Etykiety

niedziela, 7 października 2018

Lektury na setną rocznicę odzyskania niepodległości Polski

To, że oswajanie dzieci z książkami jest ważne wie prawie każdy. Jednak jak to zrobić? Przede wszystkim dawać wzorce, sporo czytać pociesze, pokazywać, że świat słowa pisanego może zaczarować, a później podsuwać odpowiednie teksty przyciągające uwagę młodego czytelnika. Nauka czytania nie musi wiązać się z brnięciem przez długie nudne teksty lub czytaniem zdań, które dzieci nudzą. Pierwsze książki do samodzielnego czytania mogą być pełne przygód lub codziennych spraw
Wasze pociechy potrafią już nie tylko literować, ale i czytać? Pora na książki nieco rozbudowane, ale nie za długie, wzbogacone pięknymi ilustracjami, zabierającymi w magiczny świat baśni, legend i wielu innych gatunków literackich, realistycznych wydarzeń, zaskakujących przygód i utwierdzających nasze pociechy, że warto czytać, rozwijać swoją wyobraźnię, ćwiczyć trudną i bardzo ważną sztukę samodzielnego czytania. Przy okazji czytania warto także poszerzyć świadomość społeczną, wiedzę historyczną.
Zbliżająca się setna rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę jest dobrym pretekstem do przybliżenia dzieciom bardzo ważnych wydarzeń w dziejach naszego kraju. Zawiła sytuacja polityczna, towarzysząca ludziom radość z powodu odmiany losu, nadzieja na lepsze jutro oraz wielki zapał do robienia rzeczy niesamowitych. Tylko, w jaki sposób o tych ważnych sprawach powiedzieć dzieciom? Myślę, że warto sięgnąć po książki Wydawnictwa Egmont z serii „Czytam sobie”, w ramach której pojawiły się książki „Czytam sobie z kotylionem” zawierające opowieści o ważnych postaciach z historii Polski. Dotychczas ukazała się książka o Mieczysławie Bekkerze znanym z księżycowego łazika, o Domu Towarowym Braci Jabłkowskich, Zofii Stryjeńskiej, zmianach w Gdański, a w tym roku ukazały się książki o Romanie Dmowskim, Józefie Piłsudskim, Wandzie Krahelskiej, Ignacym Paderewskim. Każda w subtelny sposób przemyca, w jaki sposób wyglądała przeszłość.
Do naszego domu trafiły trzy książki: „Wanda, bojowa panna. O Wandzie Krahelskiej” autorstwa Romana Kurkiewicza, „Piasek i bruk. O Romanie Dmowskim” Marcina Barana oraz „Strzałą dla komendanta. Historia sprzed 100 lat” Jarosława Górskiego. Każda z książek pokazuje nam ważne wydarzenia, skupia się na niewielkim wycinku pomagając uporządkować natłok informacji dostarczanych z różnych źródeł.
Roman Kurkiericz w „Wandzie, bojowej pannie” za pomocą prostych zdań ukazuje nam charyzmatyczną postać Wandy Krahelskiej, socjalistki, aktywistki pochodzącej z Mazurków i pomagającej biednym ludziom oraz uczącej dzieci, w czasie wojen aktywnej uczestniczki walk, a po nich redaktorki w gazetach. Autor pokazuje nam wielość wykonywanych zajęć, wielkie zaangażowanie w życie społeczne oraz kulturowe. Całość wzbogacono prostymi i bardzo wymownymi, podkreślającymi klimat ówczesnych wydarzeń i estetykę ilustracjami Pauliny Dereckiej.
„Piasek i bruk” Marcina Barana to niedługa opowieść o Romanie Dmowskim, pochodzącym z robotniczej rodziny. Znający trud życia dyplomata wiedział, że w życiu na wszystko trzeba długo pracować i pilnować każdego szczegółu, dlatego był bardzo aktywnym działaczem w czasie konferencji paryskiej i traktatu wersalskiego. Ilustracje Marii Mazurowskiej pięknie dopełniają tekst, pozwalają nam się przenieść do minionych czasów, poznać ówczesne stroje oraz architekturę.
„Strzała dla komendanta: Jarosława Górskiego zabiera nas w podróż do Lublina, gdzie na początku mieścił się rząd polski. Ludzie oczekują informacji o niepodległości, wybraniu rządu, a później przenosinach do stolicy. Wszyscy są podekscytowani, mają poczucie tego, że uczestniczą w czymś niezwykłym. To udziela się również dzieciom, które postanawiają napisać list do komendanta, czyli Józefa Piłsudskiego. Całe przedsięwzięcie jest niesamowicie ważne dla dzieci, ponieważ mają poczucie wpływu na swoje i innych dzieci życie. W ich liście znajdziemy piękne idee: chcą, aby każde dziecko miało, gdzie mieszkać, aby nie było głodne i nie marzło zimą. Nie zabraknie też poruszenia ważne sprawy równouprawnienia oraz otwartości na inne nacje. Nowa, niepodległa Polska ma być krajem szczęśliwym dla wszystkich. Publikację wzbogacono prostymi, subtelnymi, czarno-białymi ilustracjami Pauli Dudek.
Jak już na początku wspomniałam, wszystkie książki należą do serii „Czytam sobie” i przez to mają odpowiednią budowę. W pierwszym poziomie na każdej stronie mamy proste zdanie i zajmującą większą część strony ilustrację. Opowieści składają się ze 150-200 słów, w których kładziony jest nacisk na proste słownictwo. Duża czcionka, wyróżnione trudniejsze wyrazy z literowaniem pomagają w czytaniu. Lektury z drugiego poziomu zawierają dłuższe teksty zbudowane ze zdań złożonych, a teksty mają od 800-900 wyrazów. Słownictwo jest bogatsze, ilustracji mniej. Trudniejsze wyrazy są wyróżnione i sylabizowane, dzięki czemu pomagają w ich sylabizowaniu. Książki z trzeciego poziomu mają dłuższe opowieści mające od 2500 do 2800 wyrazów i wymagają większego skupienia, lepszych umiejętności czytelniczych. Trudniejsze wyrazy są tu oznaczone gwiazdką i wyjaśnione na końcu książki w specjalnym słowniczku, dzięki któremu młodzi czytelnicy poszerzają swoje słownictwo, uczą się prawidłowego znaczenia słów. Każda z czytanek na samym końcu posiada naklejki, a na skrzydełkach oraz wewnętrznej stronie okładki znajdziemy informacje o bohaterach poszczególnych książek, pytania dotyczące ważnych spraw, sprawdzające umiejętność czytania ze zrozumieniem (bardzo ważne w dysleksji), a także dyplom podsumowujący przeczytanie kolejnej książki.
Pojawiające się w serii z kotylionem lektury to doskonała okazja do oswajania dzieci z historią, zachęcanie do poznawania naszej przeszłości. Proste teksty pokazują, że wcale nie trzeba mówić wiele i skomplikowanie, aby pokazać dzieciom wycinek nasze kultury. Zdecydowanie polecam.


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz