Michel Foucault, Nadzorować i karać. Narodziny więzienia, tł. Tadeusz Komendant, Warszawa 2009.
Żywy,
prosty język opisujący metody karania oraz narosłe wokół tego zwyczaje.
Dowiadujemy się, że więzienia nie były tak powszechne, jak obecnie, a
kary stosowane przez ludzi wcześniejszych epok mogą wydawać się na tyle
okrutne, że na ich tle zbrodnie dwudziestowieczne nie wydają się już, aż
tak nieludzkie.
Autor
również doskonale analizuje przemiany mentalności związanej ze
społecznym dążeniem do sprawiedliwości. Przemiany te obejmują coraz
większą świadomość ludu, który przemienia się w silne masy buntujące się
przeciwno niesprawiedliwym wyrokom.
Blask kaźni,
W
XVII wieku istniało rozróżnienie kar śmierci na naturalną (powieszenie,
ścięcie itp.) i nienaturalną (połamanie kości kołem, rozerwanie przez
konie, odcięcie członków, nabicie na pal itd.). Istniały również kary
lżejsze, mające znamiona piętnowania. Każdemu poważnemu przestępstwu
towarzyszyła kaźń (karanie podczas wystawienia na widok publiczny).
Musiała dostarczyć pewnej ilości cierpienia.
W
procesie sądowniczym skazanie często nie wiedzieli, za jakie
przewinienia są skazani. Spore znaczenie w procesie miało przyznanie się
winnego do winy. Często następowało po torturach, które były
nieodłącznym elementem procesu. Aby zapobiec kłamstwu oskarżonego
stosowano również moc przysięgi (wobec ludzi i Boga).
Jeśli
oskarżony wytrzymywał zalecone tortury to urzędnik miał obowiązek
zwolnienia go z kary śmierci, ale nie był uniewinniany. Nawet w
przypadku dowiedzenia najcięższych zbrodni sędzia po ciężkich torturach
nie mógł skazać na śmierć.
Kaźń
stanowiła element spektaklu sądowniczego. Podejrzany nie mógł być bez
winy; zawsze miał na sumieniu wykroczenia i należało je odkryć przez
odpowiednie tortury. Czasami skazani, aby zapewnić sobie szybką śmierć,
przyznawali się do zbrodni, których nie popełnili.
Sądownictwo
do XVIII wieku było ważnym elementem podtrzymania władzy. Ceremoniał
kaźni miał za zadanie podtrzymanie władzy królewskiej i pokazanie siły
oraz konsekwencji przekraczania praw. Niezręczność, nieodpowiednie
wykonanie wyroku przez kata często narażało go na gniew mas i karę.
Domagano się wtedy ułaskawienia skazanego i ukarania kata.
Skazany
mógł zawsze liczyć na ułaskawienie przez króla. Każdy przestępca był
potencjalnym królobójcom, dla których wymyślano najcięższe kary. Lud był
widzem spektaklu; kaźnie ukryte przed jego oczami nie były tak okrutne i
były przeznaczone dla uprzywilejowanych. Lud domagał się swojego prawa
uczestnictwa w kaźni.
Niesprawiedliwe
wyroki były przyczyną buntu ludu, który stał na straży praw i równego
karania. Sprawy kar były kwestiom dyskusji prawnych i filozoficznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz