Morderstwa nie biorą się z próżni. Zawsze jest jakiś powód.
Zwłaszcza, kiedy ofiarą jest mężczyzna zabity nocą na ulicy. Coraz częściej
zaczynam rozumieć to, że ktoś zabił.
Spać nie mogę, więc spaceruję, aby się zmęczyć. Oczywiście zawsze mam coś do
obrony przed agresywnymi i niedopilnowanymi psami i myślę. Zdarzyło się, że to
narzędzie przydało mi się do obrony przed namolnym upitym facetem. Taką uzbrojoną
mija mnie mężczyzna, który rzuca tekst:
-Pani tak po nocach chodzi. Nie boi się pani, że ktoś panią zgwałci?
-Pan tak po nocach chodzi i straszy kobiety gwałtem. Nie boi się pan, że któraś
ze strachu pana zabije?
Mina mężczyzny bezcenna.
Zaczęłam się zastanawiać, czy mężczyzn też się straszy gwałtem. Skoro chodzą
nocą to się narażają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz