Każdy z nas lubi, kiedy życie jest spokojne, przewidywalne i toczy się wokół ulubionych zajęć. Ida jest dobrą uczennicą, ale sensem jej życia jest jeździectwo, dlatego od trzech lat z utęsknieniem czeka na każdą sobotę. Mimo, że jest to dzień wolny od szkoły i mogłaby się jeszcze pospać i poleniuchować wstaje wtedy wcześnie z łóżka i przygotowuje się do odwiedzenia stadniny. Sobotnie wypady sprawiają, że między nią i jej tatą buduje się nić porozumienia, której nie może nawiązać z mamą – osobą całkowicie inną od niej, nie lubiącej zapachu koni i nieco roztrzepanej (a może mającej zbyt wiele obowiązków). Gonitwa mamy do pracy (zwłaszcza po awansie) sprawia, że nastolatka nie ma za bardzo, z kim rozmawiać. Gdyby nie babcia byłaby całkowicie oderwana od rodziny. No i tata z zamiłowaniem do jeździectwa. Ida oczywiście kocha swoich bliskich. Przecież nie mogłaby nie kochać, ale młodsza siostra – tak całkowicie inna – coraz bardziej ją irytuje. Do tego dowiaduje się, że razem mają jeździć do stadniny, bo Pola stwierdziła, że w stroju jeździeckim i na koniu może się pięknie prezentować. Takie podejście irytuje Idę, bo wie, że nie o to chodzi w jeździe konno. Jakby tego było mało rodzice uraczą siostry dwiema niespodziankami: mama ma urodzić dziecko, a tata wyjeżdża na dwa lata do Paryża do pracy. Oczywiście z całą rodziną. Dziewczynki muszą nauczyć się języka i oswoić z nową codziennością. Na szczęście jedzie z nimi babcia. Czasu na przygotowania mają niewiele. Po szkolnych zajęciach dziewczynki mają prywatne lekcje francuskiego.
Ida jest zdruzgotana zmianami, jakie przynosi jej życie. Paryż to dla niej świat odległy i nieinteresujący, ponieważ tylko we wrocławskiej stadninie czuje się świetnie. Do tego ma tu przyjaciółkę, a w nowej szkole nie będzie nikogo znała. Zbuntowana i zawiedziona Ida czuje się przygnieciona zmianami. Pola natomiast w wyjeździe widzi szanse na zmiany, możliwość zobaczenia nowych miejsc, zobaczenia strojów eleganckich pań w tak niezwykłym mieście jak Paryż. Na szczęście pożegnanie z Polską zamykają wakacje na obozie jeździeckim, gdzie Ida może pożegnać się ze swoim ulubionym kucem. Ku jej rozpaczy towarzyszy jej młodsza siostra, dla której konie to tylko śmierdzące zwierzęta.
Podejście do wyjazdu zmienia fakt, że we Francji też są konie i stadniny. To nieco motywuje dziewczynkę do nauki języka. Do tego uczestniczy w lekcjach przygotowawczych i odkrywa jak niesamowicie różnorodne są klasy w Paryżu. Pocieszające jest też to, że wcale nie zostawia swojej najlepszej przyjaciółki we Wrocławiu. Julia też musi wyjechać. Jej tata pracuje w Irlandii i przyszedł czas na sprowadzenie rodziny do siebie, bo nie da się ciągle tworzyć relacji z bliskimi na odległość. Dzięki temu możemy też nieco poznać realia tamtych szkół, wejść w świat odmiennego podejścia do edukacji oraz uświadomić sobie jak wielu Polaków tam migrowało.
Każdy z bohaterów będzie miał okazję odkrywać i rozwijać swoje zainteresowania, zawierać nowe znajomości. W nowym miejscu rodzina Wysockich doświadczy wielu interesujących przygód i podejmie sporo wyzwań, na które nie byłoby szansy we Wrocławiu. Ida z każdym tygodniem odkrywa plusy wyjazdu.
W drugim tomie przyszedł czas na odwiedziny u Julii. Zadomowiona w Irlandii przyjaciółka zaprasza Idę do siebie. Nastolatka leci tam z mamą i najmłodszą siostrą. W tym miejscu będzie miała okazję dowiedzieć się sporo o koniach, budowie terenu, zwyczajach, a nawet zobaczyć travellersów. Pobyt na Zielonej wyspie sprawi, że po raz pierwszy Ida westchnie z tęsknotą za paryską stadniną i Laskiem Bulońskim. Drugi tom to czas kolejnych wyzwań dla Idy. Wakacje w Polsce przyniosą wiele zaskakujących sytuacji i zmuszą dziewczynę do wytężonej pracy nad własną pasją oraz pozwolą na budowanie nowych relacji. Nim się obejrzymy Ida musi wracać do domu. A raczej do miejsca, które tymczasowo jest jej domem.
Upały w Paryżu są nieznośne i to one otwierają trzecią część przygód Idy, która z każdym dniem coraz bardziej będzie mogła docenić możliwość pobytu w innym kraju. Dzięki wyjazdowi do Francji mogła wziąć udział w wydarzeniach, które zwykle oglądała w telewizji. Do tego nauczy się innego podejścia do jeździectwa, odkryje jak niesamowicie ważne do rozwijania własnych umiejętności jest zmienianie wierzchowca. Wspólne zainteresowanie pozwoli jej również na pogłębianie przyjaźni z poznanym w Polsce Filipem, a święta staną się czasem prób i wyzwań stawianych przed rodziną Wysockich.
Każdy tom z serii „Ida i konie” to lektura pozwalająca nam nie tylko wejść w świat jeździectwa, ale i pokazująca uroki życia w różnych kulturach i miastach. Razem z Idą zaczynamy dostrzegać jak ważne mogą być dla nas zmiany, uświadomimy sobie ich znaczenie i możliwości jakie niosą. Świetna lektura dla nastolatek.
Zapraszam na stronę pisarki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz