Umiejętność czytania jest niesamowicie ważna. Pozwala na rozwijanie koncentracji, umiejętności abstrakcyjnego myślenia, otwiera dostęp do wiedzy. Co zrobić, kiedy dziecko nie jest zainteresowane słuchaniem opowieści, samodzielnym czytaniem? Gdzie udać się po pomoc? Magdalena Zarębska w „Krainie Nieczytania” podpowiada, że można kontaktować się ze skrzatem Literką.
Do opowieści wprowadza nas opis codziennych zajęć dwójki braci. Jeden jest przedszkolakiem, a drugi uczniem nauczania początkowego. Oboje uwielbiają się bawić. W tym zajęciu są bardzo pomysłowi. Tworzą różnorodne krainy, budują miasta, zamki z fosami, wykorzystują książki do tworzenia różnych konstrukcji. Ich pokój bogaty jest w zabawki, z których można stworzyć mnóstwo rzeczy. Wydają się dziećmi, które mają bogatą wyobraźnię. Z codziennych zajęć, zaangażowania we wspólne aktywności widzimy bardzo zżyte ze sobą rodzeństwo mające duże możliwości wspólnych zabaw i świetnie współpracujące. Niestety także w kwestii niechęci do książek są zgodni. Podsuwane im przez bliskich publikacje do dzieci trafiają na regały i są wykorzystywane jako podjazdy do samochodzików. Jedyna rozrywka kulturalna, na którą się godzą to oglądanie bajek w telewizji. Taka postawa martwi rodziców, którzy nie ustają w próbach przybliżenia synom fantastycznego świata baśni. Niestety im to nie wychodzi.
Pewnego dnia w czasie zabawy pojawia się mały ludzik, który wywraca życie
chłopaków do góry nogami. Chłopcy odkrywają moc słów. Dzięki skrzatowi Literce
doświadczą jak wspaniałe może być czytanie. Dzięki pokazaniu mocy słów udaje mu
się przekonać braci do czytania i udawania się do krainy wyobraźni. Nim jednak
zaczną prawdziwą przygodę muszą zacząć od podstaw, czyli czytania pojedynczych
słów, doświadczania ich. Zmiany zachodzące w pokoju chłopców są zaskakujące,
pełne magii i związanej z tym mocy.
Opowieść Magdaleny Zarębskiej o Stasiu i Kacprze w ciekawy sposób przemyca młodym czytelnikom starożytne spojrzenie na język. Mamy tu pokazaną wiarę w moc słów. Bohaterzy na własnej skórze doświadczają ich działania. Jest to świat niczym wyjęty z pierwotnych wierzeń bogatych w językowe tabu i szukania wyrazów zastępczych, aby pierwotne nie przywoływały istot z nimi powiązanymi. W świecie książkowych bohaterów wyrazy mogą przywoływać zjawiska, odczucia, wrażenia i miejsca. Są niczym zaklęcia zaczarowujące otoczenie, co przywodzi mi na myśl „Kratylosa” Platona”.
„Kraina Nieczytania” to publikacja skierowana do przedszkolaków i dzieci stawiających pierwsze kroki w nauce czytania. Należąca do drugiego poziomu serii „Czytamy bez mamy” wydawanego przez Wydawnictwo Debit. Świetnie sprawdza się jako opowieść do słuchania. W przypadku starszych czytelników znaczenie ma tu duża czcionka i odpowiednie odstępy między wierszami.
Całość dopełniają ciekawe i proste ilustracje, w których dzieci znajdą nawiązanie z jednej strony do zwykłych zabaw i codzienności, a z drugiej znanych im bajek (np. bohaterzy oglądają w telewizji Pingwiny z Madagaskaru). Całość lekka, przystępna i miła w odbiorze dla dzieci.
W serii „Czytamy bez mamy” znajdziemy też uroczą opowieść o słoniątku („Nadchodzi
słoniątko”) i spojrzeniu na ludzi przez pryzmat przedmiotów „Leonard w domu”.
Wszystkie pięknie wprowadzają młodych czytelników do świata wyobraźni, pomagają
w rozwijaniu umiejętności czytania. Historia należąca do poziomu pierwszego ma bardzo
dużą czcionkę oraz bogata jest w ilustracje. Opowieści z drugiego poziomu są
bardziej rozbudowane i więcej miejsca poświęcono tu dzieciom, ich sposobom postrzegania
świata, zachowaniom.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz