Etykiety

środa, 5 sierpnia 2020

Anna Frajlich "Aby wiatr namalować / Tylko ziemia"

W „koLekcji eleWatora” ukazały się dwa tomy zbiorcze wczesnej poezji Anny Frajlich: „Aby wiatr namalować/ Tylko ziemia” oraz „Indian Summer/ Który las”. Każdy z nich to przypomnienie wcześniej wydanych tomików i spięcie ich we wzajemnie uzupełniającą się całość. Tym razem zabieram zachęcam Was do wejścia w uniwersum poetyckiego duo, czyli zbioru zawierającego pierwszy i drugi tom poetycki Anny Frajlich. Wznowione w jednym woluminie w „koLekcji eleWatora” zwiera „Aby wiatr namalować” wydane w 1976 r. w Londynie, w Oficynie Stanisława Gliwy oraz „Tylko ziemia” oddane czytelnikom do rąk w 1979 r. w Londynie dzięki Oficynie Poetów i Malarzy. W 1981 roku Anna Frajlich za tom  „Tylko ziemia” otrzymała Nagrodę Kościeliskich. Młodzieńcze utwory: jedne powstałe przed emigracją za ocean, a drugie już po. Widać w nich tematyczną przepaść. W pierwszych poetka skupia się na swoich niepowtarzalnych, indywidualnych przeżyciach („nikt go nie widzi moimi oczyma/ jestem oddzielna”) oraz poszukiwaniu własnej drogi, pewnego rodzaju zagubienie („i tylko nie wiem/ w którą iść stronę”), przeżyte rozczarowania, radości codziennego dnia. W drugie wkrada się nostalgia, opisy kolejno odwiedzonych miejsc, związanych z nimi historii, poznanych tragedii oraz powolne wchodzenie w nowe realia, wyzwalanie się z przeszłości: „Zapominam dokładnie/ zapominam sumiennie/ mój krajobraz ojczysty/ mój krajobraz codzienny/ zapominam kosmate/ zapominam kłębiaste/ chmury na jakimś niebie/ chmury nad jakimś miastem/zapominam do końca/ zapominam je ciągle/ - twarze w mrok zagarnięte/za oknami pociągu”. Pojawia się tu też ważny motyw bariery językowej, niezrozumienia, szklanej ściany, która nie jest w stanie zahamować zachodzącego porozumienia.

Tęsknota nie jest tu nostalgią za ojczyzną, ale ma tu wymiar osobisty, cielesny, jednostkowy. Jest to emocja ukierunkowana ku konkretnej osobie, która pozostała gdzieś daleko i jedyny możliwy kontakt to ten telefoniczny: „mogę cię mieć/ za siedem cyfr/ (…) a chciałabym cię mieć na sianie”, czyli blisko, intymnie, bez kontaktu przez kable, góry. Miłosne uniesienia przeplatają rozczarowania i godzenie się na zmianę: „Oddam cię/ oddam dziewczynie z jasnymi włosami/ każdy oddech twój uśmiech i twoje pragnienie/ będzie cię dotykała będzie cię całowała a ja/ pójdę spokojna jak nocne milczenie/ oddam cię z korzeniami – oddam/ tak jak stoisz niech cię kocha/ do bólu kocha do zwątpienia/ niech się obudzi w nocy i przestanie wierzyć/ i nad ranem niech znowu uwierzy bez drgnienia/ niech cię spod ściany śledzi jak umiesz/ zapomnieć i niech się szczerze cieszy/ że cię i n n e lubią niech wie/ jak jesteś piękny i niechaj się boi/ a ja niech gdzieś odejdę/ zapomnę/ zagubię…”. Pogodzenie się i przyzwyczajenie do pustki, ciszy, nieobecności to temat przewodni większości wierszy, które wchodzą w część „Aby wiatr namalować”.

W tomie „Tylko ziemia” znajdziemy kontynuację tych wątków, czyli skupieniu się na emocjach, relacji z drugą osobą, przeżywaniu chwili, pokonywaniu barier. Jest to poezja inna niż jej późniejsze utwory, bo zabiera nas w świat młodzieńczej, jeszcze niedoświadczonej czasem, nieobciążonej tęsknotą do młodzieńczości poetką. Ich odmienność jest piękna, bo pomagają spojrzeć na życie z innej perspektywy: utrwalania chwili, skupiania się na teraźniejszości, wiary w przyszłość oraz młodzieńczej siły, którą czasami czerpie się ze zgody na zmianę, a innym razem z bliskości drugiej osoby. W wierszach wyczuwa się dużą energię, kłębiące się emocje, siłę do wychodzenia życiu naprzeciw: „Z tobą pójdę/ przez deszcz/ deszcz/ a burza w nas/ tylko burzy omijaniem spóźniona wiosna piorunochrony/ ustawia/ na szczycie każdego nerwu/ i dlaczego/ i skąd/ miejsce na strach”.

Wiersza Anny Frajlich cechuje obrazowość, nakreślanie obrazów, sugerowanie nimi odczuć. W tych dwóch jej pierwszych tomach uwypuklane są doznania, przeżycia i wyobrażenia ubrane w pejzaże nasycone filozoficznymi przesłaniami i nawiązaniami, które najdobitniej widać w wierszu „Metamorfozy”: „Tam gdzie stałam tam stoję/ tylko inna rzeka/ obmywa stopy moje/ inne w rzece ryby/ tam gdzie byłam tam jestem/ tam na ciebie czekam /tylko liście opadły/ zmatowiały szyby/ jestem taka jak byłam/ raz szepczę/ raz krzyczę/ tylko głos się inaczej odbija od ściany…”.

Zapraszam na stronę wydawcy









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz