Maseczki sprawiają, że nieznajomi ludzie w internecie toczą boje. Jedni namawiają, żeby nosić, inni żeby nie nosić, jedni mówią, że chorują ci, którzy nie nosili, inni, że chorują ci, którzy mieli kontakt z tymi, którzy nie nosili, jeszcze inni, że ludzie chorują od noszenia. Wszyscy są ekspertami od maseczek. Sami medycy w tym kraju, sami wirusolodzy. I z każdej stron zero rozsądku.
Znajoma maseczkowa bojowniczka zaraziła się covidem na weselu. Wierzę, że na tym weselu miała maseczkę tak jak o nią walczyła. Inna osoba nienosząca maseczki też choruje, ale tłumaczy, że to z powodu miejsca pracy, jeszcze inna osoba miała maseczkę, przyłbicę, ale często spotykała się z dużymi grupami ludzi, jeździła środkami publicznego transportu i nie wie w sumie gdzie złapała. Ile osób od niej się zaraziło?
Znajoma maseczkowa bojowniczka zaraziła się covidem na weselu. Wierzę, że na tym weselu miała maseczkę tak jak o nią walczyła. Inna osoba nienosząca maseczki też choruje, ale tłumaczy, że to z powodu miejsca pracy, jeszcze inna osoba miała maseczkę, przyłbicę, ale często spotykała się z dużymi grupami ludzi, jeździła środkami publicznego transportu i nie wie w sumie gdzie złapała. Ile osób od niej się zaraziło?
Uratuje nas tylko rozsądek, czyli jeśli naprawdę nie musicie spotykać się z ciotką, z którą nie widzieliście się 20 lat i niczego Wam nie urwało to po prostu darujcie sobie wesele czy inna uroczystość. Jeśli możecie to noście, jeśli ktoś choruje to nie wyśmiewajcie i nie hejtujcie, że nie nosił i ma za swoje. Jeśli możecie pracować zdalnie to wykorzystajcie to. Jeśli możecie zminimalizować czas pobytu w sklepie to róbcie to (lista zakupów i często odwiedzany sklep, w którym wiemy, co gdzie leży pomaga). Jeśli widzicie, że w sklepie kolejka jak za komuny to idźcie do sklepu, kiedy kolejka będzie mniejsza. A może warto zrobić zakupy online? Jeśli już koniecznie musicie iść do świątyń to unikajcie kontaktu z innymi: siadajcie dalej, nie przyjmujcie komunii w formie fizycznej tylko powiedzcie sobie: "Boże przyjmuję Cię do mojego serca". Inaczej każdy będzie roznosił, bo co z tego, że walczycie o maseczki, jak przy stole w większym gronie siedzicie bez maseczek, co z tego, że unikacie tłumów, kiedy pędzicie do komunii i musicie koniecznie teraz odwiedzić wszystkie pobliskie galerie handlowe? Może też warto częściej niż do tej pory myć się, nosić środki dezynfekujące przy sobie? Wchodząc do sklepów i świątyń dezynfekujcie ręce. Jesteście w zbiorowości religijnej zgrajcie się tak, aby miejsca dotykane przez siedzących w czasie obrządków były myte, dezynfekowane, a pomieszczenia dobrze wietrzone. Zamiast kłócić się na fb, kto ma rację wprowadzajcie swoje walki o maseczki i dezynfekcję oraz dystans w życie. To przyniesie lepsze rezultaty, a może też przy okazji będziecie dla kogoś wzorem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz