Etykiety

niedziela, 17 lutego 2019

Piotr Golczyk "Jak zbudować efektywny dział marketingu?"

Piotr Golczyk, Jak zbudować efektywny dział marketingu?, Gdynia „Novae Res” 2018
Jest dziesięć rzeczy, na których absolutnie wszyscy się znają: polityka (bo przecież każdy może głosować), medycyna (nie ma osoby, która nie otarła się o lekarzy), wychowanie dzieci (pełno ich biega i zawsze można lepiej je wychować), historia (dawniej było lepiej), literatura (każdy jakąś tam książkę czytał i wie, czy mu się podobała), filmy (jak się obejrzało to się wie), finanse (umie liczyć pieniądze), psychologia („bo ty zawsze masz takie nastawienie”), nauczanie (a co trudnego w nauce skoro każdy widział, że nauczyciele nic nie robią) , socjologia (bo młodzi to teraz leniwi są) i marketing (każdy widział jakąś tam reklamę). To „znawstwo” sprawia, że prawdziwi specjaliści mają utrudnioną pracę. Nie dlatego, że są lepiej pilnowani i podpowiada się im jakich błędów mają nie robić, ale dlatego, że zwykle im ludzie mniej wiedzą tym są pewniejsi swojej wiedzy i chętniej przekonują do niej swoje otoczenie. Pewnie to znacie. Ja zawsze sobie wtedy zadaję pytanie: ale dlaczego ja nie mam ciągot w tłumaczeniu budowlańcom jak budować domy czy drogi. Prace nad jednym i drugim widziałam. Albo informatykom nie objaśniam jak budować komputery. Przecież na nich pracuję, więc wiem. Czy też chemikom: nie objaśniam im jak produkować określone substancje. Miałam chemię w szkole, byłam nawet bardzo dobra z niej, więc czegóż chcieć więcej? Właśnie na tych problemach skupia się Piotr Golczyk w swojej książce „Jak zbudować efektywny dział marketingu?”, w której wprowadza nas w tajniki pracy działu marketingu oraz tego jak owej pracy nie zniszczyć, jak ją wspomagać i skierowana jest przede wszystkim do szefów, czyli osób, którym powinno zależeć na powodzeniu firmy, ale czasami z powodu braku wiedzy dotyczącej różnych mechanizmów sami szkodzą własnemu przedsiębiorstwu.
Autor krok po kroku wprowadza czytelników w mechanizmy działania małych i dużych działalności gospodarczych. Następnie wchodzimy w świat prosto objaśnionych skomplikowanych nazw oraz znaczenia danych. Dzięki licznym przykładom czytelnicy w prosty sposób mogą wywnioskować, na czym polega problem braku rezultatów marketingu w ich firmie. Sami pracownicy działu także będą mogli zlokalizować błąd i strać się mu zaradzić, ale jak wiadomo, bez dobrej woli szefa nic się nie uda. On tu jest ogniwem znaczącym i bardzo wiele zależy od jego umiejętności zlecania innym pracy oraz doboru pracowników. Piotr Golczyk często podkreśla znaczenie kompetencji oraz zaangażowania pracowników. Dowiemy się jakich błędów nie popełniać, aby nie zniechęcać ludzi do pracy na pełnych obrotach. Marketingowcy natomiast dowiedzą się, w jaki sposób mogą budować pozycję swojego działu w firmie. Nie zabraknie też krytycznego spojrzenia na narzędzia niewspółgrające z nowymi możliwościami.
Całość podzielono na kilka ważniejszych części dokładnie wyjaśniających, czym jest marketing i dlaczego jego znaczenie jest dużo większe niż przypuszcza większość pracowników. Z perspektywy osoby, która miała okazję pracować w tym dziale mogą śmiało powiedzieć, że autorowi udało się w bardzo subtelny sposób opisać koszmarne zachowania szefów, którzy byli specjalistami w innych dziedzinach, ale czasami miewali marketingowe olśnienia. Ja uwielbiałam te o piątej rano w niedzielę, kiedy to szef wracał z imprezy ze znajomymi, którzy oświecali go swoimi mądrościami. Dlaczego takie „przebłyski geniuszu: są bardzo szkodliwe musicie przeczytać sami, aby nie szkodzić własnym firmom, w których z ogromem porażek to Wy będziecie musieli się zmierzyć, a nie Wasi krewni czy przyjaciele.
„Tak naprawdę to nie marketing się zmienił tylko świat wokół niego. Marketing wcale za tą zmianą nie nadążył. Oczywiście marketerzy szybko wyłapują nowe trendy i wykorzystują je w komunikacji. Tak było kiedyś z QR kodami, potem NFC, a teraz IoT czy VR. To wszystko stanowi jednak picowanie karoserii, podczas gdy silnik marketingu, czyli sposób myślenia o nim, został praktycznie bez zmian od 50 lat”.
„Dobra stara rzymska paremia mówi, że o gustach się nie dyskutuje Szczególnie jeżeli to jest gust szefa. Gust szefa jest zawsze ‘najbardziej gustowny’. Gust szefa przegrywa tylko z gustem jego żony. Od tego poziomu nie ma odwołania, chyba że gust żony szefa zmieni się pod wpływem… nowej reklamy. Ten syndrom nie występuje w przypadku szefowych – one raczej nie konsultują własnego gustu z nikim”.
„Niektóre zespoły były oczywiście lepsze. Nic nowego. Nowe były wnioski. Nie zwyciężały te zespoły, które miały bardziej inteligentnych członków. Najskuteczniejsze zespoły cechowały trzy cechy:
  a.    były społecznie wrażliwe, co zostało zmierzone specjalnym testem na empatię,
  b.    każdy w zespole miał równe szanse, aby się wypowiedzieć,
   c.    miał więcej kobiet (nie wiadomo dlaczego, może chodziło o wzmocnienie punktu a)”.
Jak widać publikacja „Jak zbudować efektywny dział marketingu?” Piotra Golczyka z jednej strony jest dowcipna, nieco cyniczna, a z drugiej – w oparciu o dane naukowe – każe nam się wyzbyć uprzedzeń rasowych, intelektualnych i płciowych. Czytając ją co jakiś czas pojawiała się w mojej głowie myśl: „Niech ktoś prześle ją Gowinowi”. Może nauka nie ma wiele z marketingiem, ale prace zespołów mają bardzo wiele wspólnego z tym, co opisał autor, który pokazuje, w jaki sposób motywować swoich pracowników, aby byli zaangażowani i wydajni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz