Etykiety

środa, 4 grudnia 2024

Opowiem Wam bajkę o starzeniu się

 

Dziś młodszy ode mnie mężczyzna powiedział do mnie, że powinnam mu okazać szacunek, bo jestem młodsza (że też nie wpadłam na pomysł, żeby mu najpierw powiedzieć, że powinien mi okazywać szacunek, bo jestem lepiej wykształcona?). Wiem, że młodszy, bo to młodszy brat kobiety, o której wiem, że jest 2 lata młodsza ode mnie (to, że wygląda na 50 nie czyni z niej starszą).
Ogólnie oczekiwania mężczyzn względem kobiet, że te będą im okazywały jakiś szacunek podszyty uniżonością są bardzo wysokie (równie wysokie jak mniemanie mężczyzn o sobie i przekonanie, że zrobili wielkie wrażenie na kobiecie). Ludzi powinno się szanować, bo są ludźmi, a nie ze względu na płeć czy zestarzenie się, na które nie mają wpływu. Nie trzeba do tego jakiś niesamowitych zwrotów grzecznościowych. Wystarczy zwykły dialog. Uniżoność w formach jaśnie panie czy miłościwy kolego obywatelu to zdecydowanie nie te czasy. Teraz wystarczy traktować człowieka jak równego sobie, czyli zakładać, że jest równie inteligentny jak my, równie młody i piękny. No, ale nie o tym Wam chciałam opowiedzieć. Chciałam po prostu dać przepis "jak wyglądać młodziej niż 30 latek":
-nie ćpać,
-nie chlać,
-nie palić,
-nie leżeć na ulicy robiąc pod siebie, bo się zaćpało lub zapiło.
Jeszcze można dodać do tego kilkadziesiąt kilo nadwagi i zmarszczki pięknie się wygładzają, bo skóra lubi tłuszczyk pod spodem. Bez niego szybciej się marszczy. Trzeba jednak pamiętać, żeby nie chudnąć za szybko po przytyciu.
O genach nie będę pisała, bo to nie Wasza wina, że Wasi rodzice Wam takie sprezentowali. Jedyne, co możecie zrobić to pozwać ich za te geny i niech teraz pokrywają koszty tuszowania starzenia. Ja nie muszę, bo w mojej rodzinie na szczęście ludzie marszczyli się dopiero w okolicach 60. Zostało mi całkiem sporo życia bez zagnieceń. No, chyba że schudnę i skóra nie nadąży się kurczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz