Sarah Lean, Mój pies Bezdomny, tł. Anna Pajek, il. Aneta
Krella-Moch, Warszawa „bis” 2013
Strata bliskiej osoby zawsze
wiąże się z poczucie pustki. Zmieniają się palny, życie zostaje lekko zwiane z
właściwych torów szczęśliwej codzienności. Im bliższa osoba tym silniejsze
przeżycia i tym bardziej zmienione życie. O tym przekonała się Cally, która
straciła w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach mamę. Wszystko wskazuje,
że młoda, pogodna i trzymająca domowników w szczęściu oraz miłości matka i żona
zginęła w wypadku podczas wiezienia do domu niespodzianki dla córki.
Powiedziała o niej nauczycielowi od muzyki i obcemu mężczyźnie. Niestety nie
dojechała, a córka nie dostała prezentu.
W rocznicę śmierci, będącą
również urodzinami taty, Cally na cmentarzu widzi mamę. Wydaje jej się jak
żywa. Od tej pory widuje ją coraz częściej, rozmawia z nią, ale nikt jej nie
wierzy. Ojciec stara się unikać tematu swojej zmarłej żony, co pogłębia poczucie
pustki i rozdrażnienie. Cally staje się coraz bardziej nerwowa, napastliwa i
mniej lubiana przez dzieci. Przychodzi jednak dzień przemiany. W szkole
organizowane jest „sponsorowane milczenie”. Wybrane osoby z różnych klas mają
milczeć, by dzieci z hospicjum mogły dostać sprzęt medyczny, zabawki,
wycieczki. Cally, będąca gadułą zgłasza się. Zadanie wydaje jej się trudne, ale
udaje jej się. Odkrywa, że to nie takie złe i po zakończeniu „misji” nie ma
ochoty słuchać, tym bardziej, że bliscy nie wierzą jej, że widuje mamę.
Rozmawia z nią w myślach i z każdym dniem odkrywa, że jest ona bliżej niż
myślała, że jest jej cząstką, jej mamą i przez to zawsze będzie z nią mimo, że
nie żyją.
Książka „Mój pies Bezdomny”
porusza bardzo ważne aspekty życia: bezdomność, przeprowadzki, problemy w
szkole, utratę bliskiej osoby, przyjaźni, oddania, wierności, umiejętności
dążenia do celu, tolerancji i akceptacji. Mała dziewczynka jest szczera i
bezinteresowna. Pragnie pomagać innym i mimo, że nie wypowiada słów uczy się
lepiej rozumieć innych.
Książka zaczyna się od
informacji, że milczenie trwało ponad miesiąc. Tylko wielka przyjaźń i troska
sprawiły, że Cally, która straciła potrzebę mówienia na nowo zaczyna rozmawiać.
Jej życie i życie bliskich ulega całkowitej przemianie. Można dojść do wniosku,
że milczenie w życiu nie jest takie złe. Może rozwiązać niejeden problem, bo po
co bezsensownie się wykłócać i emocjonalizować, jak można szczęśliwie trwać i
pochłaniać świat.
Książka jest skierowana do
dzieci i młodzieży, ale myślę, że wiele dorosłych znajdzie w niej odpowiedzi na
wiele pytań, rozwiązań dotyczących codzienności i stosunku do ludzi. Cally
przekonuje nas, że warto żyć bez uprzedzeń i nosić w sobie wielkie szczęście.
Książka została przekazana
przez Wydawnictwo BIS w celu wykorzystania w konkursie z okazji Dnia Dziecka w
Górze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz