Odkładałam tę cegłę i odkładałam, bo ciągle miałam nie dość dużo czasu, żeby usiąść dłużej nad lekturą. I to był błąd, bo to fantastyczna opowieść o bolączkach naszego świata, w wszystko pod płaszczykiem lub w masce fantastyki. Jest w niej wszystko to, co dla mnie bardzo ważne. Autor świetnie pokazuje jak przejmowanie się opiniami innych wpływa na nasze wybory. Zamiast osobistego dążenia do rozwijania swoich umiejętności pojawia się ciągłe porównywanie z innymi i wahanie. I tak jest w przypadku dwóch głównych bohaterów "Źródła" Jakuba Szymańskiego. U każdego wygląda to nieco inaczej, bo każdy z nich jest inny.
Pisarz przenosi nas do mrocznego świata, w którym mitologie i legendy odgrywają duże role. Poznajemy tu ciekawą koncepcję stworzenie świata, składającego z wielu warstw czy wymiarów. Wszystkie połączone są tajemniczym źródłem strzeżonym przez strażników. Od czasu do czasu trafia się śmiałek chcący wędrować między nimi. To zawsze zakłóca zastany porządek.
"Źródło" to fascynująca opowieść o młodym magu i królu. Każdy z bohaterów ma inne doświadczenia i mierzy się z odmiennymi problemami. Widzimy jak opinie otoczenia wpływają na ich życie, determinują wybory. Cała historia zaczyna się od dzieciństwa Hallena, który jest słaby fizycznie, dlatego nie ma szans na zostanie mirem (wojskowym), co czyni go w oczach rówieśników nieudacznikiem. Przekonani o swojej wyższości koledzy nękają go. Jest jednak jedna osoba, która poświęca mu czas. Juna pomaga chłopakowi w treningach, wspiera w trudnych chwilach. Jej działania sprawiają, że Hallen się zakochuje. Chce zdobyć jej miłość. Wie, że tylko będąc silnym może jej zaimponować. Odkrycie talentu magicznego pomaga mu w awansie na drabinie społecznej. Przekona się jednak, że sam talent to za mało, bo jest wielu takich jak on. Umiejętność wykorzystania okazji oraz konsekwentna nauka pomagają w osiąganiu coraz większych umiejętności. Bohater będzie postawiony między wyborami dbania o bliskich, a samolubnym dążeniem do celu.
Równolegle poznajemy życie Attilana, młodego władcy Oranii. Mężczyzna w czasie uroczystości pogrzebowych ojca uświadamia sobie jak niewiele wie o kraju, którym ma zarządzać. Do tego w czasie przygotowań do pogrzebu dochodzi do grabieży darów dla zmarłego. Zostaje to wykorzystane do namówienia młodego władcy do wojny z sąsiednim krajem. Wszystko pod pretekstem odzyskania honoru i terenów z ważną dla ludu świątynią. Szybko jednak okazuje się, że w wojnie nie ma nic szlachetnego. Wzniosłe hasła są tylko przykrywką do realizowania własnych celów wodzów prowincji i ludzi z najbliższego otoczenia władcy. Poznajemy okrucieństwo działań poszczególnych oddziałów.
Poznawanie losów bohaterów od najmłodszych lat pozwala na odkrycie ich charakterów, uświadomienie sobie motywacji ich działań, a także śledzenie rozwoju. Ich ścieżki niby są osobne, ale w istotnym momencie łączą się na chwilę. Do tego widzimy, że kontynent może być jedną wielką wioską: osoby, które zna jeden z bohaterów będą też współpracowały z drugim.
Jakub Szymański wykreował ciekawy świat, w którym znajdziemy realizację różnych prądów społecznych. Jest tu społeczeństwo patriarchalne (większość Oranii), matriarchalne (AvKeen) i feministyczne, czyli takie, w którym obie płcie mają takie same szanse na realizowanie swoich celów (Morgran). Każde ma swoje bolączki, każde mierzy się z problemami. Danie praw jakiejkolwiek grupie lub grupom zawsze wiąże się z wykluczeniem innych. O ile ta dyskryminacja w patriarchalnym i matriarchalnym jest niesprawiedliwa to tylko pozornie okazuje się być inna niż w przypadku społeczności feministycznej, w której królują męskie wzorce oparte na prawach natury. Nie brakuje tu też pokazania pędu za technologią, problemu uzależnienia od różnych substancji. Obserwujemy jak ucieczka przed wyzwaniami w używki niszczy rodzinę. Nie brakuje też problemu manipulacji, wyzysku, niewolnictwa, niesprawiedliwości oraz kierowania się wielkimi ambicjami, a także manipulowania zżyciem i śmiercią. Pod płaszczykiem wciągającej akcji mamy tu całe mnóstwo problemów społecznych, uświadamianie, że nie ma systemów idealnych, bo w każdym ludzie generują problemy. Ważna tu jest umiejętność dostrzegania ich i chęć zmiany świata, uczenie się na własnych błędach.
"Źródło" to powieść łącząca w sobie elementy baśni, mitologii, legend, kryminału i horroru. Bliżej nieokreślone czasy przypominają średniowiecze, do którego wkradają się wynalazki z XIX wieku. Mamy tu też bohaterów, którzy mogliby zagościć w legendach i mitach. Pojawia się całe mnóstwo magicznych istot i dziwnych stworów. Jakub Szymański z wielką swobodą sięga po mitologiczne motywy i naukowe teorie i przerabia na ciekawą wizję świata, do której wrzuca bohaterów z całym bagażem ich doświadczeń, postaw, różnorodności, wad i zalet. Dzięki temu dostajemy fantastyczną opowieść o walce dobra ze złem, intrygach, spiskach, walce o wpływy, tajemnicach, problemach społecznych aktualnych także w naszym świecie i to czyni książkę niesamowicie bliską czytelnikowi.
"Źródło" Jakuba Szymańskiego to świetny debiut i jedną rzeczą jestem rozczarowana: nie ma jeszcze kolejnego tomu/ów, przez co będę musiała jakiś czas poczekać na dalsze losy bohaterów.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz