Ideały piękna atakują nas z każdej strony. Każdy chce być najlepszy, najpiękniejszy i mieć najwspanialsze życie. Do tego czuje potrzebę podzielenia się tym w mediach społecznościowych, aby uzyskać pochwałę, zdobyć obserwatorów. Kreowane w mediach obrazy, lansowane trendy sprawiają, że osoby obserwujące „gwiazdki” mogą poczuć się gorsze, brzydsze, a przecież życie to nie tylko idealne fryzury i makijaże, ale całe mnóstwo przeżyć i doświadczeń dalekich od ideału. Każdego dotyczą wzloty i upadki. Patrząc na wystylizowane i wyretuszowane zdjęcia można odnieś wrażenie, że ideał mierzy się ilością polubieni, komentarzy i obserwujących. Za piękno uchodzi idealne ciało (bez zmarszczek, cellulitu i uśmiechnięta twarz, proporcjonalna budowa).
Monika Garska przypomina, że piękne zdjęcia to iluzja, nakładki, retusz, uchwycenie
najlepszej chwili i upiększanie codzienności. Pokazuje jak ważne jest
przyjrzenie się sobie, poszukanie tego, co nam się podoba, zastanowienie się,
co chcemy poprawić, ale nie z myślą o innych tylko o sobie i własnym szczęściu,
celom, marzeniom. Autorka krok po kroku zmusi nas do refleksji nad codziennością.
Z jednej strony jest to poradnio pokazujący nam, że wcale nie musimy być idealne,
a z drugiej pozycja motywacyjna, przybliżająca krok po kroku wychodzenie z
różnych stref komfortu, otwieranie się na dążenie do spełnienia własnych
marzeń, skupieniu na celach, które dla nas są ważne, zdystansowaniu do cudzego
idealnego życia, bo może się okazać, że ono jest dobre, ale nie dla nas,
ponieważ my mamy inne predyspozycje, inne rzeczy lubimy robić, coś innego osiągnąć.
I właśnie na nich musimy się skupić, na doskonaleniu siebie, dążeniu do lepszej
wersji siebie, przy czym nie musi to koniecznie być związane z wyglądem. Ważne,
abyśmy czuły się ze sobą dobrze.
Nie zabrakło tu też miejsca ważnej sprawie: relacjom z innymi ludźmi. Autorka
pokazuje nam jakich osób unikać, jaką być, aby nie zatruwać innym życie tylko
budować dobre relacje. Ważna jest tu życzliwość i asertywność, umiejętność mówienia
o tym, co nam przeszkadza. Do tego pokazuje, w jaki sposób zmienić postępowanie
wobec siebie, jak być bardziej życzliwą i nauczyć się cieszyć z własnych
sukcesów, przyjmować komplementy.
Publikacja przemyślana i stopniowo omawiające różne aspekty naszego życia,
pokazująca, że ważne jest to, abyśmy same znalazły cele zamiast dążyć do cudzych
ideałów i na nich się skupiać. Bardzo przyjemna lektura, która – jeśli zastosujemy
wskazówki autorki – będzie jak rozmowa z dobrą, szczerą, ale też wrażliwą
przyjaciółką, której na nas zależy i zaakceptuje nas takie jak jesteśmy, ale
też zachęci do zrobienia coś z własnym życiem, jeśli jakiś jego aspekt nam
przeszkadza.
„Same odbieramy sobie szczęście, oglądając codziennie idealne profile. Nie ma
tam miejsca na rozmyty makijaż, niezdrowe jedzenie, lenistwo, bezrobocie,
ubóstwo, samotność, depresję i, broń Boże, cellulit (tak, on jeszcze istnieje,
chociaż nie zobaczycie go raczej na Instagramie)”.
„Rodzice często nieświadomie chronią nas przed światem, bo nie chcą, byśmy
ponieśli porażkę. Chcą otulić nas parasolem ochronnym, by nic złego nam się nie
przytrafiło”.
„Życie to nie film z pięknym zakończeniem, chociaż z pewnością fajnie byłoby
być częścią naszej ulubionej bajki. Zawsze są lepsze i gorsze chwile, inaczej
byłoby po prostu nudno. Nie można oczekiwać, że wszystko będzie jak w bajce,
ale ważne jest, żeby znaleźć swój własny sposób na szczęście”.
„To, co dla kogoś jest spełnieniem, dla Ciebie może okazać się po prostu
przystankiem. Nie zapomnij o tym”.
„Kobieta, która kocha siebie i akceptuje swój wygląd, jest szczęśliwsza. Nie
chodzi tutaj o to, abyśmy wszystkie nosiły rozmiar S, miały idealny uśmiech i
perfekcyjną fryzurę. W końcu każda z nas jest inna i możemy różnie postrzegać
piękno. Żaden sposób nie jest lepszy ani gorszy”.
„Zawsze dostajemy od życia szansę na zmianę, musimy tylko ją wykorzystać. Są
osoby, które nie są na to gotowe i będą miały za dużo wymówek, by opuścić swoją
strefę komfortu (chociaż ich życie w danym momencie może odbiegać od
komfortowego). Inni chcą zawalczyć po prostu o siebie i nie boją się
zaryzykować opuszczenia tej strefy. Przy odpowiednim nakładzie pracy prędzej
czy później osiągną swoje cele”.
„Prawda jest taka, że lubimy tkwić w swojej strefie komfortu. Nie bez powodu
została tak nazwana. To, co nieznane, przeraża nas i sprawia, że w naszych
głowach wątpliwości pojawiają się już na starcie. Z wiekiem beztroskie
podejmowanie decyzji zamieniamy na analizy i spekulacje. Jeżeli jednak chcemy
się rozwijać, musimy spodziewać się , że w którymś momencie przyjdzie nam wyjść
z tej strefy po to, by dojść tam, gdzie dotychczasowa droga nie ma szans nas
doprowadzić”.
„Coś ci nie pasuje – zamiast mówić ciągle o tym, jak masz źle, zaczynasz szukać
rozwiązań, by to poprawić. Kto, jeśli nie Ty, będzie wiedział, co jest dla
Ciebie najlepsze i jak powinnaś postąpić? Nikt”.
„Gdy poznasz siebie na tyle, że zrozumiesz, co sprawia, że jesteś szczęśliwa,
będziesz mogła wyciągnąć po to ręce i czerpać z życia pełnymi garściami. Musisz
tylko zrobić pierwszy krok – zacząć po prostu chcieć być lepszą wersją siebie –
dla siebie”.
„Jeżeli stale chodzisz zmęczona, biegniesz przez życie niczym Forrest Gump i nie
masz czasu na moment zatrzymać się, by złapać oddech, to z pewnością, kiedyś
odbije się to na Twoim zdrowiu. To tak jak z bateriami – zużywają się jeżeli
nie będziemy ich ładować, będą po prostu bezużyteczne”.
„Tylko od nas zależy, jak chcemy pokierować swoim życiem. Czy mamy odwagę
realizować pomysły, które rodzą nam się w głowie, bez oglądania się na opinie
innych ludzi”.
„Lepiej tkwić w beznadziejnej relacji, w której nie jest się szczęśliwą niż być
samą – taki wzorzec wbija nam do głowy otoczenie. Prawda jest taka, że na
świecie jest wystarczająco dużo ludzi. Nie trzeba decydować się na relację,
która sprawia, że zamiast życia mamy wegetację lub piekło. Ludzie zawsze będą
komentować nasze wybory, ale to nie oni przeżywają nasze życie i to nie oni
będą spędzać czas z wybraną przez nas osobą. To nam ma być dobrze!”.
„Szkoda, że nie uczy się kobiet, że to nie od posiadania dzieci zależy ich
szczęście. Nie mówi się, że nie każdy stworzony jest do tej roli i nie każdy
musi się jej podejmować. Wszystkie powinnyśmy wiedzieć, że decyzja należy do
nas i nie mamy prawa komentować decyzji innych kobiet. Każda w końcu ma swoją
historię i swoją drogę do przejścia”.
„To przykre, gdy same sobie wbijamy szpilki i sabotujemy swoje sukcesy. Robimy
to zupełnie nieświadomie, słuchając tej małej jędzy, która po cichu przejmuje
kontrolę nad naszym życiem”.
„Pamiętaj, że w życiu nie wszystko musi być idealnie, żeby było dobrze”.
„Często niestety porażki sprawiają, że nie podejmujemy już kolejnej próby i
same skazujemy się na życie, które nam nie odpowiada”.
„Życie to nie droga na skróty do szczęścia – to droga przez doliny i góry. Nie
wszędzie będzie pięknie i kolorowo. Strach przed burzą nie może sprawić, że
całe życie spędzimy w domu”.
„Fałszywych koleżanek jest niestety bardzo dużo i wierz mi, to są po prostu
wredne zakompleksione baby – z pewnością nie chcesz być jedną z nich”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz