Etykiety

poniedziałek, 4 kwietnia 2022

Ted Dewan "Bing. Czytajmy razem"


Czy jest tu ktoś, kto ma małe dziecko i jeszcze nie zna małego, rezolutnego króliczka o imieniu Bing? Nie wiem jak w Waszych domach, ale w moim zdecydowanie cieszy się on powodzeniem, więc po raz kolejny sięgnęłyśmy po nowości z tym znanym nam z serialu animowanego bohaterem. Tym razem w odsłonie „Czytajmy razem” i „Bajki 5 minut przed snem”. Każda z publikacji jest nieco inna, chociaż mają wspólnego bohatera. Opowieści z drugiej serii bardziej przypominają te z „3bajeczki przed snem”, ponieważ mamy w niej klipy z animowanych wersji. „Czytajmy razem” zawiera publikacje z prostszymi ilustracjami, zdaniami i opowieściami. Fabuła nie ma tu kilkudziesięciu zdań tylko kilkanaście. Do tego oparto ją o proste zdania i równoważniki zdań, dzięki czemu jest świetną pomocą terapeutyczną. Wspólne czytanie z tą publikacją to gwarantowany sukces. Jeśli dziecko lubi Binga możemy być pewni, że chętnie będzie ćwiczyło tę nową umiejętność. A kiedy już opanują to seria „Bajki 5 minut przed snem” będą pomocą z dłuższymi tekstami oraz bardziej złożonymi zdaniami.
Muszę przyznać, że nową książką jestem oczarowana. Jeśli to początek większej serii to jest to strzał w dziesiątkę. Właśnie takich materiałów troszkę nam brakowało. Kartonowe czytanki były troszkę za proste, opowieści przed snem za długie, a tu mamy w sam raz materiał do nauki czytania. Baa, pokusiłabym się o stwierdzenie, że także do pracy nad mową. Przynajmniej tak to wygląda w naszym domu.
W publikacji znajdziemy pięć opowieści. Każda porusza bardzo ważny element pozwalający na rozwijanie samodzielności, twórczego podejścia, samoświadomości. Jest tu cudnie opowiedziana przygoda z farbami, jedzeniem pomidora, którego Bing niekoniecznie lubi, samodzielnym ubieraniem się, graniem na instrumentach i zasypianiem. Każda opowieść ma krótki wstęp będący formą przywitania się z bohaterami. Następnie dzięki prostym zdaniom odkryjemy, co bohaterzy robią, z czym się mierzą. Rewelacyjnej zabawie z farbami towarzyszy niezbyt miły wypadek z zalaniem go, a gra na instrumentach wiąże się z popsuciem ukochanej pozytywki. Także ubieranie nie obejdzie się bez przygód, w których założenie butów przed wciągnięciem spodni to jeszcze nic. Jedno jest pewne: króliczek poradzi sobie ze wszystkim. I to pomoże kilkulatkom przygotowującym się do pójścia do przedszkola rozwinąć własne zaangażowanie w rozwijaniu samodzielności. Do tego zachęci do śledzenia słów, powtarzania ich i dzięki temu publikacja jest doskonałym materiałem wspomagającym pracę logopedów. I to nie tylko w przypadku kilkulatków. Będzie naprawdę cudną pomocą do nieco starszych dzieci nieco wolniej rozwijających się. Bing pozwoli zrozumieć im, że każdy uczy się samodzielności i czasami wychodzi to lepiej, czasami gorzej. Do tego pokaże, że czasami coś, co uważamy za porażkę może być punktem wyjścia do kolejnych eksperymentów.
Każdemu opowiadaniu towarzyszy końcowy „słowniczek” pozwalający odkryć nazwy kolorów, przedmiotów, ale też opowiedzieć o własnych przygotowaniach. Dzieci uczą się wówczas znaczenia kolejnych kroków czynności oraz świadomości, że czasami można być elastycznym.
Bing w tej formie to zdecydowanie doskonała pomoc dla dzieci z autyzmem, ponieważ tu mamy pięknie opowiedzianą codzienność, pokazane jak ważne jest uczenie się poszczególnych czynności i uświadomienie, że króliczkowi też zdarzają się wypadki. Do tego słowniczki oraz miniaturowe opowieści o poszczególnych krokach postępowania będą doskonałą instrukcją dla dzieciaków mających problem z samodzielnym ubieraniem się. Zdecydowanie polecam ubieranie się oraz przygotowywanie do snu z instrukcją małego króliczka. Ważną rzeczą jest tu też pokazanie, że nie wszystko musimy lubić. Opowieść o jedzeniu to pretekst do przeprowadzenia własnych eksperymentów z jedzeniem (terapia SI w pakiecie). Jak widzicie ta książka to mały skarbczyk także dla dzieciaków mających specjalne potrzeby i wymagających wyjątkowego wsparcia.
Wspólne czytanie to nie tylko nauka, ale i zabawa oraz budowanie więzi z rodzicami. Można wtedy na chwilę zatrzymać się, przytulić i zniknąć w świecie bohaterów przeżywających podobne rozterki jak nasze dzieci. Przygody króliczka każdy krok do samodzielności traktują z należytą powagą. Do tego lektura pomaga rozwijać wyobraźnię i pracować nad poczuciem bezpieczeństwa, pewnością siebie, bo ważne są kolejne próby i osiągnięty cel, a nie porażki zdarzające się nam po drodze.
Binga lubimy za to, że nie dość, że jest małym króliczkiem poznającym świat to jeszcze samodzielnie poszukuje rozwiązań (tak podpowiedziana metoda Montessori, bez wskazywania, z czym mamy do czynienia). Jego opiekun ma tylko zapewnić mu bezpieczeństwo, nakarmić, kochać, podsuwać wyzwania odpowiednie do wieku rozwojowego i bawić się z nim oraz dzielić się doświadczeniem i wiedzą, ale to dzielenie jest bez nadmiernego moralizowania czy pouczania. Każda przygoda Binga to opowieść o wydarzeniach, które mogły przytrafić się też naszym dzieciom.
Ważne jest tu też to, że książka wprowadzają dzieci w świat dobrych relacji społecznych, miłości, zrozumienia, otwartości, pomocy. Nie ma tu bezsensownego oskarżania się, przemocy, wyśmiewania, ale współpraca i eksperymentowanie oraz nauka.
Publikacja ma piękne ilustracje, niewielką ilość tekstu, średniej wielkości litery, dzięki czemu dziecko chętnie będzie sięgało po lekturę. Opowieści napisano prostym językiem dostosowanym do najmłodszych czytelników. Krótkie, bogato ilustrowane teksty zachęcą dzieci do samodzielnego czytania, a duża czcionka nie sprawi trudności nawet początkującym czytelnikom.
Dobrze zszyte strony oprawiono w solidną okładkę. W przypadku przedszkolaków duże znaczenie ma trwałość publikacji i w przypadku tej lektury możemy być pewni, że książka nie powygina nam się w torebce czy plecaku. Oczywiście już nie ma kartonowych stron, ale dzieci mogą potraktować to jako wyzwanie, żeby nie zaginać i nie rozrywać kartek. W końcu są już dużymi i odpowiedzialnymi czytelnikami stawiającymi pierwsze kroku ku samodzielności. Zdecydowanie polecam.










1 komentarz: