Etykiety

wtorek, 15 maja 2018

Kelly Barnhill "Dziewczynka, która wypiła księżyc"


Kelly Barnhill, Dziewczynka, która wypiła księżyc, Marta Kisiel-Małecka, Kraków "Wydawnictwo Literackie" 2018
Kelly Barnhill wprowadza nas w swój świat słowami skierowanymi do dziewczynki. Matka opowiada córce o Wiedźmie mieszkającej w lesie. Od wielu lat już nikt jej nie widział, ale każdego roku składa jej się ofiarę z najmłodszego dziecka, co zapewnia spokój całej społeczności mieszkające między niebezpiecznym lasem, a mokradłami dającymi pożywienie. Kobieta przekonana o tym, że nie da się walczyć z Wiedźmą przekazuje swojej córce owo przekonanie i beszta, kiedy ta zadaje jej kłopotliwe pytania wywołujące niepewność. Następny dzień ma być tym wyjątkowym Dniem Ofiary, kiedy Rada Starszych przychodzi do określonego domu i zabiera najmłodszego mieszkańca Protektoratu (jakże sugestywna nazwa), czyli Królestwa Cattail rządzonych przez grupę uprzywilejowanych.
Najstarszy, Gherland, skrupulatnie przygotowuje się do święta. Musi wyglądać wyjątkowo, aby wzbudzić poczucie powagi i utwierdzić mieszkańców w przekonaniu o jego ważności. Wszystko przebiega idealnie do czasu dojścia do domu rodziców mających dla dobra społeczności poświęcić swoją córkę. Waleczna matka siedzi na krokwiach i broni dziecka, przez co ceremoniał nabiera dramatyzmu, a całe zajście zaburza dotychczas ustalone rytuały. Do akcji muszą wkroczyć Siostry Gwiazd, wojowniczki mieszkające w wieży i pilnujące ładu w Protektoracie.
Większość baśni, powieści fantastycznych to opowieści o dyktaturze i totalitaryzmie. Tak jest i w przypadku „Dziewczynki, która wypiła księżyc”. Wąskie grono uprzywilejowanych Starszych przejmuje władzę nad Protektoratem powstałym z ludności wiejskiej chroniącej się w mieście przed działaniami złej Wiedźmy. Ład w mieście pomaga utrzymać strach ludzi przed utratą dziecka. Każdego najmłodszy z mieszkańców poświęcany jest jako ofiara mająca udobruchać mieszkające w lesie złe siły. Opowieści o wiedźmie krążą wśród ludzi i utwierdzają w konieczności znoszenia ofiary. Wszystko do czasu, do dnia buntu szalonej kobiety, która nie chce oddać swojej córki tak, jak czynią to inne matki. Zaszczepiona przez nią wątpliwość kiełkuje w kilku młodych sercach, by po latach wypuścić silne pędy buntu w imię walki o dobro najbliższych.
Do Rady Starszych jako uczeń dołącza młody, bystry Antain (siostrzeniec najstarszego ze Starszych) nie przyjmujący niczego na wiarę, a przecież nie ma nic bardziej niebezpiecznego dla dyktatury jak kłopotliwe pytania i podważanie wielowiekowej tradycji. Starsi robią wszystko, by poczucie zagrożenia utrzymać. Szaleństwo jednej z kobiet i obserwowanie cierpienia wielu rodzin zmusza chłopaka do poszukiwania rozwiązań. Jednak nikt nie chce mu pomóc. Próba zdobycia wiedzy na temat Wiedźmy też kończy się niepowodzeniem. Dopiero założenie rodziny wyzwala w nim młodzieńcze pragnienie uwolnienie Protektoratu od złych mocy żądnych najmłodszych dzieci.
A co kryje w sobie niebezpieczny las? Kręte drogi pośród gejzerów otaczających niespokojny wulkan oraz dom dobrotliwej Xan ratującej niemowlaki porzucane w lesie przez Radę Starszych. Nierozumiejąca zwyczajów smutnego miasta Wiedźma przypomina dobrą wróżkę: zabiera zostawione na pewną śmierć maleństwa do wolnych miast i oddaje rodzinom marzącym o dzieciach, by tam mogły wieść szczęśliwe życie. Jej los toczy się wokół podróży od miasta do miasta i niesienia pomocy chorym. Odwiedza też swoich podopiecznych nazywanych Dziećmi Gwiazd.
Tym razem miało być dokładnie tak jak zawsze: Xan miała zabrać dziecko, zanieść do dobrej rodziny i z boku obserwować jak wzrasta. Mająca takie samo znamię w kształcie księżyca jak jej matka dziewczynka przez przypadek zostaje nakarmiona przez wiedźmę światłem księżyca i umagiczniona. Posiadająca ukryte moce dziewczynka nie może już trafić do zwykłej rodziny. Zostaje z Xan, potworem Glerkiem i smokiem Fyrianem, którzy stają się dla niej nową rodziną i czuwają nad rozwijającymi się w niej magicznymi siłami.
Kelly Barnhill wprowadza nas w świat magii, walki dobra ze złem, pokazuje jak krzywdzące mogą być pozory, jak bardzo trzeba uważać na odwieczne prawdy i wierzenia. Niezwykłą atmosferę okraszono wartką akcją, której nie powstydziłyby się najnowsze baśniowe produkcje filmowe, ale w przeciwieństwie do wielu książek i filmów tu zobaczymy inne rozwiązanie pomagające uwolnić ludzi od zła.
"Dziewczynka, która wypiła księżyc" to pouczająca baśń o niebezpieczeństwie jakim jest nadmiar władzy, tyrania, odcięcie ludzi od wiedzy i nauki oraz przez manipulację zmuszenie do całkowitego posłuszeństwa. Pisarka zachęca do zadawania pytań, myślenia, analizowania postepowania oraz szukania zła nie w miejscach, w których jesteśmy przekonywani, że ono się znajduje. Pisarka swoją książką zachęca do uwolnienia się ze społecznych zabobonów. Baśniowość nadaje tekstowi wymiar ponadczasowy i uniwersalny. Książkę Kelly Barnhill czyta się jednym tchem. Jej żywo nakreślone postaci, wciągający, bogaty i plastyczny język sprawiają, że zostajemy pochłonięci przez wykreowany przez pisarkę świat. Wielkim plusem jest tu też zaskakujący i niosący pouczające przesłanie koniec, w którym nie zemsta jest ważna, a wyzwolenie.
"Tchnąć magię w dziecko to jak dać niemowlęciu obnażony miecz do ręki - ileż w tym mocy, a jak niewiele sensu".
"Ludzie umierali. I choć ich bliscy smucili się z tego powodu, na samych zmarłych nie robiło to większego wrażenia. W końcu byli już martwi. Zajęli się innymi sprawami”.
„Nawet jeśli czegoś nie widzisz, nie znaczy to jeszcze, że nie istnieje. Wiele największych cudów tego świata pozostaje niewidzialnych dla oka”.
„Wiedza to potęga, lecz gromadzona i ukrywana staje się potęgą straszliwą”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz