Marek Majewski, Koniak
i Daktyle, Warszawa „Rozpisani.pl” 2016
„Koniak i daktyle” Marka Majewskiego to opowieść o
uwalnianiu się od komunizmu. Bohater bardzo długo musi starać się o wyjazd do
USA, które wówczas każdemu Polakowi wydają się rajem. Liczne utrudniania
władzy, kiepskie warunki życia, ciasnota, szarość, depresyjność otoczenia.
Majewski jednak rozwija swoje umiejętności, bo wie, że to jego jedyna szansa na
wydostanie się ze świata kontroli i braku perspektyw. Jest młody, ambitny, ma
głowę pełną pomysłów. Kiedy w końcu dostaje do rąk paszport i wizę jest najszczęśliwszym
człowiekiem na świecie. Młody absolwent ASP płynie do wymarzonej Ameryki, w
której pierwsze kroki pomaga mu postawić krewny. Wyobrażacie sobie reakcję człowieka pochodzącego z kraju, w którym pomarańcze i inne egzotyczne owoce jadło się od święta pod warunkiem, że były dostępne w sklepie, kiedy może tych pomarańczy zejść kiedy i ile zechce? Z takim zachwytem Marek Majewski traktuje wszystkie możliwości, jakie daje mu Ameryka.
Bardzo szybko w szkole uczy
się języka, pracuje jako przedstawiciel handlowy w firmie sprzedającej samochody.
Jego wrażenia przypominają troszkę reakcję dziecka, które weszło do sklepu z
zabawkami i powiedziano mu: „bierz, co tylko zechcesz”. Marek Majewski robi
wszystko, aby tego „co tylko zechcesz” było jak najwięcej. Odważnie stawia
pierwsze kroki w fotografii, z czasem współpracuje z najlepszymi artystami,
eksperymentuje z narkotykami, żyje szybko, tworzy.
Autor wszystkie kultowe zjawiska (hippisów,
narkotyki, Rolling Stone) opisuje z lekkiego dystansu, który dało mu wychowanie
w specyficznych warunkach istniejących wówczas w Polsce Ludowej. Do tego, przez
bogate życie, akcja wydaje się pędzić. Szczegółowe opisy, życia idealnie
wpisującego się w „Amerykański sen” pozwalają nam wejść w klimat atmosfery lat
70-tych w USA. Wszystko dzięki niezwykłej aktywności, wielkiej wierze we własne
możliwości oraz powodzenie, otwartości na nietypową pracę, umiejętności
korzystania z uczelnianego doświadczenia oraz otwartości na dalszą naukę.
Dzięki bliskiej współpracy z Rolling Stone i Grateful Dead bohater ciągle
pozostaje w centrum najważniejszych wydarzeń. Autor staje się naszym
przewodnikiem po niezwykłych czasach. Całą atmosferę podgrzewa jeszcze
kalifornijski klimat.
Wielkim plusem książki jest żywy język. Dbałość o
stronę czynna, bijąca energia i żywotność, do tego traktowanie czytelnika jak
słuchacza, używanie mowy potocznej wymieszaną z poprawną polszczyzną sprawia,
że opowieść o niezwykłym życiu chłoniemy jak relacje z podróży kogoś znajomego.
Książkę czyta się niesamowicie szybko. Polecam
wszystkim, którzy chcą zanurzyć się w klimat lat 70.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz