Z cyklami zwykle jest tak, że pierwszy tom zachwyca, drugi mniej, a kolejne pisane są na siłę. Z cyklem „Pan Borsuk i pani Lisica” jest całkowicie inaczej: pierwszy zachwyca, kolejny jeszcze bardziej, a następne sprawiają, że nie możemy doczekać się następnych. Każdy, kto go poznał albo miał okazję przeczytać jeden z tomów sięga po kolejny. Można powiedzieć, że my jesteśmy wielkimi fankami patchworkowej zwierzęcej rodziny. A wszystko przez to, że każdy tom podsuwa nam ważne tematy i zabiera w świat dziecięcych emocji. W każdym tomie autorki poruszają inny problem, pomagają dzieciom z uporaniem się z nowymi sytuacjami, uczeniu się prawidłowych postaw oraz zachęcają do przedyskutowania postaw bohaterów oraz wyzwań, z jakimi mają do czynienia. A tych w rodzinie pana Borsuka i pani Lisicy jest wiele. Zwłaszcza, że dzieci pochodzą z dwóch związków. On stracił partnerkę, ona musiała z dziećmi znaleźć nowy dom. Wzajemny szacunek, wsparcie sprawiły, że z czasem stworzyli dla dzieci cudowną rodzinę. Każdy tom z serii pozwala poruszyć temat strachu, odpowiedzialności, współpracy, wspólnej zabawy, pracy, poczucia własnej wartości, samoświadomości, wolności, sprawiedliwości, empatii, radości z życia, równości oraz stosunku do innych. Autorki pokazują nam, że na wszystko jest w życiu miejsce i każda sytuacja to pretekst do lepszego poznawania siebie oraz otwierania się na innych. Do tego każdy tom jest autonomiczny, więc można sięgać po nie bez znajomości wcześniejszych przygód. Rozrosła się ona też o podserię dla najmłodszych zatytułowaną „Malinka” i „Rodzina Borsuków i Lisów przedstawia”. Tu z kolei znajdziemy tomy poświęcone emocjom, byciu sobą, pokonywaniu lęków, drzewom i wszelkim zjawiskom z nimi związanym oraz życiu w społeczeństwie. Tym razem powrót do głównego cyklu, czyli „Pan Borsuk i pani Lisica”.
„Talizman” pozwala nam popatrzeć z boku na nasze przekonania, wiarę w moc sprawczą różnych rzeczy. Kiedy wierzy się w jedną rzecz wcale nie tak trudno uwierzyć w kolejne. I autorki doskonale to pokazują. Opowieść zaczyna się od wypatrzenia liny płynącej rzeką. Okaże się ona fantastycznym materiałem do zabawy. Przeciąganie liny kończy się sukcesem. Wygrana jednego z duetów przypisana zostaje przez Marcysia amuletowi, który nosi. Podzielenie się z młodymi lisami i borsukami wiarą sprawia, że one też zaczynają ufać mocy amuletu. Z czasem jednak odkryją, że prawdziwa magia tkwi nie w przedmiotach tylko nas i naszym myśleniu.
Brigitte Luciani przy współpracy z Eve Tharlet wprowadza nas do problemu wiary
w cuda, ale przy okazji podsuwa temat różnorodności, innych poglądów oraz
temperamentów, dostrzegania szczęścia w innych rzeczach oraz współpracy i
rywalizacji. Autorki pokazują, że wcale nie musimy ciągle porównywać się z
innymi. Znajdziemy tu codzienność z życia upersonifikowanych zwierząt, ale mimo
tego zabiegu (tak jak we wcześniejszych tomach) żyją oni w norze, mają
określone upodobania dietetyczne, zainteresowania, talenty i priorytety i z
tego powodu mogą zainteresować się różnymi zjawiskami oraz relacjami. Młode
zwierzęta różnych gatunków łączy zabawa i otwartość. W czasie zabawy dzielą się
swoją wiedzą i przekonaniami. Do tego zobaczą jak niesamowicie ważne jest w
miłym spędzaniu czasu szanowanie potrzeb innych, akceptacja innego podejścia.
Ilustracje Eve Tharlet w tej serii są fantastyczne: jasne, wręcz eteryczne,
miękkie, delikatne, tchnące spokojem i lekkością, przywodzące na myśl pozytywne
skojarzenia, dobre relacje i ciepło. W połączeniu z tekstem mamy wciągającą
lekturę podsuwającą mądre treści.
„Talizman” to kolejna autonomiczna publikacja świetnie dopełniająca serię „Pan
Borsuk i pani Lisica”. Po raz kolejny zobaczymy tu ciepły obrazek rodziny, w
której każdy jest inny i przez to ciekawy, a bohaterzy świetnie się dopełniają.
Oczywiście nie zabraknie momentów trudnych, wyzwań oraz sprzeczek, ale jest też
zadziwienie światem, ciepło, uczenie się na błędach, szacunek do innego spojrzenia
na świat oraz pokazanie, że nie można za bardzo polegać na sile przedmiotów.
Talizmany mogą być ciekawe jako biżuteria, a nie gwarant szczęścia. Do tego
autorki bardzo ładnie pokazały dziecięcą spontaniczność, ciekawość, podążanie
za nowymi pomysłami, pęd za zabawami i sposób na rozwijanie wielu umiejętności.
Widzimy tu też jak chętnie chłoną wiedzę i ciągle mają wiele pytań. Ważne
zagadnienia wyjaśniono w bardzo prosty sposób.
Pokazanie różnorodnych charakterów pod maskami zwierząt to nie jest nowy
pomysł, ale w serii „Pan Borsuk i pani Lisica” mamy do czynienia z uwolnieniem
tych postaci od stereotypów. Lisica wcale nie jest cwana tylko ciepła, miła i
tworzy rodzinną atmosferę, borsuk nie jest gburem tylko dbającym o dom ojcem,
który został sam z trójką dzieci i twardo stąpa po ziemi. Autorki pokazują, że
ojcowie bywają różni: jedni potrafią stworzyć ciepłą norę, a inni są w ciągłym
ruchu i nie potrafią dorosnąć do odpowiedzialności, ale mogą mieć umiejętności
i łatwość nawiązywania znajomości i w ten sposób pomóc swoim dorastającym dzieciom.
Każdy bohater ma w tej serii inne podejście do wychowania dzieci, ale przecież
nie ma dwóch ludzi, którzy mieliby dokładnie ten sam styl uczenia swoich
pociech. Świetnie pokazano to tzw. rodziny patchworkowe: różne pochodzenie
wcale nie oznacza braku współpracy i miłości. Czasami zdarzają się
nieporozumienia, ale one mogą być wszędzie. Do tego widzimy jak niesamowicie
ważne jest słuchanie innych, korzystanie z ich pomysłów, wspólne szukanie
najlepszych rozwiązań.
Komiks bardzo pięknie wydano. Solidna, kartonowa miękka, delikatna w dotyku
oprawa, świetnie zszyte strony i urocze, ciepłe ilustracje z rozmywającym się
tłem. Poszczególne sceny kolory są delikatne, jakby malowane akwarelą, dającą
efekt rozmycia, przechodzenia przez siebie różnych elementów tła, ale zachowano
jednak dużą dbałość o szczegóły, szczególnie w sylwetkach zwierzaków. Całość
estetyczna i pouczająca.
Uważam, że warto sięgnąć po całą serię, ponieważ mamy w niej sytuacje, które są
bliskie dzieciom. Komiksy mogą być świetnym punktem wyjścia do rozmów o
odczuciach związanych z różnymi doświadczeniami oraz uczuciami. Także w
opowieści o drzewach nie zabraknie pokazania zachowań oraz emocji. Podobnie jak
wcześniejsze tomy publikacja jest autonomiczna i nie trzeba znać innych tomów.
Jednak kiedy będziemy je mieć możemy całość potraktować intertertekstualnie:
przyjrzeć się, jakie drzewa rosną w lesie pokazanym w poszczególnych tomach.
Warto też z tą książką udać się na jesienny spacer i przyjrzeć drzewom w swojej
okolicy.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz