Książka „Rok w lesie” zrobiły w naszym domu furorę. Ilość zwierząt, różnorodność zajęć w czasie różnych pór roku, żywotność zwierząt i niesamowite bogactwo gatunków zamieszkujących lasy skutecznie przyciągnęło uwagę córki. Szybko nauczyła się nazw wszystkich zwierząt, zapoznała się z miesiącami, odkryła różnice między porami roku. To sprawiło, że na każdą nowość związaną z tą publikacją czekałyśmy z niecierpliwością. Memo i puzzle doskonale uzupełniały lekturę. Teraz przyszedł czas na opowieści o tym, co robią zwierzęta w czasie swojej dobowej aktywności. Na spotkanie wybierzemy się z wiewiórką i borsukiem, czyli dwoma zwierzakami prowadzącymi całkowicie odmienny tryb życia.
Książeczki są małe, poręczne, tekturowe i bardzo dobrze klejone. Do tego
zawierają ilustracje znanej czytelnikom Emilii Dziubak uzupełnione tekstem
Katarzyny Piętki. O ile „Rok w lesie” na ilustracji i dziecięcej
spostrzegawczości tu mamy też i czytankę, ale nie jest to nudna opowieść o
życiu głównych bohaterów poszczególnych publikacji tylko czytanki zachęcające
do aktywnego udziału, wykonywania ćwiczeń. I w ten sposób w czasie lektury
możemy zaobserwować, czy nasze dziecko rozumie polecenia, potrafi je wykonać
oraz pokażemy, że wchodzenie w świat liter to nie tylko nudne siedzenie, bo
czasami trzeba rozgarnąć liście, pogłaskać stronę lub dmuchać, a czasami coś
powiedzieć. A przy okazji poznajemy życie zwierząt w porze roku, która nam
obecnie towarzyszy. Wchodzimy w las pełen kolorów i smakołyków dla zwierząt,
których główna aktywność toczy się wokół gromadzenia zapasy: jedne muszą je
zakopać, a inne zebrać w sobie. Każdy sposób na przetrwanie jest dobry, jeśli
dostosowany jest do określonego gatunku.
Całodniowa opowieść pozwala nam obserwować aktywność wiewiórki. Widzimy jak
rano potrzebuje promieni ciepłego słońca, aby móc ruszyć na poszukiwania orzechów.
Z kolei borsuk to miłośnik nocnych spacerów. On budzi się razem ze wschodem
księżyca. Dzięki takiemu zestawieniu dzieci uświadamiają sobie jak niesamowicie
różnorodna jest przyroda, że każde zwierzę preferuje inną aktywność oraz relacje
między członkami stada.
W naszym domu obie publikacje zostały bardzo dobrze przyjęte. Do tego córka
wyciągnęła z nich wnioski i już nie ciągnie swojego pluszowego borsuka w dzień
na spacer. On ląduje w łóżku i ma spać, a na spacer idzie wiewiórka, która tak
jak bohaterka książki zbiera orzechy, przykrywa je liśćmi, gromadzi małe i duże
zapasy kasztanów, żołędzi.
Jak widzicie te publikacje mogą zainspirować dzieci do zabawy, ale też zachęcić
do podglądania przyrody, uświadomić, dlaczego jedne zwierzaki można bez
problemu spotkać w dzień w lesie, a innych nie. Ruch w czasie lektury jest
ważnym elementem terapeutycznym: z jednej strony oswajamy dzieci z czytaniem i
dłuższym utrzymywaniem koncentracji, a z drugiej uczymy wykonywania poleceń,
sprawdzamy ich poziom rozumienia tekstu, umiejętności wykonania określonych
ruchów. Jest to bardzo ważna umiejętność, którą warto rozwinąć w dziecku przed
pójściem do przedszkola. W przypadku dzieci z deficytami, problemami z
mówieniem i czytaniem niedługi tekst skutecznie zachęci do samodzielnego
czytania, a same ilustracje będą świetną inspiracją do tworzenia portretów tych
zwierząt i ćwiczenia przez młodych rysowników ręki. Zdecydowanie polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz