Żyjemy w kulturze obleśnych wujków i wykształcenie nie
zmienia zachowań mężczyzn. Tak zachowywali się oni 100-90-80-30-10 lat temu i
nadal tak się zachowują. Na szczęście świadomość rośnie dzięki temu, że zwraca
się na pewne rzeczy uwagę. Dzięki temu już nauczyciele i wykładowcy wiedzą, żeby
nie urozmaicać swoich prezentacji obscenicznymi żartami czy zdjęciami
roznegliżowanych pań. Typ „obleśnego” czy „lepkiego” wujka nadal jest ten sam.
Ten typ mężczyzny koniecznie musi skomentować wygląd nastolatki, bo przecież
wtedy ciało dziewczyn najbardziej się zmienia na takie bardziej atrakcyjne dla
ich oczu i koniecznie muszą to oznajmić światu. Zawsze zwracam na to uwagę i
upominam, bo wiem, że wychowani w kulturze obleśno-lepkich wujków mężczyźni
często nie rozumieją, że jest to problem. Dla nich brzmi to jak komplement, dla
dziewczyny jest kłopotliwe, a w moich oczach to przemoc wobec nastolatki.
Objaśniania nie zawsze coś dają i oni nie rozumieją, że między damskim
zwróceniem uwagi na to jak dziecko się zmienia („Ale ona urosła”) i ich
lepko-obleśnym („Ale ona ładnie nabiera kobiecych kształtów. Cycuszki rosną, aż
miło popatrzeć”) jest zasadnicza różnica.
Ostatnio takim komplementem uraczył nas mężczyzna w poczekalni u lekarza. A że
go znam, kilka razy wyjaśniłam, że nie życzę sobie takich molestujących odzywek
wobec córki i wiem, że ma syna w podobnym wieku jak córka zaczęłam dopytywać:
-A jak penisek synka? Rośnie? Staje już? Byłoby na co popatrzeć czy jeszcze
trzeba poczekać?
Mina bezcenna. Mam nadzieję, że sobie przemyśli te odzywki o cycuszkach.
Jakich odzywek dotyczących oceny wyglądu nie lubicie?
x
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz