Etykiety

sobota, 11 lutego 2023

Przytulanka "Misia do tulenia"


Pucio – niepozorny bohater książek Marty Galewskiej-Kustry i Joanny Kłos – już od kilku lat towarzyszy nam w terapii. Nasza przygoda zaczęła się od prostych książek objaśniających dziecku świat, oswajających z porami dnia, zmianami, określonymi czynnościami, prostymi odgłosami. Później przyszedł czas na nieco bardziej rozbudowane opowieści i poszerzanie słownika mojej córki. Duży plus tych publikacji to ilustrowany słowniczek a każdej stronie. Poza tekstem opowieści, sporą ilustracją dzieci mogą uczyć się czytać i poznawać kolejne rzeczy. Wskazówki dotyczące zabaw pomagają dzieciom zaplanować aktywności tak, aby było w nich miejsce zarówno na czytanie, pokazywanie, jak i ruch.
Później naszą pracę uzupełniłyśmy o puzzle i gry pozwalające dopasować do siebie elementy oraz zachęcają do sylabizowania, naśladowania odgłosów zwierząt. Wszystkie pomoce z serii wprowadzają maluchy w świat umiejętności, które powinny opanować przed pójściem do szkoły. Ze wszystkimi można pracować już z dwulatkami ciągle poszerzając zastosowanie. W ten sposób czytanka o wakacjach stanie się świetnym materiałem do ćwiczenia umiejętności opowiadania przez nasze dziecko. Kiedy pociecha ma problem z mówieniem, komunikowaniem używamy prostych systemów (np. ACC) i wprowadzamy je przy użyciu pierwszych książeczek bazujących na podstawowych czynnościach. W ten sposób dziecko szybciej dostrzeże sens używania alternatywnej formy komunikacji, zauważy jej plusy oraz zrozumie sposób budowania zdań.

Ponad dwa lata temu serię uzupełniono o niewielką, prostą lalkę „Pucio do tulenia”, dzięki czemu książkowy bohater mógł stać się towarzyszem dziecięcych zabaw. Może on odgrywać role zawarte w książkach, zachęcać dziecko do wymawiania słów, opiekowania się. Warto wykorzystać ją w czasie zabaw naśladujących zachowania dorosłych, czyli gotowanie, sprzątanie, karmienie, wychodzenie na spacer, herbatek z misiami. Taki towarzysz zabaw zdecydowanie urozmaici pracę z dzieckiem.
Teraz do małych miłośników dołącza kolejna laleczka. Tym razem mamy „Misię do tulenia” i mam nadzieję, że już niedługo ta kolekcja poszerzy się o kolejnych bohaterów książek, ponieważ taka pomoc pozwoli na odgrywanie scenek. Do tego jest to rewelacyjna alternatywa dla lalek-szmacianek. Nie mamy tu wełnianych włosów, które małe dziecko może przegryźć tylko delikatne w dotyku aksamitne włosy. Niewielka zabawka jest bardzo poręczna i estetyczna. A co najważniejsze: dzięki lekturom jest to postać oswojona i w pewien sposób staje się przyjaciółką czytelników.
Po raz kolejny zdecydowanie polecam całą serię, bo to świetny materiał wspomagający pracę rodziców i terapeutów.



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz