Etykiety

wtorek, 26 października 2021

Antoni Ferdynand Ossendowski "Słoń Birara"


W dawnych opowieściach dla dzieci jest sporo zła i przemocy, bo świat nie jest piękny, delikatny i dobry tylko brutalny, a życie trudne. Im niższa klasa społeczna tym bardziej ci najsłabsi i bezbronni doświadczają nierówności. Zwłaszcza, kiedy tracą kogoś bliskiego, kto troszczył się o cała rodzinę. I tak jest właśnie w przypadku rodziny Amry. Po śmierci dziadka tracą głównego żywiciela. Ojciec mający uszkodzone nogi w czasie wojny nie może stać się kornakiem ujeżdżającym słonia i pracującym w wyrębie dżungli. Jedyne zajęcie jakiemu może się oddać to rolnictwo, a to nie zapewni utrzymania wszystkich dzieci. Jedyna nadzieja w kilkuletnim Amrze, którego dziadek nauczył kierowania słoniem i oswoił zwierzaka z chłopcem. Bohater nie ma wątpliwości, że musi wziąć los we własne ręce, a tam gdzie nie da rady siłą musi kierować się sprytem. Początkowy sceptycyzm zleceniodawców zmienia się w uznanie dla przebiegłości chłopca. Amra jest w stanie zarobić na utrzymanie bliskich. W czasie wolnym od zrębu rusza na „polowanie”, aby złapać nowe słonie i pomóc w szkoleniu ich. Młodzieniec po raz kolejny zyskuje uznanie i dzięki temu może trafić na dwór króla, gdzie nawiązuje niezwykłą znajomość pozwalającą rodzinie wyjść z ubóstwa i zapewnić im byt, a jemu dać szanse na edukację.
„Słoń Birara” to opowieść o niezwykłej przyjaźni między kornakiem i jego słoniem oraz wielkim przywiązaniu zwierzęcia do swojego opiekuna. Amra robi wszystko, aby realizować własne marzenia i kiedy może rusza w świat. Przez część drogi Birara mu towarzyszy i razem cieszą się z polepszającego losu. Jednak po odejściu chłopca zwierzę zaślepione tęsknotą rusza na poszukiwania. Spotyka go wiele zła, boryka się z chorobami, odrzuceniem, trudnymi emocjami, bólem, ranami, myśliwymi, dzikimi zwierzętami. Wymęczony, utrudzony w końcu wraca do pałacu, gdzie oczekuje na powrót Amry i księcia. Jest on tak posłuszny i podległy swojemu ludzkiemu przyjacielowi, że na jedno ego słowo gotowy jest poświęcić własne życie. Jego poświęcenie i zaangażowanie zostaje docenione oraz nagrodzony jest też sam kornak.
Opowieść o słoniu jest pretekstem do pokazania jak zmienia się los otwartego i zaangażowanego w pracę chłopca. Jest to pewnego rodzaju pochwała przedsiębiorczości, pracowitości, szerszego patrzenia na świat, a nie tylko ograniczania się do tego, co można osiągnąć w ramach opieki rodziców. Jest w tej książce spora dawka energii i nadziei, że czasami nie trzeba wielkiej siły tylko pomysłowość oraz chęć ruszenia w świat. Bohater nie boi się przekraczania umownych granic społecznych, czym zyskuje sympatie królewskiego potomka. Dzięki dobrej pamięci i zamiłowaniu do nauki w przyszłości będzie miał szansę do pracy na dworze. Widzimy jak lojalność może otworzyć serca władców. Jest to taki troszkę wyidealizowany obrazek, ale właśnie ta idealizacja może pokazać moc wiedzy i pracowitości. Wielkim plusem jest pokazanie, że wcale nie trzeba stosować wobec zwierząt przemocy, aby one chętnie wykonywały polecenia. Wręcz przeciwnie: łagodność, wrażliwość i rozpieszczenie olbrzyma sprawia, że poza swoim opiekunem świata nie widzi, bo czuje, że jest on częścią jego stada.
Tocząca się na początku ubiegłego wieku akcja zabiera nas do innych realiów, ale sporo tematów jest aktualnych. Książka napisana z myślą o dzieciach. Ja jednak czytałam ją sama, ponieważ pamiętałam, że jest tam sporo cierpienia zwierzęcia, a moja córka jest bardzo wrażliwym dzieckiem i troszkę bałam się jej reakcji. Jedno jest pewne: ta lektura pokaże młodym czytelnikom, że wytężona praca oraz przyjazne nastawienie mogą pomóc w stworzeniu zaskakujących więzi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz