Etykiety

środa, 14 kwietnia 2021

Thierry Culliford, Falzar "Smerfy i świat emocji. Tom 1: Smerf, który bał się ciemności" il. Antonello Dalena


Naukowcy bardzo długo nie zdawali sobie sprawy jak niesamowicie ważne są emocje. Przez wieki pokutowało przekonanie, że trzeba je wyciszać, posługiwać się rozumem. Jeden wypadek zmienił wszystko. Pozwolił badaczom mózgu, psychiki nieco inaczej spojrzeć na tę sferę i zrozumieć nasz sposób funkcjonowania w społeczeństwie. Uszkodzenie ośrodka odpowiedzialnego za uczucia sprawiły, że poszkodowany stał się osobą niepotrafiącą w żaden sposób funkcjonować, ponieważ nie podejmował żadnych działań. Nie było emocjonalnie niczego, co mogłoby zmusić go do robienia czegokolwiek. Nawet racjonalne podejście nie sprawdziło się i mężczyzna nie był w stanie nie tylko pójść do pracy, ale też funkcjonować w domu. I tym sposobem przyszło zrozumienie, że ludzie składają się z emocji, a reszta to tylko dodatek. Jeśli są one tak niesamowicie ważne i przez to bardzo determinują nasze życie to warto nauczyć się z nimi pracować, wykorzystywać na własną korzyść, dostrzec zalety określonych emocji i potrafić zniwelować negatywny wpływ na nasze życie. Sposobów na taką naukę jest kilka: można o emocjach rozmawiać, pracować z psychologiem, czytać odpowiednie lektury lub oglądać filmy. Książki szczególnie ważne są w pracy z dziećmi.
Na rynku wydawniczym ukazała się seria „Smerfy i świat emocji”. Są to publikacje pozwalające poruszyć ważne i bliskie dzieciom problemy. Znajdziemy tam historię o strachu, nieporadności. Niedługo ukażą się historie o smakoszu deserów oraz odmienności. Dziś zabieram Was w świat „Smerfa, który bał się ciemności”, czyli opowieści o tym jak strach ogranicza nasze życie i wpływa na funkcjonowanie naszego otoczenia. Emocje czasami są zaraźliwe. Jeśli one nam się nie udzielą to już samo to, że ktoś odczuwa negatywne uczucia może bardzo wpłynąć na nasze życie. W przypadku Smerfów było to doświadczenie trudne. Wszystko przez Strachusia, który wszystkiego się bał. Każda aktywność, którą mu proponowano kończyła się wizją nieszczęść, a to sprawiało, że jego znajomi nie mogli odczuwać tak wielkiej radości z różnorodnych aktywności jaką chcieli. Cóż to za piknik, kiedy przed wyruszeniem na niego usłyszy się o zagrożeniach?
Bojący się nawet własnego cienia smerf nie mógł też sobie poradzić z lękiem przed ciemnością, a co za tym idzie: ze strachu nie mógł zasnąć. Jego nocna aktywność sprawiała, że i inne Smerfy nie mogły odpocząć. Trzeba było znaleźć sposób na to, aby go zmęczyć i doprowadzić do stanu, że zaśnie bez rozważania, jakie zagrożenia kryje ciemność. Szybko jednak odkryli, że to nienajlepszy sposób. Smerfy jednak się nie poddają i robią wszystko, aby pomóc przyjacielowi. Nie mamy tu wyśmiewania tylko współczucie i zrozumienie. Po długich poszukiwaniach w końcu udaje im się znaleźć wyjście z sytuacji, a Strachuś zasypia bez poczucia zagrożenia.
Mamy piękną opowieść o szacunku wobec cudzych lęków. Kontynuatorzy komiksów Peyo świetnie oddali klimat wioski niebieskich stworków. Komiks jest piękny. Duże ilustracje, przejrzysty tekst sprawiają, że można po tę publikację sięgnąć z młodszymi czytelnikami. Do tego na końcu komiksu znajdziemy cenne wskazówki Diane Drory, psycholożki dziecięcej i psychoanalityczki, która w prostych słowach wyjaśnia, że strach to uczucie potrzebne i pozwalające uniknąć wielu niebezpieczeństw. Kłopotliwy staje się wtedy, kiedy determinuje każdy aspekt naszego życia. Na końcu czytelnicy dowiedzą się, że nie wolno wyśmiewać niczyich lęków. Emocje należy traktować poważnie i szukać sposobów na oswojenie ich. Lista rad Papy Smerfa pomoże kilkulatkom wybrać coś, co ukoi ich strach.
Myślę, że to ciekawa i wartościowa lektura pokazująca dzieciom, że z każdym problemem można się zmierzyć. Zdecydowanie polecam.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz