuwa, że jest on mu bliski i robi wszystko by skłonić go
do zmiany codziennego bezrefleksyjnego podróżowania do pracy we
Wrocławiu.
Jedną
ze sztuczek jest próba nakłonienia gołębi sąsiada, by wyleciały z
gołębnika. Nie jest to jednak takie łatwe jakby mogło się wydawać, przez
co Stefek dokładnie obserwuje zachowania starszego pana, by posiąść tę
umiejętność. Inną jest sypanie drobnych na tory, ustawianie
żołnierzyków.
Liczne
próby wiążą się z pytaniami o ojca, o jego odejście oraz próba
wkroczenia w świat dorosłych. Elka wyjaśnia bratu, że pewna kobieta
„wzięła ojca a pasek i z nią poszedł”. Skoro to takie łatwe to oni też
mogą tak zrobić, żeby ojciec wrócił. Stefek jako dziecko stara się
zrozumieć świat dorosłych. Nie zawsze mu to wychodzi, ale bywa
spostrzegawczy, jak w przypadku próby odbicia chłopaka starającego się o
Elkę przez Violę. Jego dziecinność ma swoje plusy: może bezkarnie
przytulić się do kształtnej blondynki, dotknąć jej piersi, a przez to
odciągnąć jej uwagę od Jurka.
Stefek
to nie tylko dziecko. Jest chłopakiem, a to znaczy, że jest jedynym
osobnikiem płci męskiej w domu. Musi mówić matce i siostrze, w czym się
podobają. Malowanie ust przez matki komentuje: „Wytrzyj to. I tak są
czerwone. Ale pomaluj sobie oko. No teraz możesz iść do roboty”.
Oglądając
film mamy wrażenie, że bohaterowie są zawieszenie w czasoprzestrzeni.
Ich życie toczy się dziwnie wolno i z licznymi przeciwnościami losu
(deszcz, niepełne dokumenty, brat obsikujący samochód potencjalnego
szefa). Do tego dochodzą sentymentalne sceny zabaw przy muzyce disco
polo kojarzące się z początkiem lat 90 XX wieku.
Sztuczki(2007)
gatunek: |
|
---|---|
produkcja: |
|
premiera: | 26 października 2007 (Polska) wrzesień 2007 (świat) |
reżyseria: |
|
scenariusz: |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz