Każde dziecko ma ulubionych bohaterów. W naszym domu są nimi wszelkiego rodzaju zwierzęta. Praca z nimi gwarantuje powodzenie i to właśnie, dlatego seria „Rok w lesie” Emilii Dziubak cieszy się u nas dużym powodzeniem. Wszystko zaczęło się od książki tej rysowniczki, która zabrała nas w otoczenie nam bliskie i pozwoliła na przyglądanie się zwierzętom o każdej porze roku. Ta bogata w szczegóły publikacja zabrała moją córkę do lasu, który codziennie odwiedza i pozwoliła na odkrywanie zmian zachodzących w świecie, naukę miesięcy, pór roku i wspomagała obserwowanie otoczenia, zachęcała do wynajdywania nowych rzeczy na spacerach. Razem z tą publikacją pięknie rozwinęło się u mojej córki dostrzeganie przyczynowości oraz umiejętność wyszukiwania szczegółów, nauki nowych słów (całe bogactwo zwierząt), dostrzegania, które są w naszym najbliższym otoczeniu.
Kilka lat temu w czasie zabaw troszkę brakowało mi dodatkowych pomocy, które
mogłabym wykorzystać do rozwijania umiejętności językowych, wyobraźni
przestrzennej, spostrzegawczości oraz koncentracji córki. Teraz cała seria
zawiera już tak wiele elementów, że nie trzeba już wspomagać się we
własnoręcznie robione materiały. Mamy tu książeczki dla rocznych maluchów, dla
których duża publikacja może być zbyt bogata w szczegóły. Do tego są to
czytanki aktywizujące, czyli zachęcające do wykonywania różnorodnych zadań. W
ten sposób będziemy ćwiczyli zrozumienie tekstu oraz wykonywali bardzo ważne
ćwiczenia logopedyczne. Ponad to jest i memory ćwiczące pamięć, ale też dające
możliwość pracy polegającej na dopasowaniu dwóch takich elementów. Jest też gra
polegająca na wyszukiwaniu zwierząt, ćwiczeniu koncentracji, spostrzegawczości
i pamięci. Mamy też puzzle dostosowane do różnych odbiorców: i tych mniejszych
i większych. Wszystko z wykorzystaniem wiedzy zdobytej w czasie lektury książek
Emilii Dziubak. Do tej pory były puzzle, które świetnie sprawdzą się w czasie
zabaw z dopasowywaniem i wyszukiwaniem ułożonych zwierzaków w książce,
pozwalające na poszukiwanie otoczenia, w którym leśni mieszkańcy żyją. Tym
razem ilustratorka zabiera najmłodszych w świat liczb.
Zabawę oczywiście zaczynamy od obejrzenia poszczególnych kartonów, nazwania
tego, co się na nich znajduje. Kiedy dziecko już potrafi powiedzieć, co jest na
poszczególnym elemencie pokazujemy, na jakiej zasadzie je łączymy lub pozwalamy
na samodzielne dopasowanie. Zwłaszcza, że jest to możliwe nawet, kiedy nasza
pociecha jeszcze nie potrafi liczyć, ale zauważa podobieństwa ilustracji. I to
jest w tym zestawie bardzo dużym plusem. W każdej parze po lewej stronie mamy
liczbę z fragmentem ilustracji, której ciąg dalszy znajdziemy na prawym. Każde
podłoże jest inne i wychodzi poza ten lewy element. To pomaga w rozwijaniu
umiejętności spostrzegawczości, dopasowywania bez znajomości liczb oraz
wizualne oswajanie się z określoną ilością rzeczy (tu zwierząt). To też
sprawia, że nie zawsze trzeba liczyć poszczególne elementy w czasie zabawy. Plusem
jest też to, że znajdziemy tu zarówno dorosłe osobniki, jak i dzieci i wszystko
to stanowi jeden zbiór. Dopasowywanie połączone z liczeniem pozwala w przyjemny
sposób wprowadzić dzieci w świat liczb, oswajać z matematyką.
Seria „Rok w lesie” to świetny materiał do terapii. Pozwala ćwiczyć
spostrzegawczość, uczyć pojęć globalnych, i przemyca bardzo dużo informacji o
zwierzętach. Z tą serią można bawić się na różne sposoby: pokazywać na każdej
stronie zwierzęta, prosić dziecko by to robiło, śledzić losy konkretnych
zwierząt przez cały rok (np. skupić się na niedźwiedziu i zobaczyć, w jaki
sposób spędza czas). W dużej książce ostatnia strona zawiera labirynt, po
którym dzieci muszą wodzić palcem, aby połączyć w pary zwierzęta lub
przedmioty. Mniejsze czytanki zachęcą do ćwiczenia mowy, naśladowania, a
puzzle, gry i memory do wyszukiwania, dopasowywania. Teraz brakuje mi już tylko
pluszaków lub figurek zwierząt uszytych na wzór ilustracji Emilii Dziubak i
leśnych kolorowanek.
Seria „Rok w lesie” należy do tych, z których dziecko nie wyrasta szybko,
ponieważ daje szerokie pole rodzicom do rozwijania umiejętności własnych
pociech. Świetnym uzupełnieniem książek są tu puzzle i różne elementy z gry
pozwalające na ćwiczenie dopasowywania do ilustracji zawartych w książkach,
zabawy z nimi na spacerach. Pomoce te są doskonałym źródłem wiedzy o zachodzących
wokół nas zmianach, ale nie ma tu tradycyjnego ograniczania się do
zilustrowania ich „czterema drzewami” obrazujące zmiany zachodzące w ciągu
roku, dlatego warto zainwestować w całą serię, bo pozwala ona przemycanie
sporej dawki wiedzy i umiejętności pod pretekstem zabawy. Uważam, że to świetne
zestawy pozwalające zainteresować dzieci światem, przemycić im sporo wiedzy
oraz zachęcić do mówienia i liczenia. Do tego poszerzamy osobisty słownik
naszych pociech. Zdecydowanie polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz