Smerfy są jednymi z tych komiksów, które poruszają wiele ważnych i aktualnych tematów. Z jednej strony mamy zwyczajne problemy społeczne, a z drugiej zawsze w grę wchodzą marzenia, wizje, a czasami aktualne wydarzenia, czy wpływ warunków w których żyją. Mamy tu lekki dydaktyzm, pokazanie, że na wiele rzeczy trzeba uważać oraz być świadomym, że nie wszystkie nasze pomysły mogą być dobre. Autorzy zachęcają czytelników do uważności, mierzenia swoich sił i trafnego oceniania możliwości. Do tego nie zabraknie problemu chęci rozwijania wiedzy hamowanej przez starsze pokolenie. Do tego jest i miłość. Ten tematy pojawiają się też w najnowszym albumie zatytułowanym „Smerf czarnoksiężnik oraz Pułapki na Smerfy, Zakochani w Smerfetce” zawierającym trzy niedługie historie.
„Smerf Czarnoksiężnik” to opowieść o marzeniach. Jeden ze Smerfów chce zajmować
się warzeniem mikstur tak jak Papa Smerf. Niestety ten mu nie pozwala. Uważa,
że chcący się uczyć bohater jest za młody na poznawanie tak ważnej i
niebezpiecznej wiedzy. To prowadzi do prób wykradnięcia księgi z przepisami
mikstur. Niestety jest zbyt dobrze strzeżona. Do tego inna Smerfy robią
pasjonatowi psotę podsuwając fałszywy przepis na miksturę. Zdesperowany bohater
udaje się do Gargamela, aby zdobyć jego księgę. Niestety może ukraść tylko
jedną stronę z przepisem. Nie wie jak mikstura zadziała, ale ją tworzy.
Oczywiście następuje tragedia, w obliczu której nawet Papa Smerf będzie
bezradny.
Ta przygoda to świetna lekcja dla dorosłych o tym, aby przybliżać wiedzę, kiedy
dziecko jest zainteresowane. Mówienie, że ma czas na poszerzanie umiejętności
może doprowadzić do zniechęcenia lub tragedii. Dla samych dzieci to też
przestroga: samodzielne eksperymenty mogą skończyć się źle. Ważna jest
współpraca z kimś doświadczonym.
„Pułapki na Smerfy” to dużo lżejsza opowieść z różnorodnymi gagami, pościgami
oraz wzajemnym więzieniem się. Gargamel wykorzystuje słabości małych
niebieskich stworków, aby je złapać. One z kolei potrafią wykorzystać jego
słabość, aby się uwolnić i unieszkodliwić swojego wroga na jakiś czas.
„Zakochani w Smerfetce” to opowieść o wiosennych zalotach, zmaganiu się z
ptactwem wyjadającym nasiona, próbie zyskania uwagi, rywalizacji, ale też o
asertywności i prawie do powiedzenia „nie”.
Wszystkie historie zachęcają do poruszania ważnych tematów dotyczących granic,
jakie można przekraczać, w jakim kierunku można eksperymentować, jak lepiej
wykorzystać swoje zainteresowania i od czego zacząć ćwiczenie umiejętności, a
także jak dobrze współpracować, dlaczego trzeba uszanować cudzą wolę.
Całość prezentuje się interesująco i dostarcza znakomitą rozrywkę dzieciom oraz
miłośnikom Smerfów. Stworzone przez Peyo, Yvana, Delporte'a i Gosa historie są w
pewien sposób kultowe. Do tego świetnie sprawdzają się w przypadku osób, które
dopiero zaczynają przygodę z czytaniem. Komiksy zachęcą do sięgania po słowo
pisane, pozwolą na łatwiejsze rozwijanie kompetencji kulturowych, będą świetnym
materiałem do przedyskutowania wielu ważnych tematów. Polecam także albumy
stworzone przez kontynuatorów, którzy doskonale radzą sobie ze stylem, jaki
stworzył belgijski rysownik, a do tego skutecznie rozwijają i tworzą nowe
wątki, wprowadzają troszkę odświeżenia, poruszają ważne, aktualne tematy.
Dlatego wśród nowych albumów nie zabraknie wątków z hazardem, technologiami,
skąpstwem, czy płciowości obarczonej sporymi uprzedzeniami kulturowymi i
wieloma innymi tematami, przez co tworzą zupełnie inne Smerfy, ale zachowują
sposób pisania poprzednika raz jego kreskę i kolorystykę, dzięki czemu nowe
albumy doskonale wpisują się w to, co znamy. Dzięki identyczności rysunków
miłośnicy pierwotnych Smerfów będą czuli satysfakcję z czytania. Wizyta w
wiosce, w której każdy Smerf ma dostęp do wiedzy bez posiadania narzędzi
weryfikacji ważności informacji na pewno będzie pouczającym doświadczeniem
młodych czytelników. Każdy tom niesie z sobą jakieś ważne przesłanie.
Smerfy polecam każdemu dziecku. Dzięki tym niebieskim stworkom młodzi
czytelnicy pokochają czytanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz