Życie to szereg trudnych doświadczeń, ścierania się z Innym, wchodzenia w jego obszary, ranienia się w zderzeniu z odmiennym obrazem świata oraz oczekiwaniami. Z wiekiem obrastamy w skorupkę, czy wręcz pancerz z kolcami mogącymi ranić innych, jeszcze miękkich, wrażliwych, nieuodpornionych na złe doświadczenia, toksyczne relacje. A one mogą być naprawdę różnorodne. Często zadajemy rany nieświadomie. Czasami skrajne warunki mogą doprowadzić do podobnych rezultatów. I to pięknie pokazuje w swojej książce „Dom zapomnienia” Małgorzata Korzeniowska.
Pisarka zabiera nas w świat Krzysia z rodziny dysfunkcyjnej. Jego ojciec wybrał łatwiejszą ścieżkę i opuścił rodzinę, aby założyć nową, niby lepszą, bardziej uszczęśliwiającą go. Jego była żona i mama Krzysia zostaje z trudnymi emocjami wynikającymi z konieczności poradzenia sobie z poczuciem zdrady, opuszczenia, zawodu oraz koniecznością zaopiekowania się, wychowania nieletniego syna. Swoją złość i frustracje musi pogodzić z koniecznością zadbania, aby jedynak nie stracił kontaktu z ojcem. Nie jest to zadanie łatwe. Jej trudna sytuacja sprawia, że od czasu do czasu sięga po alkohol. Niemająca żadnego wykształcenia poza szkołą średnią kobieta pracuje ciężko i na kilku etatach, aby zapewnić lepszy los dziecku. Krzyś jednak pozostaje z poczuciem żalu, ocenianiem matki i kontakcie, kiedy ona po ciężkim dniu pracy ucieka w alkohol. Złe relacje sprawiają, że desperacko dąży do tego, aby wyidealizowany ojciec się nim zajął. Szybko okazuje się, że dla chłopaka nie ma miejsca w nowym domu. Krzyś szuka oderwania od trudnej rzeczywistości. Ucieka do wyimaginowanego świata. Jest on odzwierciedleniem jego osobowości oraz zainteresowań. Prosty, szary, wręcz geometryczny i z pomiętymi ścianami z papieru. W stworzonym w myślach miejscu spędza coraz więcej czasu. On pozwala mu przetrwać trudne chwile.
W wyimaginowany świat ucieka też Hania, będąca całkowitym przeciwieństwem Krzysia. Jej rodzina jest pełna. Ma młodszego brata, dobrze zarabiających rodziców, którzy dbają o jej wykształcenie i bardzo dokładnie zapełniają jej grafik. Nacisk na dyscyplinę i odejście od artystycznej swobody nastąpił po wypadku, który zdarzył się kilka lat wcześniej. Pochłonięta tworzeniem dziewczynka nie dostrzegła zaginięcia pozostawionego pod jej opieką młodszego brata. Po odnalezieniu chłopiec stał się oczkiem w głowie rodziców, którzy uważali, że trzeba mu wynagrodzić krzywdy. Hania natomiast miała nauczyć się dyscypliny i odpowiedzialności bez możliwości doświadczania dzieciństwa. Odcięta od rodzicielskiego ciepła ma też zakaz do zabaw z bratem, aby nie narażać go na kolejne nieszczęście. Przytłoczona odrzuceniem i trudnymi emocjami bliskich ucieka do świata myśli. Jest on barwny, zawiły. Zupełnie inny niż świat Krzysia, a jednak w pewnym momencie następuje zderzenie, a nawet przenikanie się tych światów. Ogranicza się ono jednak do możliwości zobaczenia innych osób znajdujących się w tym tajemniczym miejscu, a nie dostrzeżenia ich światów będących odzwierciedleniem osobowości.
„Dom zapomnienia” to specyficzne miejsce wymykające się zwykłemu poznaniu. Bycie w nim jest doświadczeniem transcendentnym, odbiegającym od rzeczywistości. Sprawia też, że z jednej strony bohaterzy istnieją w realnym świecie, funkcjonują na zmniejszonych obrotach, wyłączają się myślowo, aby przewędrować zawiłymi labiryntami istniejącymi w ich umysłach. A tam dzieją się rzeczy zadziwiające, bo dochodzi do dziwnego połączenia w świecie myśli, czy raczej wyobraźni. Wchodzimy w niezrozumiały wymiar pozwalający na ucieczkę i jednocześnie stwarzającego możliwość połączenia z innymi, którzy przeżywają podobne emocje, osobami nam bliskimi. Ten dziwny świat stanie się miejscem kluczowej akcji. Od decyzji podjętych w nim będzie zależał dalszy los.
Akcja książki dzieje się dwuwymiarowo. Z jednej strony mamy codzienność bohaterów, ich zwyczajne problemy, skomplikowane relacje z dorosłymi, a z drugiej ten zaskakujący świat ucieczki, w którym pojawiają się także inne osoby oraz dziwne ślepe postacie. Kim są wyłączeni wędrowcy? Dlaczego tak wygląda ich trwanie? Dokąd zaprowadzi Hanię i Krzysia odwiedzanie miejsca umysłowej ucieczki.
„Dom zapomnienia” jest w pewnego rodzaju ucieczką w siebie, odcinaniem się od tego, co dzieje się dookoła nas, bo wydarzenia, w których uczestniczą bohaterzy jest niesamowicie trudne pełne przeszkód, wyzwań, trudnych emocji.
„Dom zapomnienia” to udany debiut Małgorzaty Korzeniowskiej. Pisarka zabiera nas w świat problemów rodzinnych. Nie są one opisane w prosty sposób tylko utkane z obrazów, które pięknie pozwalają zrozumieć sytuację i emocje bohaterów. Wykreowany przez pisarkę świat jest niczym kraina z „Alicji w Krainie Czarów”. Z tą różnicą, że wyobraźnia nie dostarcza gadających zwierząt, ale pozwala na otarcie się o światy innych uciekinierów. Widzimy, że to, co realne istnieje równolegle do tego, co wyobrażone, że myśli mogą ludzi łączyć nawet, jeśli nie mieli okazji poznać się w realnym świecie.
Publikację wzbogacono wymownymi ilustracjami Agaty Korzeniowskiej. Jej grafiki pozwalają na przeniesienie się do stworzonego przez bohaterów świata, poczucia klimatu całej opowieści. Kolorystyka podkreśla emocje towarzyszące wydarzeniom.
Książka Małgorzaty Korzeniowskiej jest piękną przestrogą dla młodych czytelników, ale też wskazówka dla rodziców jak niesamowicie ważne jest dbanie o relacje z dzieckiem, delikatne wprowadzanie go do świata, aby pod wpływem ciężaru nie musiał uciekać w świat wyobraźni, narkotyków, do wirtualnej rzeczywistości. Zdecydowanie polecam.
Książkę można kupić od pisarki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz