Przekonania od wieków są bardzo ważnym tematem
rozważań i badań. W przeszłości traktowano je troszkę po macoszemu pokazując
jedynie, w jaki sposób wpływają one na nasze postrzeganie świata. Wielcy
erystycy pokazywali, w jaki sposób wykorzystywać je w dyskusji. Dopiero XX wiek
stał się czasem przełomowych badań dotyczących wiary lub jej braku we własne
możliwości. I tu na plan pierwszy stopniowo zaczął wyłaniać się problem tego,
dlaczego kobiety ciągle mają mniejsze osiągnięcia naukowe, robią mniej zawrotne
kariery, ukuto pojęcie „efektu Matyldy”. I wydawałoby się, że faktycznie płeć
piękna mimo możliwości edukacji nadal nie potrafi „dogonić” mężczyzn.
Feministki jednak zauważają, że problem polega na tym, że każe nam się ciągle
porównywać i doganiać zamiast zająć się rozwijaniem własnych zainteresowań,
pielęgnowaniem swoich mocnych stron i podkreślają, że doganianie z definicji
zakłada, że ktoś jest słabszy, gorszy i musi dorównać. A przecież wiadomo, że
każdy z nas jest inny, że badaczki i działaczki z różnych dziedzin nie muszą
doganiać rzemieślników, a rzemieślniczki nie muszą ścigać się z badaczami. Do
tego dochodzi problem umniejszania zasług kobiet i płynącego z tego ich
poczucia mniejszej wartości. Ostatnio na rynku wydawniczym ukazuje się wiele
publikacji poruszających temat różnorodności dokonań. Pozwalają one pokazać
wiele możliwości stojących przed kobietami, uzmysłowić im, że wiele odkryć jest
autorstwa kobiet. Zamawiając trzy książki o tej tematyce byłam dość sceptycznie
nastawiona: myślałam, że we wszystkich znajdę to samo, ale pokazane nieco
inaczej, w nieco innej oprawie graficznej, napisane innymi słowami. I tu
zostałam miło zaskoczona. Czytanie każdej z tych publikacji pozwoliło mi na
pokazanie córce kolejnych osiągnięć kobiet, tego z jakimi trudnościami musiały
się zmierzyć, jak wiele zależało od ich lekceważącego podejścia do uprzedzeń,
jak bardzo wiele zależało od ich uporu i umiejętności lawirowania w łamaniu
zakazów. Tak, zakazów, bo życie płci pięknej jest obwarowane licznymi
przepisami społecznymi objaśniającymi kobietom jak powinna zachowywać się dobra
matka, żona, córka. Posłuszeństwo i dbanie o innych wychodzą to na plan
pierwszy. Opowiem Wam o tych publikacjach w takiej kolejności jak do mnie
trafiły.
Pierwszą przeczytaną przez nas publikacją o
dokonaniach kobiet była książka wydana przez Naszą Księgarnię. „Kobiety.
Badaczki, czempionki, awanturnice” Joanny Kończak z rewelacyjnymi ilustracjami
Karoliny Matyjaszkowicz były pierwszą publikacją, która na moim profilu fejsbookowym
wywołała oburzenie. I to z bardzo banalnego powodu: żeńskich nazw zawodów… Ze
zdziwieniem czytałam komentarze o tym, że takie wyrazy to potworki,
udziwnienia, śmieszne są, niepoważne i wiele innych nie merytorycznych argumentów,
które utwierdzały mnie, że publikacje tego typu nie tylko są ciekawe, ale i
niesamowicie potrzebne w naszej edukacji.
„Kobiety. Badaczki, czempionki, awanturnice” to
solidna książka o dużym formacie, bardzo dobrze zszytych stronach i
interesujących treściach. Ciekawsze osobowości kobiece zebrano tu w jedną
całość i dzięki temu poznajemy zarówno biedne i niewykształcone przedstawicielki
płci pięknej mające duży wkład w
kształtowaniu się nowych dziedzin nauki, jak i majętne arystokratki, które
mogły sobie pozwolić na „tracenie czasu” na pasje. Wśród ubogich prekursorek
znajdziemy paleontolożkę Mary Amming zajmującą się wydobywaniem kolejnych
skamielin czy paleoneurolożka Tilly Edinger. Z majętnych poznamy życiorys córki
lorda Byrona, Ady Lovelace, która dzięki umiejętnościom matki stała się sławną
matematyczką i prekursorką programowania. Poznamy także sufrażystki, ich metody
działań, cele, upór i poświęcenie w imię walki o prawa dla kolejnych pokoleń.
Są reporterki, uczone, chemiczki, fizyczki, podróżniczki, lekarki, pedagożki,
lotniczki, działaczki, pisarki, malarki, kreatorki mody, wynalazczynie,
programistki, kaskaderki, prezydentki, prymatolożki, biochemiczki, himalaistki,
astrofizyczki, tenisistki, architektki, astronautki, aktorki, reżyserki, baleriny,
autorki komiksów, raperki i łowczynie. Wszystkie łączy to, że przełamywały
stereotypy, były prekursorkami lub mimo licznych przeszkód kulturowych (zakaz
robienia pewnych rzeczy dla kobiet) miały osiągnięcia dużo większe niż
mężczyźni. Autorka nie umniejsza też znaczenia wkładu mężczyzn. Stara się również
pokazywać jak ich uprzedzenia wobec kobiet wpływały na niewykorzystanie ich
własnych możliwości. Dostajemy piękny obraz, którym jest pouczeniem, że nikogo
nie wolno dyskryminować i tylko dzięki otwartości oraz współpracy jako ludzkość
możemy osiągnąć więcej. Dzięki Joannie Kończak i Karolinie Matyjaszkowicz poznamy
nie tylko takie postaci jak od lat po macoszemu traktowana Maria Skłodowska-Curie,
która przecież była znajomą Alberta Einsteina i wielu badaczy oraz artystów, a
także polityków. Wejdziemy w świat takich pasjonatek jak Maria Montessori, którą
zmuszono do wyboru między synem, a badaniami naukowymi i możliwością
wykonywania zawodu, którą ze względu na nieślubne dziecko napiętnowano, a
której dokonania odmieniły sposób patrzenia na dzieci i ich edukację. Poznamy
także czarnoskóre programistki, które poza niższym statusem społecznym musiały
zmierzyć się także i z rasizmem. Autorka uświadamia nas, w jaki sposób kobiety
przełamywały stereotypy, śmiało wchodziły do dziedzin życia uznawanych jako „męskie”
i osiągały w nich wiele. Nie zabraknie tu też tematu plagiatu, podkradania
wyników badań kobietom, umniejszania ich dokonań.
Joanna Kończak umiejętnie
przybliża nam tło historyczne, życiorysy, powiązania, trudności, jakim musiały
stawić czoła kobiety, aby realizować swoje pasie, rozwijać talenty, dokonywać
dużych osiągnięć. Widzimy też, że owe przeszkody były czasami motorem
napędowym, bo kto wie, jak skończyła by nasza utalentowana rodaczka, Maria
Skłodowska, gdyby mogła wraz z innymi studentami (mężczyznami) uczyć się na
naszym prowincjonalnym uniwersytecie. Pewnie nie otarłaby się o najnowsze
problemy i jej badania poszłyby innym torem. Przy okazji opowieści o
dokonaniach określonych kobiet poznajemy sylwetki innych osób powiązanych albo
dziedzinami życia albo mających wpływ na życie bohaterek. Bywają przypadki,
kiedy to mężczyznom nie udało się zrealizować swoich planów ze względu na strach
przed współudziałem w ich dokonaniach kobiet tak jakby udział płci pięknej
sprawiał, że nawet największy wynalazek nie będzie doceniony. Ilustracje
Karoliny Matyjaszkowicz to piękne, artystyczne portrety, ozdobne ramki. Całość
skutecznie przyciąga wzrok i zachęca dzieci oraz młodzież do czytania.
Druga publikacja, po którą sięgnęłyśmy to „Kobiety
i nauka. One zmieniły świat” autorstwa Racheli Ignotofsky’ej Książka ta należy
do serii ART w Wydawnictwie Egmont. Autorka krótkim wstępem wprowadza nas w
świat uprzedzeń, pokazuje, jak zabawne przekonania rządziły życiem i uświadamia
nas, jak wiele dziwnych przekonań nadal jest żywych. Pokazuje, w jaki sposób wybrane
przez nią bohaterki musiały walczyć ze stereotypami. Od poprzedniej książki
różni ją dobór bohaterek. Czytając kolejną publikację na temat dokonań kobiet
dzieci uzmysławiają sobie, że tych dokonań jest bardzo dużo, a ich korzenie
sięgają starożytności. Dowiedzą się też jaki wpływ na miejsce kobiet w nauce
miały zmieniające się religie.
Na początku książki „Kobiety i nauka” poznamy takie
niedocenione uczone i męczennice jak Hypatia, która jako pierwsza kobieta
prowadziła szkołę filozoficzną. Córka znanego uczonego Theona kontynuowała
pracę naukową ojca tworząc wiele własnych teorii geometrycznych i
algebraicznych. Do tego była najsłynniejszą przedstawicielką neoplatonizmu. Po
jej tragicznej śmierci przez wiele wieków kobiety znajdowały się w cieniu, a
wyznawcy będący ojcami nowej religii przyczynili się do postrzegania kobiet
jako wielkiego zła wodzącego ich na pokuszenie. Kolejna kobieta, którą poznamy
żyła trzynaście wieków później. Nie znaczy to, że wcześniejsze wieki były
pozbawione badaczek, ale niestety mężczyźni bardzo skutecznie zamykali im drogę
do zdobywania wiedzy, prowadzenia badań, chwalenia się efektami pracy. Dopiero
Maria Sybillla Merian, autorka ilustracji naukowych i etnolożka, która zmieniła
sposób patrzenia na owady oraz wyruszyła w świat, aby lepiej przybliżyć ludziom
życie tych niezwykłych organizmów. Każdej kolejnej badaczce poświęcono stronę,
na której znajdziemy życiorys, wypisane najważniejsze ciekawostki z życia oraz
ich wpływ na rozwój nauki.
„Kobiety i nauka” to publikacja przede
wszystkim skupiona na osiągnięciach kobiet w nauce, dlatego poznajemy głównie
badaczki, lekarki, inżynierki, które wpłynęły na poprawianie jakości życia,
poszerzania wiedzy o świecie, poszerzaniu praw kobiet. Uświadamiamy sobie jak
wiele pracy musiały włożyć kobiety w to, aby uzyskać choćby niewielkie uznanie.
Odkrywamy też, że większość z nich łączyła różne role: były matematyczkami i
astronomkami, lekarkami i działaczkami, inżynierkami i wynalazczyniami,
genetyczkami, geolożkami i edukatorkami, fizyczkami i chemiczkami, botaniczkami
i sufrażystkami. Po trzydziestu stronach życiorysów znajdziemy oś czasu
pozwalającą stopniowo uzmysłowić sobie jak wielkie zmiany zaszły w społecznych mentalnościach.
Autorka wielokrotnie podkreśla to, że większość owych znanych i cenionych
kobiet, których życiorysy opowiada nigdy nie otrzymały nagród za własne
osiągnięcia, kiedy w tym samym czasie ich współpracownicy lub koledzy z odkryciami
o mniejszym znaczeniu cieszyli się kolejnymi dowodami docenienia ich pracy.
Bardzo wiele opisanych kobiet to przedstawicielki nauk przyrodniczych, dlatego
przy okazji pisania o nich autorka przemyca swoim czytelnikom wiedzę o
narzędziach laboratoryjnych. Poznajemy też statystyki zatrudnieni, odsetek
absolwentek kierunków ścisłych i inżynierskich oraz odsetek zatrudnienia kobiet
w sektorze STECH. Na końcu książki czytelnicy znajdą bardzo pomocny słownik
pozwalający oswoić się z ważnymi pojęciami. Do tego znajdziemy także wskazówki
dotyczące filmów, które warto zobaczyć, stron internetowych wartych odwiedzenia
i książek, po które dobrze sięgnąć, aby poszerzyć wiedzę nie tylko o
dokonaniach kobiet w nauce, ale znaczeniu współpracy ludzi ze sobą. Autorka podkreśla,
że jakiekolwiek uprzedzenia hamują naukę. Dzięki tej książce poznamy życiorysy
i dokonania ponad pięćdziesięciu badaczek. Całość prezentuje się bardzo ładnie.
W tej publikacji po otwarciu książki na lewej stronie znajdziemy „portret” z
atrybutami, ważnymi dokonaniami, a na prawej stronie życiorys z wypisanymi i
rozrysowanymi ciekawostkami, dzięki czemu łatwiej będzie czytelnikom skojarzyć
określoną postać z jej dokonaniami. Solidna, duża oprawa, bardzo dobrze zszyte
strony i ciemna kolorystyka dopełniają całość.
Trzecia książka jest całkowicie inna niż dwie
poprzednie różniące się zawartością, ale mające zbliżony format. „Dziewczęta
myślą o wszystkim. Genialne wynalazki genialnych kobiet” autorstwa Caterine
Thimmesh z ilustracjami Melissy Sweet na początku zabiorą nas w podróż po
przeszłości. Kalendarium pozwoli nam prześledzić kolejne wynalazki, które
zmieniały życie ludzi, ułatwiały ich codzienność. Znajdą się tam kobiety, która
zaczęły prząść jedwab, wynalazczynię młyna do kukurydzy. Dowiemy się, że
kobiety udoskonalały ambulanse, wynalazły wygodne papierowe torby, wymyśliły
wycieraczki i ogrzewanie samochodowe, ulepszały maszyny do szycia, grzałki do
wody, śruby, ogrzewanie słoneczne i wiele innych. Wynalazki kobiet w tej
odsłonie to poprawa jakości życia.
Caterine Thimmesh swoją opowieść o tych
udogodnieniach zaczyna od historii Virginii Apgar. Dalej dowiadujemy się z
jakimi przeciwnościami losu musiały mierzyć się kobiety i odkrywamy, że żadna
nie miała łatwo, każda musiała ciężko pracować, być uparta, konsekwentna.
Poznamy życiorysy kobiet, które swoje niezamierzone pomyłki przekuły w sukces
oraz takie, które świadomie poszukiwały rozwiązań poprawiających
bezpieczeństwo. W tej książce duży nacisk postawiono na to, w jakich
okolicznościach dokonano odkryć, jak czasami przypadek, czasami otwartość, a
innym razem zmysł obserwacji pozwolił dostrzec problem. Wszystkie łączy zmysł
obserwacji, krytycyzm, empatia, która zmusiła je do poszukiwania rozwiązań
czyjegoś trudnego losu. Dzięki temu poznamy wynalazczynie lamp LuminAID, twórczynię
wycieraczek do szyb samochodowych, producentkę paliwa z plastiku, odkrywczynię
kewlara (niesamowicie lekkiego i bardzo trwałego materiału), twórczynię
bezpiecznego fotelika dla dzieci, kompilatorkę programowania, twórczynię
programu zmniejszającego przemoc psychiczną w sieci. Do tego wybrane bohaterki
wynalazły papierową torbę o kwadratowym dnie, laser do usuwania zaćmy, kosmiczny
zderzak pozwalający na bezpieczny lot statkiem kosmicznym, produkt do walki z
suszą, plamoodporną tkaninę, nosidełka dla dzieci, zabawki inżynierskie
pozwalające na rozwijanie zainteresowań naukami ścisłymi. Na koniec autorka
zachęca do obserwowania świata, wymyślania, w jaki sposób można ulepszyć znane
urządzenia i zdobywania patentów pozwalających nie tylko na zdobycie środków do
życia, ale i tworzenie kolejnych wynalazków. Czytelnicy dowiedzą się, gdzie i w
jaki sposób można uzyskać informacje oraz środki na produkcję nowych rzeczy
oraz czy posiadanie patentów zawsze się opłaca.
Wielkim plusem tej publikacji jest pokazanie,
że niepotrzebne są skończone studia, wiele lat doświadczenia, ale pasja,
empatia i zaangażowanie, które pozwolą wykorzystać zdobytą wiedzę, aby ulepszyć
świat. Wynalazki pokazane przez Caterine Thimmesh są bardzo różnorodne:
zaspokajają nasze potrzeby smakowe, estetyczne i ułatwiają życie pozbawiając
nas konieczności wielogodzinnego sprzątania czy wielogodzinnego oczekiwania w
całkowitych ciemnościach na poranek. Obok takich bardzo praktycznych rzeczy,
które mamy na wyciągnięcie ręki nie zabraknie bujania w obłokach – a może
raczej w kosmosie - a wszystko dzięki wynalezieniu bezpiecznych powłok statków
kosmicznych niszczonych przez szybko przemieszczające się drobiny. Publikacja
ma solidną oprawę, bardzo dobrze zszyte strony. Estetyczne ilustracje i
średniej wielkości czcionka ułatwiają czytanie interesujących opowieści o
kolejnych wynalazczyniach.
Myślę warto nabyć wszystkie te książki,
ponieważ każda pokazuje nieco inny wycinek działalności kobiet. Pierwsza stawia
na pokazanie, że w każdej dziedzinie życia płeć piękna ma spore osiągnięcia,
druga skupia się na badaczkach nauk ścisłych i przyrodniczych, a trzecia
wynalazczyniom, ich ułatwianiu życia innym ludziom. Z książek tych przebija
przesłanie, że warto być wrażliwym na cudzą krzywdę, próbować pomagać innym
oraz współpracować, aby polepszyć życie wszystkich ludzi. Duży nacisk
postawiono tu na działalność społeczną kobiet. Wiele z nich nie tylko poprawia życie
swoimi wynalazkami, ale też prowadzi działalność charytatywną. Warto po te
książki sięgnąć z dziećmi oraz młodzieżą, aby pokazać im pozytywne wzorce
postępowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz