Etykiety

poniedziałek, 21 marca 2022

Uchodźczyni

Żyje człowiek w tym małym mieście i tyle spaceruje, że wydaje mu się, że już wszyscy znają. Choćby z widzenia. A jednak bywają zaskoczenia, że nie.
Wracam z Olą w sobotę obładowana zakupami, bo raz w tygodniu robimy takie większe. Do tego obwieszona rzeczami do przebrania Oli "w razie potrzeby" (gdyby do jakiegoś rowu mi wskoczyła).
-Pani to ciężko teraz musi być - zaczepia mnie starsza kobieta.
-Dlaczego? - Pytam się zdziwiona.
-Wojna teraz tam u was?
-Gdzie u nas? - Pytam jeszcze bardziej zdziwiona.
-No na Ukrainie.
-Ale ja nie z Ukrainy.
-A to przepraszam. Taka obładowana i na piechotę z dzieckiem tom myślała, że jaka uchodźczyni. My jak z matką uciekali to tak wyglądaliśmy właśnie: obładowani i zmęczeni.
I poszła zostawiając mnie w lekkim zdziwieniu. Może faktycznie po czterech godzinach marszu wyglądamy jak uchodźcy z połowy XX wieku, którzy nieśli swój dobytek na plecach i obwieszony wokół wózka. Różnica jednak znacząca: ja przed niczym nie uciekam, ja nie szukam domu, ja mam, co jeść, ja tylko wzięłam troszkę ubrań na zmianę na spacerze (gdyby trzeba było). Może jestem troszkę uchodźczynią, ale tylko mentalną. Ale to inny rodzaj ucieczki.
Przekaż 1% podatku
W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
25068 Sikorska Aleksandra


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz