Etykiety

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Eva Muszyński, Karsten Teich "Kowboj Kuba i nieznośne kury" il. Karsten Teich



Eva Muszyński, Karsten Teich, Kowboj Kuba i nieznośne kury, il. Karsten Teich, tł. Marta Krzemińska, Warszawa „Wilga” 2016
„Kowboj Kuba i nieznośne kury” to interesujący i zabawny western dla najmłodszych. Kuba jak zwykle budzi się rano i wysłuchuje codziennych odgłosów z kuchni. Świnka Ela i krówka Rózia powinny uwijać się w czasie przygotowywania śniadania, rozpalania ognia w piecu, a w domu jest niezwykle cicho. To nie wróży niczego dobrego. Kuba musi sprawdzić, co takiego się dzieje. Okazuje się, że Ela i Rózia w ciszy nasłuchują czegoś. Są przestraszone. Kuba Kowboj jednak przekonuje je, że to tylko czyjś szept (a to na prerii może być już bardzo niebezpieczne). Po otwarciu drzwi ku ich zaskoczeniu do domu wbiegają… kury! Do tego z dużym, zielonym jajem, które chcą gdzieś w komodzie, w koszyku i paru innych miejscach. Stanowcza Ela każe im się uspokoić i opowiedzieć, o co chodzi. Okazuje się, że umknęły groźnemu kojotowi ratując jajo przed zrobieniem z niego jajecznicy. Gertruda (jajo) jest dla nich bardzo ważnym członkiem rodziny i wszystkie dbają o jej bezpieczeństwo. Mieszkańcy domu zgadzają się przenocować uciekinierki. Nikt nie spodziewa się, że z tego powodu czekają ich codzienne (bardzo nieudane) koncerty na kuchennych naczyniach, ponieważ kury są muzykantami. Wyczerpani nowymi lokatorami mieszkańcy domu na prerii szukają pomocy u ich „managera”. Wysyłają znaki dymne, aby odebrał kury z jajem. Niestety tę korespondencję widzi również kojot, który nocą skrada się do domu. Tym razem będą to jego ostatnie odwiedziny w tym miejscu, ponieważ sprytnym mieszkańcom udaje się ich nastraszyć. Ku radości wszystkich następnego dnia pojawia się Mario Apsik i zabiera kury z wyklutą Gertrudą, która okazuje się… sępem.
Przygody Kuby Kowboja wzbogacono interesującymi ilustracjami, oprawiono w solidną okładkę, a strony bardzo dobrze zszyto. Dzięki odpowiedniej narracji Evy Muszyński i przyciągającym wzrok ilustracjom Karsten Teich książka cieszy się sporym powodzeniem wśród dzieci. Prosta kreska, podstawowa gama ciepłych kolorów, a do tego zabawy słowem pomagają zainteresować przedszkolaki lekturą.
Po kilku czytaniach moja córka sama sobie po swojemu zaczęła czytać tę zabawną historię i w odpowiednich miejscach naśladowała odgłosy rozgdakanych i nieco uciążliwych kur, które nadmiernie wykorzystują gościnę świnki, krowy i kowboja.
Akcja opowieści może stać się pretekstem do snucia opowieści o gościnności, dobrych manierach, niebezpieczeństwie, umiejętności obrony.
Po tej pierwszej zabawnej przygodzie Kuby Kowboja na pewno sięgniemy po kolejne części jego przygód na Dzikim Zachodzie, a książkę polecam wszystkim przedszkolakom oraz uczniom pierwszych klas szkoły podstawowej. Lektura będzie zarówno doskonałą opowieścią do czytania, jak i świetną pierwszą samodzielną czytanką. Niewielka ilość tekstu na każdej stronie, wzbogacenie tekstu ilustracjami – wszystko to sprawi, że mały czytelnik chętnie będzie do niej wracał.
Polecam!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz